Ja bardzo długo brałam encorton a później metypredu przed ciążą i w ciąży i po ciąży. Na sterydach prawie dwa lata. Jeśli coś mogę podpowiedzieć to polecam wziąć sobie kilka razy probiotyk ale lepszy. Napewno nie taki z reklamy. Ja brałam vivomixx. I osłonę na żołądek. Bo później po odstawieniu leci wszystko w kosmos..Ale Wy wszystko pamiętacie ! Dziękuję że pytasz ;* humory mi skaczą. Normalnie płacz w jednym momencie, wkurzebie w drugim, sama że sobą nie mogę po heparyne coraz mniejsze śiniaki, boli mnie bardzo żołądek po Encortonie;/ czuje że gorzej trawie. A tak to całkiem dobrze. Po heparyne to się żyje! Ma się siłę na wszystko. A nocami martwię się czy jednak wszystko ok...takze czasem czuje się w ciąży czasem wogole zaczęły bardzo piersi boleć.
Tak. Jutro wlew. Ja mam dawkę 200 ml zawsze. W czwartek idę do de Janosz. Modlę się aby wszystko było dobrze.
Dziękuję że pamiętasz ;* kochana jesteś
A ja samopoczucie u Ciebie?
reklama
roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
Ale Wy wszystko pamiętacie ! Dziękuję że pytasz ;* humory mi skaczą. Normalnie płacz w jednym momencie, wkurzebie w drugim, sama że sobą nie mogę po heparyne coraz mniejsze śiniaki, boli mnie bardzo żołądek po Encortonie;/ czuje że gorzej trawie. A tak to całkiem dobrze. Po heparyne to się żyje! Ma się siłę na wszystko. A nocami martwię się czy jednak wszystko ok...takze czasem czuje się w ciąży czasem wogole zaczęły bardzo piersi boleć.
Tak. Jutro wlew. Ja mam dawkę 200 ml zawsze. W czwartek idę do de Janosz. Modlę się aby wszystko było dobrze.
Dziękuję że pamiętasz ;* kochana jesteś
A ja samopoczucie u Ciebie?
A bierzesz go w trakcie śniadania?
@enej zmetylowany to zmetylowany zamiast nazwy "kwas foliowy" masz nazwę "folian" albo metafolin
Fado123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2019
- Postów
- 6 828
np
Jakie to są zmetylowane kwasy foliowe?
Folian- Kwas Foliowy Metylowany (Folate) 400 mcg 30kaps. Swanson - zdrowykielek
Access SmartBlog Category
zdrowykielek.pl
Musze powiedziec że paradoksalnie po ostatnim poronieniu jestem silniejsza. Wczesniej nie radzilam sobie za dobrze. Nic mi sie nie chcialo . Ze znajomymi przestalam sie spotykac. Najchetniej zamknelalabym sie w domu i z niego nie wychodzila. Mialam cel zeby jak najszybciej znowu byc w ciąży jak obsesja. Teraz czuje sie lepiej troche. Odpuscilam starania na kilka miesięcy i dobrze mi to robi. Chce sie dobrze przygotowac. Ostatnie podejście to bedzie.Jak sobie z tym radzisz, bo ja nie radzę sobie wcale... Często popłakuje po kątach, gdy nikt nie widzi. A co lekarz Ci mówi?
Charlotte mocno ci kibicuje bo ja tez bede na takim samym zestawie lekow jak ty przy nastepnej probie.
Charlotte21
Fanka BB :)
Dzięki! No ja w sumie tak długo na sterydzie nie jestem. Ale genetycznie po mamie mam problemy żołądkowa i stosunkowo słaby układ trawienny. Zapytam jeszcze moje ginekolog o probiotyk. I faktycznie najgorzej byli po odstawieniu. Pisałam tutaj do dziewczyn w tym czasie. Nigdy nie tylam. Mam szybką przemianę materii i przy wzroście 176 cm nigdy nie przekraczałam 58 kg. A po sterydzie przytulam do 63 prawie. Jest to i mnie teraz widoczne. Owszem kto mnie nie zna to nie zauważy niczego ale ja się że sobą źle czuje. Także steryd nie jest taki fajny w skutkach dla organizmu. ...Ja bardzo długo brałam encorton a później metypredu przed ciążą i w ciąży i po ciąży. Na sterydach prawie dwa lata. Jeśli coś mogę podpowiedzieć to polecam wziąć sobie kilka razy probiotyk ale lepszy. Napewno nie taki z reklamy. Ja brałam vivomixx. I osłonę na żołądek. Bo później po odstawieniu leci wszystko w kosmos..
