reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
@M@lly jeśli w rodzinie była zakrzepica, problem z zylami to dobrze, że robisz to badanie na trombofilie ja też jestem obciążona genetycznie robiłam badania i teraz mam zalecona dzięki temu heparyne na rozrzedzenie krwi więc może u Ciebie też będzie taka potrzeba.

@Martha86 to teraz pozostaje cierpliwie czekać i powtórzyc betę. Trzymam kciuki
 
@M@lly jeśli w rodzinie była zakrzepica, problem z zylami to dobrze, że robisz to badanie na trombofilie ja też jestem obciążona genetycznie robiłam badania i teraz mam zalecona dzięki temu heparyne na rozrzedzenie krwi więc może u Ciebie też będzie taka potrzeba.

@Martha86 to teraz pozostaje cierpliwie czekać i powtórzyc betę. Trzymam kciuki
Nie chcę robić sobie nadzieji, ale po cichutku modlę się o to... Ciekawe czy w poniedziałek nie będzie zw wcześnie na betę... Czy lepiej poczekać do dnia spodziewanej @?
Takaja123 dziękuję i też trzymam mocno kciuki za staranka;)
 
Nie chcę robić sobie nadzieji, ale po cichutku modlę się o to... Ciekawe czy w poniedziałek nie będzie zw wcześnie na betę... Czy lepiej poczekać do dnia spodziewanej @?
Takaja123 dziękuję i też trzymam mocno kciuki za staranka;)
A poniedziałek to który dc? i jak długie je masz ?
 
No to dobrze, ze będziesz robić bo może tu leży przyczyna ... może krew nie przepływa tak jak powinna i przez to dzidziuś przestaje się rozwijać na bardzo wczesnym etapie ..
Po tej wizycie może się okazać że problem. Leży w anatomii i przez to jest zły przepływ.
 
Witajcie. Odjakiegoś czasu obserwuje ten wątek bo niestety i ja znalazłam się w sytuacji podobnej do Waszych.. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jakie stanowicie dla siebie wsparcie. Jest tu ogrom życzliwości, o którą dzisiaj bardzo trudno..

Poroniłam samoistnie 18 kwietnia w 12tc. Pierwsza upragniona ciąża. Ciąża przebiegała książkowo do czasu gdy z krwawieniem a w zasadzie ze skrzepami krwi trafiłam do szpitala. Mimo że badania usg nadal były dobre, straciłam dzieciątko po 2 dniach pobytu na oddziale. Miałam je przez chwilę w dłoniach i był to widok którego pewnie do końca życia nie zapomnę.
Po 2 tygodniach miałam zabieg bo nie wszystko oczyściło się jak powinno.. Jakiś czas temu odebrałam badania histopat. na których jest napisane "jajo płodowe ze zmianami zgorzelinowymi ". Dziewczyny czy któraś miała podobny wynik? Czy oznacza coś konkretnego czy po prostu jest to standardowo wpisywane przy poronieniach? Co dalej w takiej sytuacji?
Witaj w naszym gronie i szczerze współczuję :( za każdym razem jak nowa osoba pisze tutaj jest mi smutno... Myślę tak jak dziewczyny ze z tym wynikiem histo warto udać się do innego lekarza bo to nie jest standardowy opis . Ja też straciłam ciążę późno bo 13 i 11tydzien i lekarze w dwóch przypadkach wmawiali mi że to się zdarza ale dzieki dziewczynom z tego forum wiedziałam jakie badania zrobić i gdzie szukać przyczyny. A w pierwszej ciąży też nic nie wskazywało na to że mogę poronic z tym że nie robiłam badan genetycznych po poronieniu więc nie wiem czy tak mogła się wkraść jakaś wada. Przy drugiej już zrobiłam i była wada genetyczna... po drodze robiąc różne badania wyszło że mam IO, niedoczynność tarczycy, obniżone białko s czyli problem z krzepliwościa, MTHFR i PAI , za wysoką prolaktynę i Bóg wie co tam jeszcze bo ciągle pogłębiam diagnostykę :p a ogólnie jestem okazem zdrowia więc nigdy nie robiłam badań w tych kierunkach. trzymaj się dzielnie i nie poddawaj się ;*
@Takaja123 jak się cieszę że mozecie znowu startować że staraniami :D to teraz męża nie wypuszczaj z łóżka haha xd
 
Dziewczyny wczoraj byłam u gin (nowego, pierwszy raz u faceta - całkiem znosnie to przeszlam chodź jak gadałam o poronieniach to sie rozkleilam trochę). Bylam u niego ok 40min głównie gadaliśmy. Taki wywiad noi podczas badania stwierdził że w z lewej strony mam zastój żylny w miednicy mniejszej. Nie wglebialam się w rozmowę bo sama ta wizyta była dla mnie ciężka i szczerze mówiąc chciałam już iść. Dostalam skierowania do kilku lekarzy i multum badań. Powiedział że to nie musi być przyczyną poronien. Ale mi się to układa. Dziadek cierpi na zakrzepice i cała jego rodzina też. Wyczytałam że żyły mogą się przytkac. I w sumie jak się wczytalam to, to może być przyczyną poronienia brak przepływu krwi do zarodka. W rodzinie były mięśniaki na macicy... Ale wszystkie badania na przepływ krwi do 6 tyg po poronieniu wyszły w normie
:/. Może któraś z was ma taką przypadłość i coś mi doradzi.
Kochana a powiedz czy on zauważył ten zastój przy badaniu USG czy jak?
 
reklama
Kochana a powiedz czy on zauważył ten zastój przy badaniu USG czy jak?
Tak przy usg. I w sumie jak się zastanowię to po badaniach usg u różnych gin zawsze czułam ból lub dyskomfort przez kilka godz. I co jakiś czas mam bóle ale ludzie mają różne progi bólowe i raczej brałam to za prawidłową reakcje organizmu w danym dniu cyklu
 
Do góry