reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kurde ale ja się wystraszyłam, jeszcze zobaczę rano ale podejrzane to jak nic. Bo po zabiegu to miałam taka suchość że aż mnie drażniło wszystko ☹
Pewnie tej operadol swoje też zrobił 😉
Najpoer to jakby co czeka mnie stymulacja, to jeszcze miesoac przerwy a niby czytałam ale nie wiem na ile to prawda że przed 3 miesiące nie można się starać bo sytacja może się powtórzyć.
Nie ma w tym prawdy że 3 miesiace nie można się starać bo sytuacja się powtórzy. Jeśli ma się powtórzyć to się powtórzy nawet za 5 lat. A jeśli ma być dobrze to i bez pierwszej @ jak się uda od razu zajść, to będzie dobrze ;)
 
reklama
Ehh u mnie nagle znowu plamienie ustało... Kiedy to się zacznie. :(
A u mnie chyba się będzie zaczynać powoli, nic mnie nie boli ale mam już zabarwiony śluz więc mam nadzieję, że to się ruszy i będzie po wszystkim bo będzie mi łatwiej wrócić do normalności.
 
@Waleczna36 zgadzam się z @roki_1991 to nie prawda. To jest stara szkoła, że 3 mies trzeba odczekać. Jeśli będziesz miała możliwość wróć do starań po pierwszej @. Pamiętam, że dwie lub trzy owulki po były takie obfite, a później cykl się rozjechał później infekcja i tak od roku nic. Nie ma na co czekać bo nie wiadomo co przyniesie przyszłość
 
U mnie chyba żaden lekarz na to nie wpadnie bez badań.

Super że u ciebie gin inaczej do tego pod chodzi.
Mam pytanie jest taka możliwość że ta ciąża z poprzedniego roku puste jajo plodowe i teraz ten pęcherzyk i zanikł to może być skutkiem tego że jajowody są nie drożne i plemniki się nie potrafią przedostać? Boże ja się już zastanawiam nad wszystkim.
Czy przy niedrożnych jajowodach zostaje tylko in vitro ? (zabieg na jajowody nie pomógł w zajściu w ciążę ;syt nie dotyczy mnie ).
 
Czy przy niedrożnych jajowodach zostaje tylko in vitro ? (zabieg na jajowody nie pomógł w zajściu w ciążę ;syt nie dotyczy mnie ).
Wiesz co z tego co się orientuję to tak ale nie mam pewności.

Ja chyba mam drożne ale mimo tego po proszę gin o zrobienie drożności plus badania które pisały mi tu dziewczyny. Jest ich strasznie dużo ale czego się nie robi dla fasolki.
 
Dziewczyny to wszystko to jakiś horror. Od piątku trwałam w jakimś przedziwnym zawieszeniu. Lekarz powiedział, żeby zjawić się w środę. Podczas badania nie widziałam już bicia serduszka. Diagnoza, ciąża obumarła. Świat zawalił mi się po raz kolejny. Dostałam skierowanie do szpitala. Nie byłam w stanie się spakować. Dziś ogarnęło mnie jakieś otępienie, rozkleiłam się dopiero jak żegnałam się z synem. Pytał co się dzieje, dlaczego muszę iść do szpitala, czy aby wrócę? Czy jestem chora? Na IP badał mnie lekarz, którego już wcześniej poznałam w tym szpitalu. Łzy płynęły mi po policzkach a on w skupieniu robił usg. Poprosił do siebie jeszcze jedną lekarkę i pyta, widzisz? Ona.. tak. I w tym momencie słyszę, proszę pani, serduszko bije, bardzo wolno, bo tylko 50 uderzeń na minutę, ale bije... Reszty nie słyszałam. Zobaczyłam tylko ciemność przed oczami. Po chwili dotarło do mnie, ze lekarz mówi, że mogę się ubrać. Zrobili b-hcg, powtórka w sobotę... Jezu, przyjechałam z takim nastawieniem, że dostanę jeszcze dziś tabletki i jeszcze dziś to wszystko się zacznie i skończy...
Lekarz bardzo delikatnie powiedział, że niestety to nie jest prawidłowy objaw i mam luczyć się z najgorszym. A ja jak ta głupia uczepiłam się nadziei, że jeszcze wszystko będzie dobrze...
Dlaczego takie rzeczy się dzieją?
Czuję się jakby ktoś raz za razem wyrywał mi serce. Nie wiem, ile jeszcze zniosę...
Nie wiem dlaczego takie rzeczy się dzieją, ale trzymam szalenie kciuki, może akurat zdarzy się cud. Nie można tracić nadziei do samego końca ❤️
Bardziej policystyczne jajniki. Myślicie ze przez to może nam się nie udawać ??
Moze, oczywiście.
Jak sobie radzilyscie z wsciekloscia i pustką po stracie?

