reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Ja twierdzę że miałaś i masz ciężej :* nie wiem jakbym Ja to wszystko przeżyła. Jesteś dzielna i wiem że u mnie wszystko też się jakoś ułoży. Ja tutaj narzekam i się martwię A A są tutaj trudniejsze historie. :( I trochę mi głupio. Ale z drugiej strony każdy jest na tym etapie co jest i odczuwa swoje trudności jako te najgorsze ;) trzymam mocno kciuki :* dziękuję za wsparcie. Buziaki
Kochana masz bardzo trudny czas I prawo do wypowiadania watpliwosci, odczuwanego teudu emocji. Tak jak napisalas kazdy ma swoj trud. Nie porownyj sie do nukogo. Buziaki
 
@mohaaa pironienie sie zaczyna. To nie jest tak, ze dzien krwawisz I koniec. Powoli sie rozkreca. Jest wszystko dobrze, tak jak byc powinno, za dzien, dwa, moze wiecej bedzie kulminacja ze skurczami, potem jeszcze kilka dni krwawienia I wtedy dobrze jest skontrolowac jak poszlo. Zrob jednak tak, bys czula sie komfortowo
 
Dziewczyny doradźcie mi :( luteinę odstawiłam we wtorek wieczorem, w czw i pt zaczęłam mocniej plamić krwią, ale było tego niewiele, głównie przy siusianiu. Wczoraj zaczął mnie bolec brzuch jak na okres i ogólnie całe ciało. Zaczęłam krwawić mocniej, ale to krwawienie nie jest nawet tak silne jak w najgorszy dzień okresu. Czy ja mogę mieć do czynienia z poronieniem niepełnym? Powinnam się zacząć martwić i pojechać do szpitala? Myślałam, ze ruszy w nocy, ale krwi było mało. Jak teraz to porównuje do poronienia marcowego, to jest zupełnie inaczej. Wtedy miałam bardzo silne skurcze i wyleciał ze mnie pęcherzyk. Teraz tylko krew. Nie wiem już co robić. Nie wiem czy iść jutro do pracy, czy podjechać do mojego gina po zwolnienie
@mohaaa jak wiesz ja roniłam w 7tc, zaczęło się też od plamień. Ogólnie całe kilkudniowe krwawienie nie było nawet tak obfite jak klasyczna miesiączka. Skurcze prawie bezbolesne. Mimo wszystko gdy się zaczęło pojechałam do szpitala, w niedzielę wieczorem i nie żałuję, że zostałam. W poniedziałek rano dostałam silnych bóli i mocniejszego krwawienia. Były przy mnie położne gdybym potrzebowała leków. Po godzince bóle ustały, krwawienie zaczęło się zmniejszać, a po południu wyszłam już do domu. Czułam się bezpiecznie będąc w szpitalu. Myślę, że tak trzeba, ronić po ludzku. Od tego są szpitale. Trzymaj się dzielnie!

Co do pomidorów, w ciąży z synem odrzuciło mnie bo miałam po nich straszną zgage. Za dużo potasu najwyraźniej.
 
@mohaaa jak wiesz ja roniłam w 7tc, zaczęło się też od plamień. Ogólnie całe kilkudniowe krwawienie nie było nawet tak obfite jak klasyczna miesiączka. Skurcze prawie bezbolesne. Mimo wszystko gdy się zaczęło pojechałam do szpitala, w niedzielę wieczorem i nie żałuję, że zostałam. W poniedziałek rano dostałam silnych bóli i mocniejszego krwawienia. Były przy mnie położne gdybym potrzebowała leków. Po godzince bóle ustały, krwawienie zaczęło się zmniejszać, a po południu wyszłam już do domu. Czułam się bezpiecznie będąc w szpitalu. Myślę, że tak trzeba, ronić po ludzku. Od tego są szpitale. Trzymaj się dzielnie!

Co do pomidorów, w ciąży z synem odrzuciło mnie bo miałam po nich straszną zgage. Za dużo potasu najwyraźniej.
Dzięki za wiadomość. Ty poronilas sama, tylko w szpitalu? Ja dziś przez chwile miałam silne ukłucia i wyleciało ze mnie coś dziwnego ;( później znowu tylko krew. Jutro rano pojadę do szpitala, niech mi zrobią usg
 
Dzięki za wiadomość. Ty poronilas sama, tylko w szpitalu? Ja dziś przez chwile miałam silne ukłucia i wyleciało ze mnie coś dziwnego ;( później znowu tylko krew. Jutro rano pojadę do szpitala, niech mi zrobią usg
Tak poronienie samoistne, ale w szpitalu. Lekarka mówiła mi jak przyjechałam w niedzielę wieczorem, że mogę wrócić do domu i zjawić się rano, ja jednak zostałam. I jak widać to była dobra decyzja, bo przed 7.00 rano zaczęłam gorzej się czuć i sama świadomość bycia w szpitalu była pokrzepiająca.
 
Dziewczyny u mnie dziś 4+0, podpowiedzcie czy warto iść sprawdzic jutro poziom progesteronu? Gin nic nie mówił o tym ze da mi luteine, w sobotę wybieram się po receptę na fraxy i nie wiem czy poruszać temat luteiny, nie ukrywam że czulabym się bezpieczniej [emoji6]
 
Dziewczyny u mnie dziś 4+0, podpowiedzcie czy warto iść sprawdzic jutro poziom progesteronu? Gin nic nie mówił o tym ze da mi luteine, w sobotę wybieram się po receptę na fraxy i nie wiem czy poruszać temat luteiny, nie ukrywam że czulabym się bezpieczniej [emoji6]
Powinien dać luteinę z tego względu że było poronienie , mój gin mówił że dają zapobiegawczo duphaston
 
Dziewczyny u mnie dziś 4+0, podpowiedzcie czy warto iść sprawdzic jutro poziom progesteronu? Gin nic nie mówił o tym ze da mi luteine, w sobotę wybieram się po receptę na fraxy i nie wiem czy poruszać temat luteiny, nie ukrywam że czulabym się bezpieczniej [emoji6]
Jak da Ci luteine to nie wiem czy jest sens. Ja w sumie na początku po tescie brałam duphaston 2x1 bo tyle akurat miałam wyliczone a zaczęłam plamić. I od wizyty 3x1 i jeszcze luteina później doszła. Może nie ma sensu wchodzić w koszta
 
reklama
Rozumiem, tylko że ja dopiero w sobotę będę po recepty, poprostu pomyslalam ze gdyby był za nisko progesteron to bym szybciej musiala jakoś wyczarować luteine czy cos, a jeśli poziom progesteronu byłby ok to bym spokojnie do soboty poczekala wtedy, ale może źle mysle,
 
Do góry