roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
Witaj. Aż mnie zmroziło jak przeczytałam twoja historie... Przykro mi bardzo że aż tyle musiałaś przejść. Zróbcie te badania, zobaczysz co wyjdzie i opracujesz plan na przyszłość trzymam kciuki!Czesc dziewczyny, mam 28lat.
Opowiem Wam moja historie.
W grudniu 2016 roku zrobiłam test- pozytywny ciąża. W styczniu 2017 dowiaduje się, ze puste jajo płodowe. Lekarz pozwolił starać się o dziecko po pierwszej @.
Zaczęliśmy się starać i w listowadzie 2017 urodziłam zdrowa córkę.
W grudniu 2018 dowiedziałam się, ze znowu jestem w ciąży (ciąża planowana, suplementacja kwasu, duphaston)
W styczniu 2019 dowiaduje się w 10tyg, ze moja córka ma bezczaszkowie. Podjeslismy decyzje usunięcia.
Doktor dał zielone światło po @ o dalsze staranie, mówiąc, ze to przypadek.
W kwietniu 2019 dowiaduje się, ze udało sie i jestem znowu w ciąży. W 9 tyg ciąży poszłam na usg w celu sprawdzęnia czy dziecko ma czaszkę. Kolejny wyrok - serce przestało bić. Zrobiliśmy badanie genetyczne tak jak i we wcześniejszym przypadku - tym raz zespół turnera...
Masakra
W tej chwili czekam na wyniki badań genetycznych, które zalecił nam genetyk... najgorsze czekanie.
Chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, ale czy się uda. Tego nie wiem
Pocieszeniem jest to, ze mam zdrowa córkę, która zaraz kończy 2 latka.
Mam również dwa Aniołki na cmentarzu Zosię i Kaję .
To ci aparatka z tej Ali no jestem mega szczęśliwa że ją mam, z resztą na pewno to uczucie znasz@mikini26 współczuję serdecznie przejść. Te badania genetyczne są bardzo ważne. Nawet jeśli wyjdą dobrze to warto sprawdzić, wykluczyć. A w ogóle u nas też były badania genetyczne. Wyszły dobrze, u córeczki również prawidłowe, ale lekarze i tak upierają się, że dziecko ma zespół wad wrodzonych, spowodowanych przez nieprawidłowości w genach, jednak potrzebne są dokładniejsze badania. Tylko, jak to wyjaśnili mało delikatnie: trzeba poczekać i obejrzeć dziecko jak urośnie czy coś po nim widać, bo na razie nie widać.
@roki_1991 takie małe problemy w porę zauważone można szybko wyprostować. I bardzo dobrze. Niech Wikusia rozwija się zdrowo i daje Wam mnóstwo radości. Chociaż ja myślę, że jesteście bardzo szczęśliwi, że macie taką Gwiazdeczkę. Ja zresztą też bardzo się cieszę, że nam się w końcu udało i uwielbiam Alusię. Mam nadzieję, że pod choinką już sama usiądzie i będzie szarpać świecidełka, bo to sroczka straszna.
'Ciekawe jak Wiktoria będzie jadła? W sensie czy: daaaaaaj mamaaaa duuuużo, czy tak jak Ala: no w zasadzie zjem, ale czy to nie wystarczy raz dziennie.
A w ogóle pozdrawiam wszystkie stare i nowe starające się dziewczyny i te, które już mają swoje małe szczęścia też ściskam.
A co do wad genetycznych, to nie daj sobie za dużo wmówić lekarz niezbyt miło to powiedział, ale trochę racji w tym jest... Mam jednak nadzieję że nie będzie nic widać po niej i będzie wszystko okej