Waleczna36
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2020
- Postów
- 1 166
[GROUP=][/GROUP]
Mam bardzo podobnie jak Ty, płacz i płacz.
Jest to bardzo przykre i żadne słowa nie ukoją bolu.
U mnie najgorsze jes tto że wszędzie przewijająca się dzieciaki i to mnie paraliżuje okropnie. Szukam zajęć na siłę ale to nic nie daje, na chwilę uciekne myślami ale to tylko chwila.
Wczoraj poszukałam numer do psychiatty/terapeuty i w moim przypadku myślę że to jedyne rozwiązanie.
Rozmowa żal i ból myślę że pomorze w rozmowie....
Trzymaj się i ściskam mocno
Jak sobie radzilyscie z wsciekloscia i pustką po stracie?
U mnie mija ponad miesiąc. Po pierwszym smutku, zalu czuję ogromną wściekłość i nadal pustkę. Robię co do mnie należy, a kiedy jestem sama płacze, mam ochotę coś zniszczyć. Nie radzę sobie. Nie jestem sobą. Codziennie wracają wspomnienia z okresu ciąży, ze szpitala.
Z jednej strony chciałabym bardzo mieć dziecko jeszcze, z drugiej wydaje mi się to bardzo odległe i paraliżuje mnie strach. Czy to się zmieni?
Mam bardzo podobnie jak Ty, płacz i płacz.
Jest to bardzo przykre i żadne słowa nie ukoją bolu.
U mnie najgorsze jes tto że wszędzie przewijająca się dzieciaki i to mnie paraliżuje okropnie. Szukam zajęć na siłę ale to nic nie daje, na chwilę uciekne myślami ale to tylko chwila.
Wczoraj poszukałam numer do psychiatty/terapeuty i w moim przypadku myślę że to jedyne rozwiązanie.
Rozmowa żal i ból myślę że pomorze w rozmowie....
Trzymaj się i ściskam mocno