reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej, czy któraś z Was stosuje saszetki inofem? Chodzi mi o to czy któraś czuła się po nich jakoś inaczej? Jestem dopiero w 23dc A od dobrego tygodnia bola mnie piersi i pobolewa mnie brzuch od paru dni, nie wiem czy mi nie namieszal ten inofem [emoji20][emoji20]
ja biore symfolik - to to samo , cykle mam regularne bardziej bralam na insulinoopornosc i poprawe pracy jajnikow , i jedyne co zauwazylam ze czulam duuuzo bardziej owulacje niz zwykle ,
 
reklama
Rozumiem. No ja mam akurat 2.1 Ale gin przepisał mi euthyrox n150 A n125 już mam nie brać. Dziennie dawka teraz 150 więc napewno obniże TSH.

A jeśli chodzi o te wyniki od mojego Endo to uwierzycie że nadal ich nie mam i ten mój gin ( stary buc) też nie. Teraz w czwartek będzie jak 3 tyg jestem po wizycie i wyników nie ma.
Taka dawka ? Ja przy obecnym TSH 3.2 biorę zamiennie euthyrox 75 i 100 ! Jestem w szoku.
 
Dziewczynki, mam do was pytanie bo jakby temat poronienia jest dla mnie dość nowy świeży niestety.
Mam 32 lata i jeszcze nie mam Dzieciątka. Miałam zabieg łyżeczkowania 8 maja. Dzisiaj byłam na pierwszej kontroli u ginekologa i powiedział że wszystko ładnie się goi i śluzówka jest jeszcze cieniutka ale widać że tworzą się ładne pęcherzyki.

Teraz tak… Powiedział że skoro planujemy kolejną ciążę to najlepiej zaczekać dwa cykle, choć gdyby się zdarzyło to też by nie było tragedii.

Nie chce zabrzmieć nieodpowiedzialnie ani lekkomyślnie, bo czytałam że są dwie szkoły tutaj. Przeszło mi przez myśl a co by było gdybyśmy się nie zabezpieczyli przez te dwa cykle… czy to naprawdę takie groźne i co mogłoby się wydarzyć.

Z góry wam dziękuję za odpowiedzi i podzielenie się waszym doświadczeniem bo z tego co czytam to niestety w tym zakresie macie spore [emoji20]
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki, mam do was pytanie bo jakby temat poronienia jest dla mnie dość nowy świeży niestety.
Mam 32 lata i jeszcze nie mam Dzieciątka. Miałam zabieg łyżeczkowania 8 kwietnia. Dzisiaj byłam na pierwszej kontroli u ginekologa i powiedział że wszystko ładnie się goi i śluzówka jest jeszcze cieniutka ale widać że tworzą się ładne pęcherzyki.

Teraz tak… Powiedział że skoro planujemy kolejną ciążę to najlepiej zaczekać dwa cykle, choć gdyby się zdarzyło to też by nie było tragedii.

Nie chce zabrzmieć nieodpowiedzialnie ani lekkomyślnie, bo czytałam że są dwie szkoły tutaj. Przeszło mi przez myśl a co by było gdybyśmy się nie zabezpieczyli przez te dwa cykle… czy to naprawdę takie groźne i co mogłoby się wydarzyć.

Z góry wam dziękuję za odpowiedzi i podzielenie się waszym doświadczeniem bo z tego co czytam to niestety w tym zakresie macie spore :(
Ja miałam zabieg 07.03. i strasznie chciałam jak najszybciej zajść w ciąże. 2 tyg po zabiegu byłam u mojego gina, który powiedział, ze mamy koniecznie odczekać jeden cykl. Pozwolił po tych 2 tyg współżyć. Ja miałam ciśnienie na jak najszybsza ciąże i nie zabezpieczaliśmy się te 2 tyg po zabiegu. Miesiączka przyszła, dosyć skąpa. Tydzień po poszłam do gina. Bylam akurat przed owu, bo na usg był pęcherzyk 17 mm. Lekarz powiedział, ze endometrium jest nierówne i ze raczej się tym razem nie uda. Nawet powiedział zeby lepiej nie próbować. W każdym razie dodał, ze miał przypadki, w których się w takiej sytuacji udało. No i się udało, jest bobo, natomiast tydzień temu nie było jeszcze akcji serca. Dziś się wszystko okaże
 
Dziewczynki, mam do was pytanie bo jakby temat poronienia jest dla mnie dość nowy świeży niestety.
Mam 32 lata i jeszcze nie mam Dzieciątka. Miałam zabieg łyżeczkowania 8 maja. Dzisiaj byłam na pierwszej kontroli u ginekologa i powiedział że wszystko ładnie się goi i śluzówka jest jeszcze cieniutka ale widać że tworzą się ładne pęcherzyki.

Teraz tak… Powiedział że skoro planujemy kolejną ciążę to najlepiej zaczekać dwa cykle, choć gdyby się zdarzyło to też by nie było tragedii.

Nie chce zabrzmieć nieodpowiedzialnie ani lekkomyślnie, bo czytałam że są dwie szkoły tutaj. Przeszło mi przez myśl a co by było gdybyśmy się nie zabezpieczyli przez te dwa cykle… czy to naprawdę takie groźne i co mogłoby się wydarzyć.

Z góry wam dziękuję za odpowiedzi i podzielenie się waszym doświadczeniem bo z tego co czytam to niestety w tym zakresie macie spore [emoji20]
Witam Cię serdecznie ;) przykro mi że masz szansę do nas dołączyć że względu na twoją stratę. Wiem jak to boli.
Cieszę się że wszystko się dobrze goi ;)
Jeżeli chodzi o czekanie to zależy. Wiele z nas ma sporo badan i trudności z wielu aspektów które muszą być kontrolowane. Opowiem na swoim przykładzie..mialam zabieg lyzeczlowania 10 styvznia. Po 4 tygodnia przyszedl pierszy okres. Normalnie mialabym zielone swiatlo ale pani doktor powiedziala mi ze to by byla glupota z jej strony jakby pozwolila mi nie wiedzac co moze byc przyczyna. I u mnie to byc strzal w 10. Mam mutacje pai-1, tarczyce i kokorki nk. Gdyby nie badania to kazda kolejna ciaza moglaby skonvzyc sie tak samo.
Ja od początku pobiła dużo badań. Bo stwierdziłam że jak miałam problem 2 lata zajść to coś musi być na rzeczy.
Ale u Ciebie mogła być ta opcja którą lekarze lubią powtarzać. Zły podział genow i mógł być to przypadek. Wszystko chyba będzie zależało jak długo się staraliscie, czy masz jakieś problemy zdrowotne itp.
Ja się bałam zacząć starania.
Życzę dobrej decyzji w zgodnie że sobą;*
 
Dziewczynki, mam do was pytanie bo jakby temat poronienia jest dla mnie dość nowy świeży niestety.
Mam 32 lata i jeszcze nie mam Dzieciątka. Miałam zabieg łyżeczkowania 8 maja. Dzisiaj byłam na pierwszej kontroli u ginekologa i powiedział że wszystko ładnie się goi i śluzówka jest jeszcze cieniutka ale widać że tworzą się ładne pęcherzyki.

Teraz tak… Powiedział że skoro planujemy kolejną ciążę to najlepiej zaczekać dwa cykle, choć gdyby się zdarzyło to też by nie było tragedii.

Nie chce zabrzmieć nieodpowiedzialnie ani lekkomyślnie, bo czytałam że są dwie szkoły tutaj. Przeszło mi przez myśl a co by było gdybyśmy się nie zabezpieczyli przez te dwa cykle… czy to naprawdę takie groźne i co mogłoby się wydarzyć.

Z góry wam dziękuję za odpowiedzi i podzielenie się waszym doświadczeniem bo z tego co czytam to niestety w tym zakresie macie spore [emoji20]
Ja miałam zabieg 28.04, 23.05 byłam na kontroli u gina i powiedział tak: kolejna wizyta za 3tygodnie,ale jeśli by się okazało że jest pani w ciąży to proszę jak najszybciej dzwonić ,będziemy od razu działać z lekami. Ja na to że nie planuję tak szybko na co on: krew nie woda, sex się uprawia więc jeśli zaskoczy to nie można tego przyjmować jako coś złego ;) ale to pierwszy lekarz który mi tak powiedział ;) wcześniej chodziłam do innego, mówił żeby odczekać 2cykle ale jeśli się zdarzy wcześniej to tragedii nie będzie bo skoro miesiączka wróciła to znaczy że organizm jest gotowy. No ale niestety wtedy nie poszło po naszej myśli i poroniłam 2raz...decyzja należy do Ciebie :)
@mohaaa o której masz wizytę? stresuję się razem z Tobą... Daj znać koniecznie po co tam wyszło ale mocno trzymam kciuki żeby był jednak cud :)
 
Ja miałam zabieg 07.03. i strasznie chciałam jak najszybciej zajść w ciąże. 2 tyg po zabiegu byłam u mojego gina, który powiedział, ze mamy koniecznie odczekać jeden cykl. Pozwolił po tych 2 tyg współżyć. Ja miałam ciśnienie na jak najszybsza ciąże i nie zabezpieczaliśmy się te 2 tyg po zabiegu. Miesiączka przyszła, dosyć skąpa. Tydzień po poszłam do gina. Bylam akurat przed owu, bo na usg był pęcherzyk 17 mm. Lekarz powiedział, ze endometrium jest nierówne i ze raczej się tym razem nie uda. Nawet powiedział zeby lepiej nie próbować. W każdym razie dodał, ze miał przypadki, w których się w takiej sytuacji udało. No i się udało, jest bobo, natomiast tydzień temu nie było jeszcze akcji serca. Dziś się wszystko okaże
To gratuluje i trzymam kciuki za powodzenie.
Sadze, ze ten jeden cykl to musze odczekac bo podobno PIERWSZA @ jest mocno obfita i wszystko sie oczyszcza jeszcze.
 
Witam Cię serdecznie ;) przykro mi że masz szansę do nas dołączyć że względu na twoją stratę. Wiem jak to boli.
Cieszę się że wszystko się dobrze goi ;)
Jeżeli chodzi o czekanie to zależy. Wiele z nas ma sporo badan i trudności z wielu aspektów które muszą być kontrolowane. Opowiem na swoim przykładzie..mialam zabieg lyzeczlowania 10 styvznia. Po 4 tygodnia przyszedl pierszy okres. Normalnie mialabym zielone swiatlo ale pani doktor powiedziala mi ze to by byla glupota z jej strony jakby pozwolila mi nie wiedzac co moze byc przyczyna. I u mnie to byc strzal w 10. Mam mutacje pai-1, tarczyce i kokorki nk. Gdyby nie badania to kazda kolejna ciaza moglaby skonvzyc sie tak samo.
Ja od początku pobiła dużo badań. Bo stwierdziłam że jak miałam problem 2 lata zajść to coś musi być na rzeczy.
Ale u Ciebie mogła być ta opcja którą lekarze lubią powtarzać. Zły podział genow i mógł być to przypadek. Wszystko chyba będzie zależało jak długo się staraliscie, czy masz jakieś problemy zdrowotne itp.
Ja się bałam zacząć starania.
Życzę dobrej decyzji w zgodnie że sobą;*

Nam sie udalo w 4 cyklu z zastrzykami ovitrelle bo pecherzyki nie pekaly.
Choruje na białaczke, bardzo rzadką, ale ona podobno nic tutaj nie wnosi.

Mam tez ANA (anty-SM +) ale reumatolog i hematolog stwierdzil, ze moga byc przy mojej bialaczce (one sa charakterystyczne przy toczniu, ktreog nie mam) no i robilam p/c antyfosfolipidowe zanim zaszlam w ciaze bo tak zlecil reumatolog i jest tu ok.
Mam niedoczynnosc tarczycy (lekka,subkliniczna). W dniu kontroli na USG mialam tsh 2,12, a teraz mam 2,33 chodz biore letrox dawka 62,5 a to nie malo, chodz moze tsh nie doszlo do siebie po poronieniu (9tc).
 
Ja miałam zabieg 28.04, 23.05 byłam na kontroli u gina i powiedział tak: kolejna wizyta za 3tygodnie,ale jeśli by się okazało że jest pani w ciąży to proszę jak najszybciej dzwonić ,będziemy od razu działać z lekami. Ja na to że nie planuję tak szybko na co on: krew nie woda, sex się uprawia więc jeśli zaskoczy to nie można tego przyjmować jako coś złego ;) ale to pierwszy lekarz który mi tak powiedział ;) wcześniej chodziłam do innego, mówił żeby odczekać 2cykle ale jeśli się zdarzy wcześniej to tragedii nie będzie bo skoro miesiączka wróciła to znaczy że organizm jest gotowy. No ale niestety wtedy nie poszło po naszej myśli i poroniłam 2raz...decyzja należy do Ciebie :)
@mohaaa o której masz wizytę? stresuję się razem z Tobą... Daj znać koniecznie po co tam wyszło ale mocno trzymam kciuki żeby był jednak cud :)

Ryzyka raczej nie podejmę, chcialam sie dowiedziec jak to wyglądało u Was, wiec juz nie bede probowac.
Mam nadzieje, ze u mnie to przypadek. Gdyby NIE DAJ BOG to sie powtorzylo to ide w kierunku badan.
 
reklama
Ja miałam zabieg 28.04, 23.05 byłam na kontroli u gina i powiedział tak: kolejna wizyta za 3tygodnie,ale jeśli by się okazało że jest pani w ciąży to proszę jak najszybciej dzwonić ,będziemy od razu działać z lekami. Ja na to że nie planuję tak szybko na co on: krew nie woda, sex się uprawia więc jeśli zaskoczy to nie można tego przyjmować jako coś złego ;) ale to pierwszy lekarz który mi tak powiedział ;) wcześniej chodziłam do innego, mówił żeby odczekać 2cykle ale jeśli się zdarzy wcześniej to tragedii nie będzie bo skoro miesiączka wróciła to znaczy że organizm jest gotowy. No ale niestety wtedy nie poszło po naszej myśli i poroniłam 2raz...decyzja należy do Ciebie :)
@mohaaa o której masz wizytę? stresuję się razem z Tobą... Daj znać koniecznie po co tam wyszło ale mocno trzymam kciuki żeby był jednak cud :)
Dziękuje! Wizytę mam 18:20. Dam znać wieczorem co i jak. Mam nadzieje, ze nie będę mieć wieczoru z płaczem
 
Do góry