reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Hej dziewczyny 😊 Nie wiem czy mnie pamiętacie, ale w zeszłym roku troszkę udzielałam się tu na forum. Poroniłam w maju w 9 tygodniu, szukałam odpowiedzi czemu mnie to spotkało, nie chciałam wracać do pracy, bałam się, powiedziałam sobie, że tak nie można wzięłam urlop i pojechałam w góry... odpoczęłam i wróciłam z innym nastawieniem, poszłam do pracy zajęłam się wszystkim innym tylko nie myślą o ciąży i wiecie co w sierpniu się udało 😍 teraz jestem już przy końcu 😁 termin mam na 8 maja. Dodam, że cała ciąża przebiega bezproblemowo. Najgorsze co teraz mnie martwi to strach przed tym wirusem😔 Czytałam cały wątek wstecz i widzę jak się staracie i niektórym z Was się udało 😍 Gratuluję dziewczyny wytrwałości zwłaszcza @Takaja123 , wierzę, że niebawem przejmiesz brzuszek i gorąco Ci kibicuję😍 Dziewczyny jesteście nieocenione, dajecie rady , wiele osób to czyta i na pewno korzysta z waszych rad, ja właśnie szukam info co mogę do szpitala zabrać, ale to pewnie ustalę z położną, bo u nas podobno taki rygor, że szok. Przepraszam za długi wpis, ale musiałam, przez tą kwarantannę nie ma z kim pogadać to chociaż można zająć się pisaniem😛 Pozdrawiam
Hej ;)
Tez poronolam (drugi raz) w maju w 8 tc. W sierpniu zaszlam w ciaze. Termin mam rowniez na 8 maja 😃😄🤭 jeszcze takiego zbicia dat nie widzialam tutaj. Chociaz dzisiaj 34+1 to jakos nie czuje ze jestem na finishu...po 30 tc strasznie mi sie ciagnie czas. Strasznie. Ciagle jakies bóle brzucha, zapalenia, antybiotyki. Dla mnie to dziwny czas... ;) ja cos czuje ze pod koniec kwietnia juz Malutka bedzie z nami. A kogo pod sercem nosisz ? Dobrze ze piszesz. Zawsze fajnie pogadać z kima kto jest w takin samym polozeniu ;)
 
Dziewczyny chyba się nie udało... dzisiaj 13 dzień po owulacji i jak się badałam zauważyłam śluz zabarwiony krwią.. :( chyba jutro przyjdzie ten okres. Znowu kolejny miesiąc nieudany. Już mnie to załamuje wszystko....
 
Dziewczyny chyba się nie udało... dzisiaj 13 dzień po owulacji i jak się badałam zauważyłam śluz zabarwiony krwią.. :( chyba jutro przyjdzie ten okres. Znowu kolejny miesiąc nieudany. Już mnie to załamuje wszystko....
Kochana nie załamuj się póki miesiączki nie ma to nadzieja zawsze jest.

A powiedz ile ty się starasz.? Jeśli pisałaś to przepraszam ale musiało mi umknąć albo nie pamiętam. Za dużo nas tu.

Tak w skrócie o mnie ci napisze. Od 2010 roku kochamy się z m bez zabezpieczenia a tak na poważnie staraliśmy się o dziecko od 2013r zaszłam w ciążę ale 4 razy straciłam. Ostatni raz w sierpniu 2019 i strasznie się załamałam. Dziewczyny które ze mną pisały i czytały mogą ci potwierdzic. Było ze mną kiepsko a może i gorzej. Nie chciałabyś mnie wtedy widzieć. Po ostatnim poronieniu powiedziałam że nie chce żadnego dziecka ciąży nic. Luty/marzec czy trochę wcześniej (nie pamiętam) zdecydowaliśmy z m ze wracamy do starań od czerwca 2020 roku. A teraz się przygotujemy żeby witamin testów owu nie brakło pod żadnym pozorem. I teraz prawdopodobnie się udało. 2 testy pozytywne z tym że kreska blada z tym że ciemnieje. Także nie trać nadzieji. Nie wiem ale może udało się bo ja nie do puszczałam myśli do siebie po tym poronieniu o kolejnej ciąży.
 
Kochana nie załamuj się póki miesiączki nie ma to nadzieja zawsze jest.

A powiedz ile ty się starasz.? Jeśli pisałaś to przepraszam ale musiało mi umknąć albo nie pamiętam. Za dużo nas tu.

