@Karmar93 hej! Na tym watku jeat bardzo wiele dziewczyn, ktore znaja twoj bol. Znam uczucie ciaglego starania. Placzu przy okresie, bolu poronienia, straty dziecka. Niewyobrazalnego poczucia niesprawiedliwosci. Tak. I nic nie poradzisz. Musisz przezyc. Bedzie lepiej koedys. Teraz masz trudniejszy czas. Ale kazda z nas taki miała, musisz znalesc sile aby walczyc, bo warto ;*
My z mezem staralismy sie po slubie. 2 lata zeszło do pierwszej ciąży. Maluszkowi w 10 tc przestalo bic serce. To byl styczen 2019. W maju kolejna ciąża i stracona w czerwcu w 8 tc. Podczas moich dwoch strat i staran 5 kuzynek i dwie dobre znajome albo byky w ciąży albo juz urodziły. Bylam u kuzynki. Trzymałam jej malutka corke na rekach sama woedzac w maju 2019 ze moja druga coaza zle się rozwija.... oglsdalam zdjęcia, sluchalam jak i ciężko spać, ze ciaze miałby bezprobkemowa itd. Wiec uwierz mi wiem jak to jest i czuc. W czerwcu 2019 dowiedzielismy się ze ojciec kojego męża ma glejaka 4 stopnia . Nieuleczalną, dawali mu do 6 miesiecy życia (tesciu nadal ma aie dobrze teraz), wyszlam ze szpitala po deugim lyzeczlowaniu i sie dowiedzielismy o tym. Potem wujek mial zawał. Niebwytrzymalismy już tego i pojechalismy na wakavje pod namiot. Postanowiłam sie bawić. Mialam torbiele na jajnika. To byl 3 cykl po lyzeczlowaniu. Piłam, jadłam, bawilam się. Spedzalam czas z mezem. I bach. W swoich planowanych staraniacb wpadliamy
dzis mam 34+1 dzien. Modle się prawoe codziennie (bo czasem zdążę usnac) ze jest jak jest. Pisze to aby ci pokazac że glowa jeat wazna.
nie powiem ci jak, bo nikt tego nie wie, ale trzeba dac na luz. Czytalam nawet kiedys badania na temat tego, ze kobieta leczyla sie u psychiatry bo podswiadomie bala się mieć dziecko. Niby chciala ale sie bała....
Długi ten post....
Ale. Uwierz w siebie, ochlon i nie patrz na innych. Bratowa i szwagierka mają swoje życie i niech maja. Jak nie lozesz się z nimi teraz spotykac i rozmawiac k ciąży to im to powiedz. A jak masz sile to je wspieraj. Rob coś dla swojego dobra. Kropka.