reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Tylko że witaminę D masz np. w tym optimal prenatal. Badałaś poziom?
On chyba nie wychodzi jakoś mega drogo w przeliczeniu na miesiąc - także jego bym akurat się nie czepiała
 
reklama
Tylko że witaminę D masz np. w tym optimal prenatal. Badałaś poziom?
On chyba nie wychodzi jakoś mega drogo w przeliczeniu na miesiąc - także jego bym akurat się nie czepiała
Mam 38 wynik, dietetyczka powiedziała, że od poziomu 36 dopiero dobrze zaczyna wchlaniac się wapń i trzeba podbić górę. Muszę zbić homocysteine, syntetyczny kwas foliowy, podbić ferrytyne i wykluczyć candide. Wyniki nie sa zle, wiec dwa miesiace powinno byc wszystko elegancko. Tak ja.mysle. Zrobiłam te zakupy... w następnym miesiącu wydam chociaż 0zl.

Jutro widzę się z nią na Skype więc będzie okazja o wszystko dopytać.
 
@maeria podchodzę do "wiedzy" dietetyków tak samo jak @witch84. Moim zdaniem guzik Ci to da, a dietetyczka za takie polecenia na wypasione wczasy pojedzie. Po cholerę komuś kto nie ma skazy białkowej i celiaki dieta bez laktozy i glutenu. Nie dawaj sobie zamydlić oczu.

Jestem w szoku, że dzieci spały po porodzie z Wami w łóżku. Ja rodziłam w szpitalu klinicznym to jak wyciągnęłam małego na łóżko żeby go tam przewinąć, to położna mało mnie nie zjadła. A ojciec małego jak wziął go na korytarzu na ręce to się rzuciła do niego, że tu one są odpowiedzialne za dzieci i ma młodego odłożyć.
Porażka, poród dla mnie to był koszmar. Nigdy nie zapomnę tego bólu i bezsilności. Po 12h od cesarki przywieźli mi młodego i nie było zmiłuj. W pierwszą noc płakałam razem z nim. Później opuchlizna nie pozwalała mi się normalnie ruszać. A te s***ki za przeproszeniem nie chciały wziąć młodego na noc. Dopiero jak moja matka przywiozła im kawy, ciastka i w łapę coś wcisnęła, to wzięli do siebie na jedną noc dziecko żebym doszła do siebie. A ja ze zmęczenia nawet nie mogłam spać tylko snułam się po korytarzu i płakałam. Baby blues był straszny. W szpitalu trochę lepiej zaczęłam funkcjonować po zdjęciu szwów w 7 dobie. A odetchnęłam z ulgą i zaczęłam cieszyć się małym w domu ❤️ Koleżanka która rodziła pół roku wcześniej w zwykłym szpitalu nie mogła uwierzyć, bo ona po cc dziecko dostała na noc dopiero po dwóch dobach.
Nadal mam łzy w oczach jak wspominam poród i "opiekę" po porodzie w szpitalu.
 
@Madlein To faktycznie niezbyt dobre wspomnienia masz. Ja na szczęście cc miałam w prywatnej klinice, także położne to nade mną skakały. Nawet jak wstałam z łóżka do szafki po wodę, to dostałam ochrzan, że trzeba było je przywołać, to by podały - aż mi głupio było. Tak samo jak był u mnie mąż i poszedł o coś poprosić, to powiedziały, żeby też korzystał z alarmu. Ja nie wiem czy minuta upływała, a już któraś stała obok łóżka gotowa do pomocy.
 
@maeria podchodzę do "wiedzy" dietetyków tak samo jak @witch84. Moim zdaniem guzik Ci to da, a dietetyczka za takie polecenia na wypasione wczasy pojedzie. Po cholerę komuś kto nie ma skazy białkowej i celiaki dieta bez laktozy i glutenu. Nie dawaj sobie zamydlić oczu.

Jestem w szoku, że dzieci spały po porodzie z Wami w łóżku. Ja rodziłam w szpitalu klinicznym to jak wyciągnęłam małego na łóżko żeby go tam przewinąć, to położna mało mnie nie zjadła. A ojciec małego jak wziął go na korytarzu na ręce to się rzuciła do niego, że tu one są odpowiedzialne za dzieci i ma młodego odłożyć.
Porażka, poród dla mnie to był koszmar. Nigdy nie zapomnę tego bólu i bezsilności. Po 12h od cesarki przywieźli mi młodego i nie było zmiłuj. W pierwszą noc płakałam razem z nim. Później opuchlizna nie pozwalała mi się normalnie ruszać. A te s***ki za przeproszeniem nie chciały wziąć młodego na noc. Dopiero jak moja matka przywiozła im kawy, ciastka i w łapę coś wcisnęła, to wzięli do siebie na jedną noc dziecko żebym doszła do siebie. A ja ze zmęczenia nawet nie mogłam spać tylko snułam się po korytarzu i płakałam. Baby blues był straszny. W szpitalu trochę lepiej zaczęłam funkcjonować po zdjęciu szwów w 7 dobie. A odetchnęłam z ulgą i zaczęłam cieszyć się małym w domu ❤ Koleżanka która rodziła pół roku wcześniej w zwykłym szpitalu nie mogła uwierzyć, bo ona po cc dziecko dostała na noc dopiero po dwóch dobach.
Nadal mam łzy w oczach jak wspominam poród i "opiekę" po porodzie w szpitalu.
Zapytam ją jutro o wskazanie do diety be laktozy i bez glutenu.
Poza tym to już wiem sama od lat, że jeśli chcę zupełnie wyeliminować candidę należy wykluczyć gluten i wszelkie cukry.
No i to zdrowe, też wiem, tylko nigdy nie chciałam iść na taki rygor.
 
Zrobiłam te badania na własną rękę, na więcej w tym miesiącu i w przyszłym raczej nie będzie mnie stać. Pod koniec czerwca mają dzwonić na kiedy byłaby wizyta, na razie jestem na liście rezerwowej. Wolę się skonsultować już z kimś kto na prawdę zna się na rzeczy, a jestem z Malborka więc mamy kawałek drogi. ;)
Zasłonięte palcem to ANA Screen i dalej to przeciwciała przeciw... :) Zobacz załącznik 1126034
Dziękuję Ci Kochana za odpowiedź ❤️ Ja po poronieniu robiłam te same badania, zrobiłam je 2 tygodnie po... A robiłaś może już kiedyś jakieś genetyczne badania?
 
My już z niunia się docieramy ale jeszcze jesteśmy w szpitalu. Mam trochę zdjęć więc wam ja przedstawię 20200528_114610.jpg20200529_075551.jpg
 
@maeria podchodzę do "wiedzy" dietetyków tak samo jak @witch84. Moim zdaniem guzik Ci to da, a dietetyczka za takie polecenia na wypasione wczasy pojedzie. Po cholerę komuś kto nie ma skazy białkowej i celiaki dieta bez laktozy i glutenu. Nie dawaj sobie zamydlić oczu.

Jestem w szoku, że dzieci spały po porodzie z Wami w łóżku. Ja rodziłam w szpitalu klinicznym to jak wyciągnęłam małego na łóżko żeby go tam przewinąć, to położna mało mnie nie zjadła. A ojciec małego jak wziął go na korytarzu na ręce to się rzuciła do niego, że tu one są odpowiedzialne za dzieci i ma młodego odłożyć.
Porażka, poród dla mnie to był koszmar. Nigdy nie zapomnę tego bólu i bezsilności. Po 12h od cesarki przywieźli mi młodego i nie było zmiłuj. W pierwszą noc płakałam razem z nim. Później opuchlizna nie pozwalała mi się normalnie ruszać. A te s***ki za przeproszeniem nie chciały wziąć młodego na noc. Dopiero jak moja matka przywiozła im kawy, ciastka i w łapę coś wcisnęła, to wzięli do siebie na jedną noc dziecko żebym doszła do siebie. A ja ze zmęczenia nawet nie mogłam spać tylko snułam się po korytarzu i płakałam. Baby blues był straszny. W szpitalu trochę lepiej zaczęłam funkcjonować po zdjęciu szwów w 7 dobie. A odetchnęłam z ulgą i zaczęłam cieszyć się małym w domu ❤️ Koleżanka która rodziła pół roku wcześniej w zwykłym szpitalu nie mogła uwierzyć, bo ona po cc dziecko dostała na noc dopiero po dwóch dobach.
Nadal mam łzy w oczach jak wspominam poród i "opiekę" po porodzie w szpitalu.
😱😱😱😱
Brzmi jak horror ! Czyli u mnie nie było tak źle w szpitalu. ;) może było by lepiej gdyby nie ten wirus 🤔
 
