reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jak sobie radzilyscie z wsciekloscia i pustką po stracie?

U mnie mija ponad miesiąc. Po pierwszym smutku, zalu czuję ogromną wściekłość i nadal pustkę. Robię co do mnie należy, a kiedy jestem sama płacze, mam ochotę coś zniszczyć. Nie radzę sobie. Nie jestem sobą. Codziennie wracają wspomnienia z okresu ciąży, ze szpitala.

Z jednej strony chciałabym bardzo mieć dziecko jeszcze, z drugiej wydaje mi się to bardzo odległe i paraliżuje mnie strach. Czy to się zmieni?
 
reklama
Jak sobie radzilyscie z wsciekloscia i pustką po stracie?

U mnie mija ponad miesiąc. Po pierwszym smutku, zalu czuję ogromną wściekłość i nadal pustkę. Robię co do mnie należy, a kiedy jestem sama płacze, mam ochotę coś zniszczyć. Nie radzę sobie. Nie jestem sobą. Codziennie wracają wspomnienia z okresu ciąży, ze szpitala.

Z jednej strony chciałabym bardzo mieć dziecko jeszcze, z drugiej wydaje mi się to bardzo odległe i paraliżuje mnie strach. Czy to się zmieni?
U mnie to się zmieniło dopiero jak zaszłam w drugą ciążę. Często wracałam z płaczem do domu, jak spotkałam koleżankę z widocznym brzuszkiem gdzieś w sklepie. Ale zaraz po stracie starałam sobie znaleźć jakiś cel, żeby nie myśleć. Na początku robiłam badania, a potem wykupiłam karnet na fitness i zaczęłam się zdrowo odżywiać. Może to niewiele, ale jakoś pozwoliło mi to przetrwać. A rzucanie gromami trwało bardzo długo, dobrze że znalazłam wtedy to forum bo rozwiodłabym się chyba. Mój mąż nie chciał o tym rozmawiać i to mnie jeszcze bardziej frustrowało.
 
Dziewczyny które dotrwaly do późnej ciąży ja mam pytanie z innej beczki, czy miałyście problemy ze spaniem w nocy? N a początku ciąży spałam całą noc bez problemu i potrafiłam przespać do 9 rano. A teraz jest dramat... Albo nie mogę zasnąć i bujam się z tym do 2,3 w nocy, albo zasne i budzę się właśnie po 2 i już przerwa w spaniu z 2,3godziny bo nie idzie zasnąć, albo się przewracam z boku na bok... Masakra jakaś. Dziś już przeszłam na sofę do salonu po 4 bo się od 2godzin przewracam, tam dospalam do 6 i dziękuję. A w ciągu dnia specjalnie nie robię żadnych drzemek. Macie jakiś sposób?
 
Dziewczyny które dotrwaly do późnej ciąży ja mam pytanie z innej beczki, czy miałyście problemy ze spaniem w nocy? N a początku ciąży spałam całą noc bez problemu i potrafiłam przespać do 9 rano. A teraz jest dramat... Albo nie mogę zasnąć i bujam się z tym do 2,3 w nocy, albo zasne i budzę się właśnie po 2 i już przerwa w spaniu z 2,3godziny bo nie idzie zasnąć, albo się przewracam z boku na bok... Masakra jakaś. Dziś już przeszłam na sofę do salonu po 4 bo się od 2godzin przewracam, tam dospalam do 6 i dziękuję. A w ciągu dnia specjalnie nie robię żadnych drzemek. Macie jakiś sposób?
Miałam problemy ze snem, ale chyba większość dziewczyn ma. Musisz to przeczekać, ewentualnie spróbować napić się melisy.
 
Jak sobie radzilyscie z wsciekloscia i pustką po stracie?

U mnie mija ponad miesiąc. Po pierwszym smutku, zalu czuję ogromną wściekłość i nadal pustkę. Robię co do mnie należy, a kiedy jestem sama płacze, mam ochotę coś zniszczyć. Nie radzę sobie. Nie jestem sobą. Codziennie wracają wspomnienia z okresu ciąży, ze szpitala.

Z jednej strony chciałabym bardzo mieć dziecko jeszcze, z drugiej wydaje mi się to bardzo odległe i paraliżuje mnie strach. Czy to się zmieni?
Ja po pierwszej stracie byłam po prostu u psychologa. Wiedziałam że muszę sobie wszystko uporządkować. Rozmowa z panem który na codzień pracuje w hospicjum dla dzieci i jest psychologiem rodzicow którzy borykają się że śmiercią dzieci. Pomoglo. Naprawdę pomoglo. Nie plakalam u niego. Raczej wszystko poukladalam sobie w głowie. Te wszystkie przemyślenia które mi się blakaly po stracie.
Sam mówił że czeato jest tak ze nie tylko za samym dzieckiem płaczemy ale też za wizja zmian, które miało przynieść, za wyobrazeniem siebie w innej roli itp. ;)mi jego podejscie pomoglo. 🙂 wiem że teraz może być problem z wizytami twarzą w twarz ale myślę że przyjmują na telefon. Może jak znkims porozmawiasz to będzie ci lepiej. ?
Mnie tez pomoglo to forum. Bez niego bym nie dała rady... dziewczyby utwierdził mnie że też mają takie lub nawet gorsze przeżycia. Można bylocporozmawiac i dostać wsparcie. ;) za co jestem wdzięczna. Potem zajelam się praca i badaniami. Odizolowalam się na miesiąc od rodziny. Liczę ze i tobie uda znaleźć się sposób.
 
