reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziękuję [emoji8][emoji173]
Niestety prawie na wszystkich tabletkach które brałam na etykiecie jest ewidentnie napisane nie stosować w ciazy. A mój organizm miał tego takie stężenie że trochę myślę ma to powiązanie.

Pożyjemy zobaczymy!

Teraz powinna przyjść miesiączka?
Lekarz mówił że jak zacznę krwawic to mam jechać do szpitala. To będzie miesiączka? Tak sie bedzie organizm oczyszczac?przepraszam za bezpośredniosc ale wszystkie terminy są mi obce. Jutro jak pójdę na usg to lekarz zaleci jakieś nie wiem tabletki ?
Jeśli zacznie się samo oczyszczać to będzie krwawienie jak przy mocnym okresie. 8tc to już daleko, więc może być różnie. U lekarza, zależy. Jedni pozwalają czekać w domu aż organizm sam zacznie się oczyszczać. Inni dają od razu skierowanie do szpitala. W szpitalu zależy od szkoły. W większości przypadków dostajesz tabletki dopochwowe na wywołanie poronienia. Nie wiem jak to jest, bo sama nie miałam, ale z tego co pisały tu dziewczyny nie jest to najprzyjemniejsze... Potem albo się oczyści samo albo będzie trzeba i tak zrobić zabieg. Zabieg w znieczuleniu ogólnym także nie musisz się bać. Inna szkoła, to zabieg od razu, tak jak było w moim przypadku. Ja osobiście się cieszę że tak wyszło, bo psychicznie bym sobie nie poradziła ani z wywołaniem ani z czekaniem aż się zacznie samo. Na pewno zaletą zabiegu jest to że szybko i bez bólu, a w dodatku mogą zabezpieczyć materiał. Z minusów jest to jednak ingerencja w organizm poprzez mechaniczne otwarcie szyjki macicy. Istnieje jakieś tam niewielkie ryzyko że przy następnej ciąży coś się może z tą szyjka dziać. Plus samoistnego poronienia jest taki że nie ma tej ingerencji w szyjke, nawet jest potem robią zabieg żeby doczyścić, to już szyjka jest otwarta. Minusy to na pewno większy ból fizyczny i psychiczny, ciężej "złapać" materiał do badań i nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie. Porozmawiaj najlepiej z lekarzem, co on sądzi, przemyśl co dla ciebie lepsze. Dodam że ja mimo 3 zabiegów nie miałam żadnych problemów w późniejszej ciąży z szyjka ;)
Wiem że to trudne, mam nadzieję że trochę wyjaśniłam o co chodzi. Pisz jeśli masz pytania :)
Ale sam fakt że udało Ci się w ciążę zajść napawa optymizmem ;)

Też o to pytałam. To z tego do mi tłumaczyli, to steryd działa na hormony które w organizmie są najbardziej aktywne pomiędzy 3 a 8 rano. Dlatego powinno się brać do godziny 8. ;) ale faktycznie tak może być że inny tryb życia wydzielanie przesuwa. Sama nie wiem. Ale jak mi powiedziała że mam do 8 to tak biorę. Boję się ryzykowac. Muszę zapisać na kartkę aby znowu dopytać o to ;)
Okej okej, ja w żadnym wypadku nie zamierzam podważac zdania tego lekarza i nie namawiam do zmian bez konsultacji :) po prostu polecam jeść śniadanie przed encortonem, nie ważne o której godzinie ;)
 
reklama
Badalas progesteron 3x po owulacji (po szczycie sluzu)? Plamienie przed miesiączką to troche podejrzana sprawa.
ja mam takie plamienia od 4-5 lat i lekarze mówią, ze nie ma sensu sprawdzać progesteronu :/ wkurza mnie to. A inna ginekolog mi ostatnio powiedziała, ze te plamienia prawdopodobnie są od ciągłej nadżerki i ze nadzerka może trwać latami. Wczoraj mama ginekolog tez mówiła to samo o nadzerce
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry wszystkim [emoji8]
Wpadłam do Was by pogłębić wiedzę i podzielić się swoją historia. Moze coś doradzicie.
Skazana na bezpłodność przez wielu lekarzy pogodziłam się z tym. Mąż wziął mnie z tymi problemami i tak wiedziemy wspólnie prym 13 lat. Małżeństwem jesteśmy 6 lat. Za dzieciaka miałam zapalenie otrzewnej. Niby nic A jednak to skreslilo moja szansę na bycie mama, wg wielu lekarzy. W 2016 wodniak jajowodu. Jeden usunięty. Ale żyjemy dalej. 2 in vitro zakończone niepowodzeniem. Żyjemy dalej.
Mąż do mnie mówi dawaj podchodzimy do kolejnego inv. Mówię że nie jestem gotowa jeszcze na to, dam Ci znać. Zaakceptował ale mówi to idź na badania. Poszłam do lekarza. Zrobił cytologie. Umówil na usg narządów,piersi. Poszłam za kilka dni na usg, nic nie powiedział o ciąży, ale o torbieli tak. Że mam że szpital że usuwać. Pyta kiedy miałam ostatnią miesiączkę. Mówię 25.07, a byłam u niego 1.09. Skierował na Betahcg, na jakieś inne jeszcze rzeczy. Jak wyjdzie pozytywną beta operację torbieli przesuwamy A jak nie wypisuje skierowanie do szpitala. Mówię że w ciazy nie jestem, nie byłam nigdy. Żeby od razu wypisał skierowanie. Miałam wrócić z wynikami.
Jak oddałam krew po kilku godzinach miałam wynik bety 2564 [emoji15] myślę spoko, to nie moja. Błąd w wynikach pewnie. Ale na drugi dzień już byłam w klinice w której robiłam in vitro żeby mi potwierdzili ciążę.
No jest, piękny pecherzyk w macicy przyklejony na super glue [emoji15][emoji87]
Moje niedowierzanie sięgnęło kosmosu.
Do 21.09 kiedy to mieliśmy iść zobaczyć co U naszego cudu. Usłyszałam. Nie wygląda to dobrze, ciaza nie rozwija się prawidłowo, pecherzyk nabrał w ciągu 2 tygodni patologicznego obrazu. Serce delikatnie pulsuje... przykro mi. Było mi smutno potwornie. Ale nadal byłam szczęśliwa że byłam 8 tygodni w ciazy i dziękuję za każdy dzień i objawy ciazy. Obudziła się nadzieja.
Teraz czekam na miesiączkę.
Jutro mam wizytę u gin zobaczymy co powie.

Jednak czuje że wina leży po mojej stronie.otoz od kilku miesięcy zaczęłam się odchudzać, tzn zmieniłam żywienie. Ostro ćwiczyłam na siłowni, biegałam po 15 km. Ale do tego brałam suplementy które w ciazy nie powinnam brać. Nie wiedziałam że jestem w ciazy do 4 tygodnia.

Zastanawiam się nad badaniami genetycznymi dodatkowo. Bo skoro mój organizm się odblokowal po tym jak schudłam 15 kg to chyba mam szansę na bycie szczęśliwa mamą ?

Przepraszam za wypracowanie.
Musiałam się wyzalic, wszak tu takie historie czytałam, ku pokrzepieniu serc [emoji173]

Dziękuję za każdą opinię i wsparcie [emoji173]
Och popłakałam się ,czytałam i liczyłam na pozytywne zakończenie eh , super że schudłaś u mnie też to pomogło ,albo tak sobie wmawiam ha ha Trzymam kciuki uda się na pewno już teraz musi :)
 
reklama
Do góry