reklama
Tylko raz tak zwazylam i dałam sobie spokój. Wczoraj była polozna drugi raz sprawdzić co i jak. Malutka przybiera na szczęście ale barfzo mało. Nie spada z wagi. Zaproponowala (o ile dam rade) aby po karmieniu odciągnąć pokarm i obrazu dawać Małej i zobaczyć czy zje. Wtedy to oznacza że nie bierze z oiersi ile potrzebuje. Wczoraj tak zrobiłam pół dnia. (Ledwo żyłam, bo Mała chce być przy piersi co 1.5 do 2 h) Więc karmienie, len jeden czasem godzinę je i nie idzie jej obudzić. Teraz trzymam ja tylko po 15 minut. Potem od razu 30 minut odciagania. No i pół godziny i budzi się mała [emoji23][emoji23][emoji42][emoji42] matko myślałam że wczoraj zwyniotuje że zmęczenia. Mąż nakrzyczal na mbie. Daliśmy 30 ml mm i moglam nabrać siły.
Wiecie, że jak byłam tak padnięta to mniej mleka leciało [emoji848][emoji848]
Ja po porodzie dostałam Malutka po 2 h. Też spala że mną na łóżku. Musiała mi ja polozna dac bo nie bykam w stanie wstać. Nie jadłam chyba przez pierwsze 10 h. Malutka też nie chciała. Dopiero koło 18 (urodziła się 3.18) coś tam chciała. ;)
U nas w szpitalu nie proponowali po naturalnym porodzie aby wziąć dziecko [emoji2] w sumie sama nie pytałam. ;)co poród to inna historia [emoji16] fajnie wam poczytać.
Zameczysz się. Gwoli sprostowania waży się dzieci przed i po karmieniu ale tylko wtedy, gdy robi się bilans. Wtedy też waży się pieluchy. Daj se spokój. Jeśli chcesz by dziecko jadło pierś to możesz przez 5 min odciągac mleko i dopiero ja karmić, wtedy leci tłustsze mleko. Ale jak dziecko je, i przybiera choć mało, to bym się nie martwiła. Po miesiącu dowiesz się, czy rzeczywiście mało, bo dzieci rosną skokowo. Jest kilka czynników wpływających na mleko. Między innymi stres i zmęczenie hamują laktację. Dlatego ważne by dużo pić, min 2 l dziennie wody, dobrze robią kompoty z jabłek, nawet soki, kawa Inka. Pporządnie jeść. I w miarę możliwości wysypać się. To ważne przykazania. Ogranicz cytrusy i soki cytrusowe.
Kotku poradzisz sobie. Miałam 2 dzieci, sama byłam z nimi, ściągał mleko, karmiłam, jeździłam po lekarzach, rehabilitacjach, psa trzeba było wyprowadzić. Zawód mamy uczy dobrej organizacji czasu. Owszem spałam po 4h na dobę snem przerywaniem ( oczywiście nie polecam), ale to jest wliczone w tę rolę. Natura o wszystkim pomyślała. Jesteś w stanie to zrobić. Najtrudniejszy jest początek, bo wszystkiego się uczysz i próbujesz dobrze zorganizować. Nauczysz się i będziesz w tym świetna. Tylko daj sobie czas. Po ok 3 miesiącach będzie już łatwiej. To szybko zleci.
 
Do góry