U mnie mija ponad miesiąc. Po pierwszym smutku, zalu czuję ogromną wściekłość i nadal pustkę. Robię co do mnie należy, a kiedy jestem sama płacze, mam ochotę coś zniszczyć. Nie radzę sobie. Nie jestem sobą. Codziennie wracają wspomnienia z okresu ciąży, ze szpitala.

Z jednej strony chciałabym bardzo mieć dziecko jeszcze, z drugiej wydaje mi się to bardzo odległe i paraliżuje mnie strach. Czy to się zmieni?
Kochana mija dopiero miesiąc. Ja płakałam i przezywalam będąc po raz drugi już w ciąży. Potrafiłam płakać jeszcze przed samym porodem.... Cieszyłam się z naszej Zuzki, ale żal że straciliśmy poprzednio maleństwo jest olbrzymi do dziś i zostanie on ze mną gdzieś w sercu na zawsze.
Musisz po prostu nauczyć się z tym żyć... Innego wyjścia nie ma, ale żalu nie wygonisz ani z głowy ani z serca.

Dziewczyny które dotrwaly do późnej ciąży ja mam pytanie z innej beczki, czy miałyście problemy ze spaniem w nocy? N a początku ciąży spałam całą noc bez problemu i potrafiłam przespać do 9 rano. A teraz jest dramat... Albo nie mogę zasnąć i bujam się z tym do 2,3 w nocy, albo zasne i budzę się właśnie po 2 i już przerwa w spaniu z 2,3godziny bo nie idzie zasnąć, albo się przewracam z boku na bok... Masakra jakaś. Dziś już przeszłam na sofę do salonu po 4 bo się od 2godzin przewracam, tam dospalam do 6 i dziękuję. A w ciągu dnia specjalnie nie robię żadnych drzemek. Macie jakiś sposób?
Ja po prostu nie spałam 😂 nadrabiałam rano śpiąc do południa :D
Nic nie działało, zdarzyło mi się przespać jedna noc, potem 3 nie i od nowa. 😉

Ale na szczęście @Jivka Twoja teoria się nie sprawdza, na razie moja to też śpioszek 😁
U mnie też bardzo dużo znajomych w ciąży. Niedługo moja przyjaciółka rodzi. Dobrze, że im się poszczęściło, ale gdzie nie spojrze tam przypomina mi się moja strata.

Rozmawiam z psychologiem, ale czuję, że te emocje siedzą w moim ciele. Muszę fizycznie też dać temu ujście.

Chciałabym mieć jeszcze dziecko, ale paraliżuje mnie strach. Jeszcze nie wszystkie wyniki mam ok, więc czekają mnie wizyty u lekarzy.

Też się trzymaj. <3 Tak mi przykro, że bez względu na to czy dostajemy wsparcie czy nie to ból jest ten sam. Mimo zrozumienia bliskich czuję się osamotniona.
Kochana strach będzie zawsze. A emocjom musisz dać ujscie, nie można dusić tego w sobie.
Kurde ale ja się wystraszyłam, jeszcze zobaczę rano ale podejrzane to jak nic. Bo po zabiegu to miałam taka suchość że aż mnie drażniło wszystko ☹️
Pewnie tej operadol swoje też zrobił 😉
Najpoer to jakby co czeka mnie stymulacja, to jeszcze miesoac przerwy a niby czytałam ale nie wiem na ile to prawda że przed 3 miesiące nie można się starać bo sytacja może się powtórzyć.
Zależy od zaleceń lekarza, mi lekarz zalecił wstrzymać się ze staraniami przez 3 msce, a pierwszy miesiąc w ogóle że współżyciem. Ale jeśli ma się udać to się uda. :)



