reklama
Paula919191
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2019
- Postów
- 2 555
Dziewczyny co myślicie o l4 na tak wczesnym etapie?
Jeśli czujesz że potrzebne Ci L4 ,a wiesz,że lekarz Ci da to oczywiście idź o ile to Cię bardziej nie "zamęczy" bo czas mija strasznie wolno na L4 bynajmniej dla mnie. A co do biedry to nie jest tak że wyrzucamy na L4, jestem z firmy więc się wypowiem zwykle dziewczyny same idą od razu, my jak wiemy o ciąży to jeśli ktoś nie chce iść na L4 to oczywiście musimy zapewnić warunki pracy dostosowane do ciężarnej ale też dajemy skierowanie do lekarza medycyny pracy gdy np wiemy że osoba chce pracować dłuższy czas, żeby wydał orzeczenie o zdolności takiej osoby do pracy( mi się zdarzyło że laska była w ciąży ale nie mówiła o tym nikomu chociaż już było widać to wtedy nic nie mogłam zrobić nawet dać jej tego skierowania do lekarza medycyny pracy ;p) sama zresztą poszłam na L4 pod koniec 6 tygodnia a wiedziałam że jestem w ciąży już pod koniec 3 tygodnia no z tym że bardzo bardzo ograniczyłam swoje obowiązki gdy się dowiedziałam bo akurat mogłam sobie na to pozwolić.No właśnie o to mi chodzi że ciężka praca [emoji57]
Z tego co wiem to w biedrze odrazu na l4 wyrzucają
Jakoś 2 lata temu miałam sporo podwyższone i dr dała mi zwykły ziołowy lekNie jest mocno podwyższona, ale myślę że warto byłoby zbić, bo może utrudniać zajście w ciążę. A progesteron ładny, znaczy że owu była. Myślę że na prolaktyne gin da Ci jakiś lek, ale spokojnie, nie ma co panikowac
monika1708
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2019
- Postów
- 5 439
Nie to że chciałabym iść odrazu tylko tak się zastanawiam [emoji6]Jeśli czujesz że potrzebne Ci L4 ,a wiesz,że lekarz Ci da to oczywiście idź o ile to Cię bardziej nie "zamęczy" bo czas mija strasznie wolno na L4 bynajmniej dla mnie. A co do biedry to nie jest tak że wyrzucamy na L4, jestem z firmy więc się wypowiem zwykle dziewczyny same idą od razu, my jak wiemy o ciąży to jeśli ktoś nie chce iść na L4 to oczywiście musimy zapewnić warunki pracy dostosowane do ciężarnej ale też dajemy skierowanie do lekarza medycyny pracy gdy np wiemy że osoba chce pracować dłuższy czas, żeby wydał orzeczenie o zdolności takiej osoby do pracy( mi się zdarzyło że laska była w ciąży ale nie mówiła o tym nikomu chociaż już było widać to wtedy nic nie mogłam zrobić nawet dać jej tego skierowania do lekarza medycyny pracy ;p) sama zresztą poszłam na L4 pod koniec 6 tygodnia a wiedziałam że jestem w ciąży już pod koniec 3 tygodnia no z tym że bardzo bardzo ograniczyłam swoje obowiązki gdy się dowiedziałam bo akurat mogłam sobie na to pozwolić.
Pierwsza ciąże straciłam więc stres trochę jest [emoji57]
@monika1708 No to musisz sobie odpowiedzieć czy masz siłę pracować. Siedzenie w domu przez tak długi okres czasu wcale nie jest takie fajne. No chyba, że ktoś tak lubi. Lub ma trochę znajomych, którzy aktualnie nie pracują. A z drugiej strony jak byś miała się potem zastanawiać: "A mogłam pójść na zwolnienie...", to może jednak warto rozważyć taką opcję. Żebyś potem nie musiała się zastanawiać: "A może za długo stałam", "A może to przez stres, bo mnie ktośtam zdenerwował". Ja po poronieniu chciałam wytrzymać z wizytą u lekarza do 7tc (i nawet tak się mu w grafik wpisałam) i pracować ile się da (miałam pracę biurową i dość elastyczny czas pracy). Jednak życie zweryfikowało mój zamiar i w 5tc z plamieniami byłam u lekarza i na zwolnieniu już do końca.