Dziewczyny które dotrwaly do późnej ciąży ja mam pytanie z innej beczki, czy miałyście problemy ze spaniem w nocy? N a początku ciąży spałam całą noc bez problemu i potrafiłam przespać do 9 rano. A teraz jest dramat... Albo nie mogę zasnąć i bujam się z tym do 2,3 w nocy, albo zasne i budzę się właśnie po 2 i już przerwa w spaniu z 2,3godziny bo nie idzie zasnąć, albo się przewracam z boku na bok... Masakra jakaś. Dziś już przeszłam na sofę do salonu po 4 bo się od 2godzin przewracam, tam dospalam do 6 i dziękuję. A w ciągu dnia specjalnie nie robię żadnych drzemek. Macie jakiś sposób?
U mnie dzisiaj 39+2 I dobrze spałam do 7 miesiąca ;) kolejne dwa to już katastrofa. Nie idzie spać i już ;) możesz spróbować jakieś melisy się napić, kakao czy dobrze przewietrzyc mieszkanie.
U mnie akurat nie pomaga też fakt tego wirusa i tego że musiałam leżeć w ciąży. Orgaznim już nie ma chęci dalej leżeć 🤭 ja już od miesiąca chyba usypiam na raty. Nogi puchna, biodra bola, pęcherz pełny, głupie sny, glowa pełna obaw, zasiedzenie w domu. To wszystko działa na brak dobrego snu.
Chyba nie ma jednego środka na to 🙂
 
Miałam problemy ze snem, ale chyba większość dziewczyn ma. Musisz to przeczekać, ewentualnie spróbować napić się melisy.
U mnie dzisiaj 39+2 I dobrze spałam do 7 miesiąca ;) kolejne dwa to już katastrofa. Nie idzie spać i już ;) możesz spróbować jakieś melisy się napić, kakao czy dobrze przewietrzyc mieszkanie.
U mnie akurat nie pomaga też fakt tego wirusa i tego że musiałam leżeć w ciąży. Orgaznim już nie ma chęci dalej leżeć 🤭 ja już od miesiąca chyba usypiam na raty. Nogi puchna, biodra bola, pęcherz pełny, głupie sny, glowa pełna obaw, zasiedzenie w domu. To wszystko działa na brak dobrego snu.
Chyba nie ma jednego środka na to 🙂
Spróbuję dziś z melisa, wietrzenie mieszkania chyba nie pomaga bo wczoraj na sam wieczór wypróbowałam i zaś to samo :) może też to ze duzo leżę przez szyjke sprawia ze ciało ma dosyć leżenia. No nic pozostaje się przyzwyczaić. dzięki :)
 
Dziewczyny które dotrwaly do późnej ciąży ja mam pytanie z innej beczki, czy miałyście problemy ze spaniem w nocy? N a początku ciąży spałam całą noc bez problemu i potrafiłam przespać do 9 rano. A teraz jest dramat... Albo nie mogę zasnąć i bujam się z tym do 2,3 w nocy, albo zasne i budzę się właśnie po 2 i już przerwa w spaniu z 2,3godziny bo nie idzie zasnąć, albo się przewracam z boku na bok... Masakra jakaś. Dziś już przeszłam na sofę do salonu po 4 bo się od 2godzin przewracam, tam dospalam do 6 i dziękuję. A w ciągu dnia specjalnie nie robię żadnych drzemek. Macie jakiś sposób?
To normalne, organizm się przygotowuje do nocy po porodzie [emoji85]
Z pierwszą córką kiepsko sypiałam i ona niestety też tak miała do 2 roku życia [emoji1787] Za to z drugą bez problemu spałam do 10 do samego końca i mam takiego śpiocha że hoho [emoji23] Przesypia 12h w nocy od 2 msca życia [emoji85]
 
Słowo pisane to zawsze słowo pisane. I każdy to odbierze na swój sposób, więc nie łatwo o zła interpretację tak na prawdę. A heparyna jest dawana jak krew jest za gęsta czy za szybko krzepnie.


Kliniki niepłodności raczej słyną z dużej ilości badań, ale może napisz co miałaś robione? A może jednak u męża coś innego jest przyczyną? Coś co można poprawić jakimiś witaminami/leczeniem? Na facetach się nie znam, więc nie będę się wypowiadać.


Te badania które napisała, to są te co się tu zawsze przewijają ;) nic nowego [emoji14] ale prawda, jest tego sporo


Ja bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie o twoje maleństwo :*


Nie sądzę. Niedrozne jajowody to raczej wtedy gdy nie zachodIsz w ciążę. A puste jajo czy pęcherzyk świadczy o tym że plemniki się przedarl A komórka jakoś też przecież dostała się do macicy. Także to na pewno nie to.
Właśnie dlatego czasami nic nie pisze żeby nie było nie porozumień [emoji6]

Ok dziękuję kochana za informację i za wyjasnienia[emoji4]
 
reklama
To normalne, organizm się przygotowuje do nocy po porodzie [emoji85]
Z pierwszą córką kiepsko sypiałam i ona niestety też tak miała do 2 roku życia [emoji1787] Za to z drugą bez problemu spałam do 10 do samego końca i mam takiego śpiocha że hoho [emoji23] Przesypia 12h w nocy od 2 msca życia [emoji85]
Haha to ja bym wolała tą druga opcję śpiącego dziecka 😅 a wiesz ze moze cos w tym jest bo moja siostra też nie spałam w ciąży przez ostatnie 2-3miesiace a jej młody ma już 2,5roku o dalej ani jednej nocy w swoim życiu całej nie przespał ;p
 
Do góry