roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
Witam.
Dziś się dowiedziałam ze moja druga ciąża obumarla w sumie na tym samym etapie tj 6/7 tc. Pierwsza w zeszlym roku, druga wg usg tydzień temu. Tak i w tej tak i w tamtej w jednym tygodniu serce biło tydzien po juz nie. Jestem załamana. Dzis bylam na konsultacji u innej lekarki u ktorej chcialam prowadzić ciąże. Zaeiodlam się na niej totalna znieczulica i traktowanie pacjenta z góry. Kolejny raz będę oczyszczana. Mam nadzieję że znów bez komplikacji. Boje się. Nie bólu fizycznego a psychicznego. Najgorsze jest to ze na poprzednich dwóch usg w obecnej ciąży wszystko było ok. Byl jeden pecherzyk i jedno serce. A dziś jak bylam u innej babki byl jeden pecherzyk z zarodkiem bez bijącego serca i drugi pusty którego wcześniej nie było. Nie umiala mi wyjaśnić skąd się wziął. Bo nie badala mnie wcześniej. Dba pewności zrobiłam betę z 24.04 bylo 50876 a z dzis 80634. Więc za mały przyrost i chyba nie ma sensu powtarzać za 2 dni. W czwartek mam dostać termin zabiegu. Chciałabym od razu zrobić badania by określić przyczynę ale nie wiem jakie. Mąż na piątek umówił się na badanie nasienia pod kątem wad genetycznych. Nie wiem co dalej.
Witaj. Przykro mi że kolejny raz musisz przez to przechodzić. Drugi raz na tym samym etapie to już raczej nie przypadek, choć lekarze często tak właśnie twierdzą. Póki co daj sobie czas. Skoro miałaś już jeden zabieg, to wiesz czego się spodziewać. Myślę że dla psychiki lepszy zabieg. Nie bój się go. Pamiętam jak po drugiej stracie nie chciałam zabiegu bojąc się o szyjke w razie późniejszej ciąży. Lekarz mi wtedy powiedział że w dzisiejszych czasach bardzo rzadko zdarza się żeby coś uszkodzić. Także o to się nie martw czas na żałobę jest bardzo ważny, musisz troszkę dojść do siebie i niestety nie ma jednego sposobu na to jak to zrobić. Każda musi znaleźć swój. Jeśli będziesz potrzebowała rady odnośnie badań itp jakie warto zrobić, to pisz. Podpowiemy gdzie można szukać przyczyny i głowa do góry, bo po każdej burzy wychodzi słońce! I mówi ci to dziewczyna po dwóch wczesnych stratach, która tuli właśnie na rękach swoją cudowną, dwutygodniowa córeczkę