@coco07 @Takaja123 dzisiaj Zuźkę usypia tylko Berlin z piosenka Ti Amo 😂 2x oglądałam w ciąży dom z papieru i chyba pamięta piosenki.. Bella Ciao też daje rade 💪😂
 
Nie wiem dlaczego takie rzeczy się dzieją, ale trzymam szalenie kciuki, może akurat zdarzy się cud. Nie można tracić nadziei do samego końca ❤

Moze, oczywiście.

Kochana mija dopiero miesiąc. Ja płakałam i przezywalam będąc po raz drugi już w ciąży. Potrafiłam płakać jeszcze przed samym porodem.... Cieszyłam się z naszej Zuzki, ale żal że straciliśmy poprzednio maleństwo jest olbrzymi do dziś i zostanie on ze mną gdzieś w sercu na zawsze.
Musisz po prostu nauczyć się z tym żyć... Innego wyjścia nie ma, ale żalu nie wygonisz ani z głowy ani z serca.


Ja po prostu nie spałam 😂 nadrabiałam rano śpiąc do południa :D
Nic nie działało, zdarzyło mi się przespać jedna noc, potem 3 nie i od nowa. 😉

Ale na szczęście @Jivka Twoja teoria się nie sprawdza, na razie moja to też śpioszek 😁

Kochana strach będzie zawsze. A emocjom musisz dać ujscie, nie można dusić tego w sobie.

Zależy od zaleceń lekarza, mi lekarz zalecił wstrzymać się ze staraniami przez 3 msce, a pierwszy miesiąc w ogóle że współżyciem. Ale jeśli ma się udać to się uda. :)



@coco07 @Takaja123 dzisiaj Zuźkę usypia tylko Berlin z piosenka Ti Amo 😂 2x oglądałam w ciąży dom z papieru i chyba pamięta piosenki.. Bella Ciao też daje rade 💪😂


Jestem ciekawa co mój lekarz mi powe, póki co objawy miesiączkowe zniknęły więc jestem w czarnej...
Skończył się treści tydzien i dalej czekam.
Mam nadzieję że pruzjdzie i to niedługo bo do 14 mają mam tylko zwolnienie.
 
reklama
Jak sobie radzilyscie z wsciekloscia i pustką po stracie?

U mnie mija ponad miesiąc. Po pierwszym smutku, zalu czuję ogromną wściekłość i nadal pustkę. Robię co do mnie należy, a kiedy jestem sama płacze, mam ochotę coś zniszczyć. Nie radzę sobie. Nie jestem sobą. Codziennie wracają wspomnienia z okresu ciąży, ze szpitala.

Z jednej strony chciałabym bardzo mieć dziecko jeszcze, z drugiej wydaje mi się to bardzo odległe i paraliżuje mnie strach. Czy to się zmieni?
Ja długo dochodziłam do siebie.z racji , ze mieszkaliśmy na wynajmowanym mieszkaniu i nie zależało mi na pracy postanowiliśmy z mężem się wyprowadzić. Kupiliśmy mieszkanie o 100km dalej znalazłam nową pracę odseparpwałam.sie od miejsca, które mi to przypominało. W grudniu minęło 2 lata a ja jestem w 32 tc i wszystko ok. Także wiesz co pomaga najbardziej uważam, ze ustalenie sobie jakiegos wyzwania. Wiem, że teraz ciężko w czasie wirusa ale może cos ci do głowy wpadnie. Jedna z dziewczyn przytoczyła tu super cytat. Co do słowa go nie pamiętam ale mniej-więcej tak" że dziecko nie umiera ono zmienia tylko termin swojego przybycia" . Skoro zaszlas w ciążę to znaczy, ze możecie mieć dzieci i tego się trzymaj ja sobie to ciągle powtarzałam.
 
Do góry