Tak w skrócie o mnie ci napisze. Od 2010 roku kochamy się z m bez zabezpieczenia a tak na poważnie staraliśmy się o dziecko od 2013r zaszłam w ciążę ale 4 razy straciłam. Ostatni raz w sierpniu 2019 i strasznie się załamałam. Dziewczyny które ze mną pisały i czytały mogą ci potwierdzic. Było ze mną kiepsko a może i gorzej. Nie chciałabyś mnie wtedy widzieć. Po ostatnim poronieniu powiedziałam że nie chce żadnego dziecka ciąży nic. Luty/marzec czy trochę wcześniej (nie pamiętam) zdecydowaliśmy z m ze wracamy do starań od czerwca 2020 roku. A teraz się przygotujemy żeby witamin testów owu nie brakło pod żadnym pozorem. I teraz prawdopodobnie się udało. 2 testy pozytywne z tym że kreska blada z tym że ciemnieje. Także nie trać nadzieji. Nie wiem ale może udało się bo ja nie do puszczałam myśli do siebie po tym poronieniu o kolejnej ciąży.
Ja miałam problem ogólnie z owulacja. Nie miałam jej przez rok. Od sierpnia 2019 roku brałam clo na stymulację owulacji i w 4 cyklu się udało. Byłam w ciąży w listopadzie. Ale niestety okazało się ze jest pusty pęcherzyk i w 8 tc musiałam iść do lekarza. Najpierw dwa dni miałam poronienie farmakologiczne a okazało się ze pęcherzyk cały się oczyścił ale lekko za grube było endometrium i stwierdzili ze nie będą mnie męczyć 4 dzień lekami tylko zrobią lekkie łyżeczkowanie. I później po łyżeczkowaniu w 1 miesiącu miałam owulacje już pozna ale miałam. Tutaj się nie staraliśmy. Od 2 cyklu po , tez miałam owulacje ale koło 22 dc. Teraz byłam w 3 cyklu i poszłam na monitoring i okazało się ze paskami owu wyszła mi w 16 dc i 17 dc byłam na monitoringu i lekarz powiedział ze pęcherzyk 23 mm i ze pęknie zaraz i tak było. Bo jak przyszłam po pracy to strasznie mnie kłuło a w sb już nie. Wiec pękł. No i to był 3 cykl... nie pomaga mi tez to ze jak miałam poronienie to okazało się ze bratowa i szwagierka zaszły w ciąże wpadka. I jedna nie chciała dziecka. Wiec mnie to wszystko tak załamuje... badałam sobie geny mthfr i nie mam żadnych mutacji.
 
Dziewczyny chyba się nie udało... dzisiaj 13 dzień po owulacji i jak się badałam zauważyłam śluz zabarwiony krwią.. :( chyba jutro przyjdzie ten okres. Znowu kolejny miesiąc nieudany. Już mnie to załamuje wszystko....
U mnie taki zabarwiony śluz oznaczał ciąże, a też tu dziewczynom pisałam, że to na pewno przed okresem więc jeszcze nic straconego :) obecnie 18tc :) nie trać nadziei
 
A i jeszcze dodam to wcześniej jak rok nie miałam owulacji to miałam niby policystyczne. Lh do fsh było 3.0 teraz po poronieniu mam w normie bo wychodzi 1.0 wiec wyniki są super i owulacja wrócił sama. Ale boje się ze zaraz znowu to wszystko się pospieszy
 
Ja miałam problem ogólnie z owulacja. Nie miałam jej przez rok. Od sierpnia 2019 roku brałam clo na stymulację owulacji i w 4 cyklu się udało. Byłam w ciąży w listopadzie. Ale niestety okazało się ze jest pusty pęcherzyk i w 8 tc musiałam iść do lekarza. Najpierw dwa dni miałam poronienie farmakologiczne a okazało się ze pęcherzyk cały się oczyścił ale lekko za grube było endometrium i stwierdzili ze nie będą mnie męczyć 4 dzień lekami tylko zrobią lekkie łyżeczkowanie. I później po łyżeczkowaniu w 1 miesiącu miałam owulacje już pozna ale miałam. Tutaj się nie staraliśmy. Od 2 cyklu po , tez miałam owulacje ale koło 22 dc. Teraz byłam w 3 cyklu i poszłam na monitoring i okazało się ze paskami owu wyszła mi w 16 dc i 17 dc byłam na monitoringu i lekarz powiedział ze pęcherzyk 23 mm i ze pęknie zaraz i tak było. Bo jak przyszłam po pracy to strasznie mnie kłuło a w sb już nie. Wiec pękł. No i to był 3 cykl... nie pomaga mi tez to ze jak miałam poronienie to okazało się ze bratowa i szwagierka zaszły w ciąże wpadka. I jedna nie chciała dziecka. Wiec mnie to wszystko tak załamuje... badałam sobie geny mthfr i nie mam żadnych mutacji.
Przykro mi że też musiałas przejść przez poronienie. Kochana w końcu się uda. Ja to dopiero nie dawno zrozumiałam. Zbyt późno ale lepiej późno niż wcale. Ale każdy z nas ma mieć prawo do złych dni i myśleć negatywnie.

Ja wiem ze każdej z nas się tutaj uda. Dużo dziewczyn zwolniły brzuszek [emoji3059]
 
reklama
Przykro mi że też musiałas przejść przez poronienie. Kochana w końcu się uda. Ja to dopiero nie dawno zrozumiałam. Zbyt późno ale lepiej późno niż wcale. Ale każdy z nas ma mieć prawo do złych dni i myśleć negatywnie.

Ja wiem ze każdej z nas się tutaj uda. Dużo dziewczyn zwolniły brzuszek [emoji3059]
Zastanawiam się tylko właśnie przez co nie mogę zajść... głowa mi odpuściła. Już się pogodziłam z tym wszystkim ale może za bardzo chce być w ciąży.... nie widm.. przy pęcherzyku 23 mm I dniu owulacji miałam endo 13.8 może za duże Ale lekarz nic nie mówił...
 
Do góry