Paula919191
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2019
- Postów
- 2 555
Rozumiem Cię doskonale bo po pierwszej straconej ciąży też mówiłam sobie że od razu jak się dowiem pójdę na zwolnienie ale później jak już wiedziałam że jestem w drugiej ciąży postanowiłam poczekać do wizyty serduszkowej. Nie przemęczałam się w pracy a mimo to drugą ciążę też straciłam. Teraz jestem w trzeciej ciąży- też podczas starań planowałam iść od razu na zwolnienie a jak się dowiedziałam o ciąży to pomyślałam że te myślenie i czekanie na wizytę serduszkowa mnie wykończy jak będę w domu a że mogłam sobie pozwolić na naprawdę lekką pracę to chodziłam do wizyty serduszkowej czyli do prawie 7 tygodnia. Od tamtej pory jestem na l4. Decyzje musisz podjąć sama, jeśli wiesz że w domu nie będziesz za dużo myśleć i też masz pracę taka,że nie zapewnia Ci dogodnych warunków to ja bym poszła na L4 na pewnoNie to że chciałabym iść odrazu tylko tak się zastanawiam [emoji6]
Pierwsza ciąże straciłam więc stres trochę jest [emoji57]
monika1708
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2019
- Postów
- 5 439
Informowałas w pracy odrazu?Rozumiem Cię doskonale bo po pierwszej straconej ciąży też mówiłam sobie że od razu jak się dowiem pójdę na zwolnienie ale później jak już wiedziałam że jestem w drugiej ciąży postanowiłam poczekać do wizyty serduszkowej. Nie przemęczałam się w pracy a mimo to drugą ciążę też straciłam. Teraz jestem w trzeciej ciąży- też podczas starań planowałam iść od razu na zwolnienie a jak się dowiedziałam o ciąży to pomyślałam że te myślenie i czekanie na wizytę serduszkowa mnie wykończy jak będę w domu a że mogłam sobie pozwolić na naprawdę lekką pracę to chodziłam do wizyty serduszkowej czyli do prawie 7 tygodnia. Od tamtej pory jestem na l4. Decyzje musisz podjąć sama, jeśli wiesz że w domu nie będziesz za dużo myśleć i też masz pracę taka,że nie zapewnia Ci dogodnych warunków to ja bym poszła na L4 na pewno
Ja nie wiem jak to ugryźć [emoji2368]
nnat.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2019
- Postów
- 3 766
@monika1708, Kochana, stres zawsze będzie.
Ja po stracie jak zaszlam w ciążę, wręcz z miałam pretencje ze profesor nie dał mi żadnych leków na "podtrzymanie". Powiedział że nie ma podtrzymywania ciąży na takim etapie... Dlatego ja dopóki kilka razy się nie upewniłam, że serduszko bije powiedzialam koło 9 tc w prqcy, a potem lekarz sma wysłał mnie na l4.
Powiem więcej... Zaczęłam 30 tc i stres nadal jest...
Ja po stracie jak zaszlam w ciążę, wręcz z miałam pretencje ze profesor nie dał mi żadnych leków na "podtrzymanie". Powiedział że nie ma podtrzymywania ciąży na takim etapie... Dlatego ja dopóki kilka razy się nie upewniłam, że serduszko bije powiedzialam koło 9 tc w prqcy, a potem lekarz sma wysłał mnie na l4.
Powiem więcej... Zaczęłam 30 tc i stres nadal jest...
monika1708
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2019
- Postów
- 5 439
U mnie z poprzednia ciąża od początku było coś nie tak... Tymbardziej teraz jest stres [emoji85]@monika1708, Kochana, stres zawsze będzie.
Ja po stracie jak zaszlam w ciążę, wręcz z miałam pretencje ze profesor nie dał mi żadnych leków na "podtrzymanie". Powiedział że nie ma podtrzymywania ciąży na takim etapie... Dlatego ja dopóki kilka razy się nie upewniłam, że serduszko bije powiedzialam koło 9 tc w prqcy, a potem lekarz sma wysłał mnie na l4.
Powiem więcej... Zaczęłam 30 tc i stres nadal jest...
reklama
Paula919191
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2019
- Postów
- 2 555
Wiesz co nie tak od razu, moim zastępcom powiedziałam od razu bo musieli przejac część moich obowiązków bo jestem kierownikiem, szefowej mojej która jest nade mną powiedziałam około tydzień przed wizytą serduszkowa. Ale ona spodziewała się że będę starac się o dziecko w niedalekim czasie bo zarówno po pierwszej stracie jak i po drugiej jasno określiłam co dla mnie w życiu jest obecnie najważniejsze a na szczęście ona to zaakceptowała i chyba nawet kibicowała . Nie wiem jak sytuacja wygląda u Ciebie. Ale pamiętam że w pierwszej ciąży miałam dużego stresa żeby powiedzieć o ciąży ;pInformowałas w pracy odrazu?
Ja nie wiem jak to ugryźć [emoji2368]
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 69 tys
Podziel się: