Mnie powiedziało i sama przeczytałam, że te badania robi się do 6 tygodni po poronieniu. Bo mogły się uaktywnić i mogły być przyczyną. Jak u mnie
Niestety dowiedziałam się o tym po poronieniu. Czynnik immunologi zostawiłam na samym końcu, a okazało się, że jak bym od niego zaczęła to może historia była by inna. Mam komórki nk na poziomie 19,5 %, co jak moja pani doktor określiła tragiczne położenie. Powinny być do 10 %. Po pierwszym wlewie udało mi się zajść w tą ciąże. Teraz czekają mnie kolejne wlewy i branie Encortonu. Nie wiem czy tylko to zaważyło, ale myślę, że tak
Także u mnie to był strzał w 10. O ile serce nie stanie około 9 tc. jak w poprzedniej ciąży to mogę być pewna, że przyczyną było komórki nk. Przynajmniej u mnie. Ja jestem osobą niecierpliwą i robię wszystkie badania jakie mogę
W poprzedniej klinice, moja poprzednia pani doktor mnie trochę "olała" albo ja tak się czułam. Bo jak zaszłam w ciąże, to nawet przy mojej mutacji PAI-1 nie dostałam Acardu na krzepnięcie... szkoda gadać. Teraz jestem u super Pani doktor i mam nadzieję, że mnie poprowadzi do końca.
Także z tego co wiem, powinno się zrobić te badania do 6 tygodni po poronieniu, a niektórym dziewczyną dopiero wtedy przychodzi pierwsza miesiączka. Moim zdaniem to będzie wtedy za późno. Ja po poronieniu przekopałam cały internet, siedziałam na L4 i szukałam co jeszcze mogę zrobić