Charlotte21
Fanka BB :)
Ja po pierwszym poronieniu byłam brakiem człowieka. Przy drugim czułam się jak ty. Silniejsza. Aż dziw. Ale "czulam w kosciach" że nie będzie to mój czas. I tak właśnie było. Ale też przeżyłam to trochę łagodnie w skutkach. leki wiem że u mnie Działają, bo poprzednia ciaze utrzymaly dłużej niż normalnie by się utrzymała. Do tego mam jeszcze heparyne. Biorę leki i modlę się aby było ok. Ale jak są wady genetyczne to i tak się nic nie poradzi. ;/Musze powiedziec że paradoksalnie po ostatnim poronieniu jestem silniejsza. Wczesniej nie radzilam sobie za dobrze. Nic mi sie nie chcialo . Ze znajomymi przestalam sie spotykac. Najchetniej zamknelalabym sie w domu i z niego nie wychodzila. Mialam cel zeby jak najszybciej znowu byc w ciąży jak obsesja. Teraz czuje sie lepiej troche. Odpuscilam starania na kilka miesięcy i dobrze mi to robi. Chce sie dobrze przygotowac. Ostatnie podejście to bedzie.
Charlotte mocno ci kibicuje bo ja tez bede na takim samym zestawie lekow jak ty przy nastepnej probie.
Ufam że tym razem to będzie mój czas I także niedługo twój. Bo tak długiej twojej drodze musi się w końcu udac. A komfort psychiczny podobni jest równie ważny jak fizyczny. buziaki ;*
Charlotte21
Fanka BB :)
Ciężko to nazwać śniadaniem. Bo muszę to wziąć do godziny 8. Więc o 6 mam budzik i biorę letrox A potem budzik na 7. Szybko zjadam jakiś serek, kanapkę czy kabanos i biorę Encoeton. Czasem kładę się spać dalej. jak mam możliwość to z tego korzystamA bierzesz go w trakcie śniadania?
@enej zmetylowany to zmetylowany zamiast nazwy "kwas foliowy" masz nazwę "folian" albo metafolin
roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
Ciężko to nazwać śniadaniem. Bo muszę to wziąć do godziny 8. Więc o 6 mam budzik i biorę letrox A potem budzik na 7. Szybko zjadam jakiś serek, kanapkę czy kabanos i biorę Encoeton. Czasem kładę się spać dalej. jak mam możliwość to z tego korzystam
To to też może być powodem bólu żołądka. Mi lekarz mówił żeby brać po śniadaniu właśnie, bo jak się ma pusty żołądek to encorton bardzo szkodzi właśnie... Także może spróbuj też ze śniadaniem po prostu
reklama
Hooope86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2016
- Postów
- 1 134
Dzień dobry wszystkim [emoji8]
Wpadłam do Was by pogłębić wiedzę i podzielić się swoją historia. Moze coś doradzicie.
Skazana na bezpłodność przez wielu lekarzy pogodziłam się z tym. Mąż wziął mnie z tymi problemami i tak wiedziemy wspólnie prym 13 lat. Małżeństwem jesteśmy 6 lat. Za dzieciaka miałam zapalenie otrzewnej. Niby nic A jednak to skreslilo moja szansę na bycie mama, wg wielu lekarzy. W 2016 wodniak jajowodu. Jeden usunięty. Ale żyjemy dalej. 2 in vitro zakończone niepowodzeniem. Żyjemy dalej.
Mąż do mnie mówi dawaj podchodzimy do kolejnego inv. Mówię że nie jestem gotowa jeszcze na to, dam Ci znać. Zaakceptował ale mówi to idź na badania. Poszłam do lekarza. Zrobił cytologie. Umówil na usg narządów,piersi. Poszłam za kilka dni na usg, nic nie powiedział o ciąży, ale o torbieli tak. Że mam że szpital że usuwać. Pyta kiedy miałam ostatnią miesiączkę. Mówię 25.07, a byłam u niego 1.09. Skierował na Betahcg, na jakieś inne jeszcze rzeczy. Jak wyjdzie pozytywną beta operację torbieli przesuwamy A jak nie wypisuje skierowanie do szpitala. Mówię że w ciazy nie jestem, nie byłam nigdy. Żeby od razu wypisał skierowanie. Miałam wrócić z wynikami.
Jak oddałam krew po kilku godzinach miałam wynik bety 2564 [emoji15] myślę spoko, to nie moja. Błąd w wynikach pewnie. Ale na drugi dzień już byłam w klinice w której robiłam in vitro żeby mi potwierdzili ciążę.
No jest, piękny pecherzyk w macicy przyklejony na super glue [emoji15][emoji87]
Moje niedowierzanie sięgnęło kosmosu.
Do 21.09 kiedy to mieliśmy iść zobaczyć co U naszego cudu. Usłyszałam. Nie wygląda to dobrze, ciaza nie rozwija się prawidłowo, pecherzyk nabrał w ciągu 2 tygodni patologicznego obrazu. Serce delikatnie pulsuje... przykro mi. Było mi smutno potwornie. Ale nadal byłam szczęśliwa że byłam 8 tygodni w ciazy i dziękuję za każdy dzień i objawy ciazy. Obudziła się nadzieja.
Teraz czekam na miesiączkę.
Jutro mam wizytę u gin zobaczymy co powie.
Jednak czuje że wina leży po mojej stronie.otoz od kilku miesięcy zaczęłam się odchudzać, tzn zmieniłam żywienie. Ostro ćwiczyłam na siłowni, biegałam po 15 km. Ale do tego brałam suplementy które w ciazy nie powinnam brać. Nie wiedziałam że jestem w ciazy do 4 tygodnia.
Zastanawiam się nad badaniami genetycznymi dodatkowo. Bo skoro mój organizm się odblokowal po tym jak schudłam 15 kg to chyba mam szansę na bycie szczęśliwa mamą ?
Przepraszam za wypracowanie.
Musiałam się wyzalic, wszak tu takie historie czytałam, ku pokrzepieniu serc [emoji173]
Dziękuję za każdą opinię i wsparcie [emoji173]
Wpadłam do Was by pogłębić wiedzę i podzielić się swoją historia. Moze coś doradzicie.
Skazana na bezpłodność przez wielu lekarzy pogodziłam się z tym. Mąż wziął mnie z tymi problemami i tak wiedziemy wspólnie prym 13 lat. Małżeństwem jesteśmy 6 lat. Za dzieciaka miałam zapalenie otrzewnej. Niby nic A jednak to skreslilo moja szansę na bycie mama, wg wielu lekarzy. W 2016 wodniak jajowodu. Jeden usunięty. Ale żyjemy dalej. 2 in vitro zakończone niepowodzeniem. Żyjemy dalej.
Mąż do mnie mówi dawaj podchodzimy do kolejnego inv. Mówię że nie jestem gotowa jeszcze na to, dam Ci znać. Zaakceptował ale mówi to idź na badania. Poszłam do lekarza. Zrobił cytologie. Umówil na usg narządów,piersi. Poszłam za kilka dni na usg, nic nie powiedział o ciąży, ale o torbieli tak. Że mam że szpital że usuwać. Pyta kiedy miałam ostatnią miesiączkę. Mówię 25.07, a byłam u niego 1.09. Skierował na Betahcg, na jakieś inne jeszcze rzeczy. Jak wyjdzie pozytywną beta operację torbieli przesuwamy A jak nie wypisuje skierowanie do szpitala. Mówię że w ciazy nie jestem, nie byłam nigdy. Żeby od razu wypisał skierowanie. Miałam wrócić z wynikami.
Jak oddałam krew po kilku godzinach miałam wynik bety 2564 [emoji15] myślę spoko, to nie moja. Błąd w wynikach pewnie. Ale na drugi dzień już byłam w klinice w której robiłam in vitro żeby mi potwierdzili ciążę.
No jest, piękny pecherzyk w macicy przyklejony na super glue [emoji15][emoji87]
Moje niedowierzanie sięgnęło kosmosu.
Do 21.09 kiedy to mieliśmy iść zobaczyć co U naszego cudu. Usłyszałam. Nie wygląda to dobrze, ciaza nie rozwija się prawidłowo, pecherzyk nabrał w ciągu 2 tygodni patologicznego obrazu. Serce delikatnie pulsuje... przykro mi. Było mi smutno potwornie. Ale nadal byłam szczęśliwa że byłam 8 tygodni w ciazy i dziękuję za każdy dzień i objawy ciazy. Obudziła się nadzieja.
Teraz czekam na miesiączkę.
Jutro mam wizytę u gin zobaczymy co powie.
Jednak czuje że wina leży po mojej stronie.otoz od kilku miesięcy zaczęłam się odchudzać, tzn zmieniłam żywienie. Ostro ćwiczyłam na siłowni, biegałam po 15 km. Ale do tego brałam suplementy które w ciazy nie powinnam brać. Nie wiedziałam że jestem w ciazy do 4 tygodnia.
Zastanawiam się nad badaniami genetycznymi dodatkowo. Bo skoro mój organizm się odblokowal po tym jak schudłam 15 kg to chyba mam szansę na bycie szczęśliwa mamą ?
Przepraszam za wypracowanie.
Musiałam się wyzalic, wszak tu takie historie czytałam, ku pokrzepieniu serc [emoji173]
Dziękuję za każdą opinię i wsparcie [emoji173]
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 68 tys
Podziel się: