reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć

Przykro mi,ze pojawiają się tu kolejne nowe osoby :( ale i tak się witam :)

Cały czas Was podczytuję, trzymam kciuki za staraczki i za te, które każdego dnia walczą z ogromnym strachem, czy dziecko tym razem przeżyje.

U nas dziś 12+2, wczoraj usg genetyczne nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Trochę tylko mi smutno ze bobo spało i nie zobaczyłam, jak się rusza. Wygląda na to, że powoli najgorsze już za nami, ale ciągle nie potrafię się cieszyć. Ciągle przekładam moment powiedzenia najbliższym o ciąży, bo przecież na kolejnej wizycie może się okazać, że jednak znowu serduszko nie bije. Czy jest w ogóle szansa, że to kiedyś minie? Czy dopiero po porodzie? ;)

Nie pociesze cię, bo będzie tylko gorzej :p w sensie im dalej tym większy stres o to maleństwo... Ja też sobie myślałam że po następnej wizycie się uspokoje, ale zawsze strach i stres były. Nawet jak już ruchy czułam. Ale trzeba myśleć pozytywnie ;)

Ja dziś po wizycie, mamy 37+0 i póki co nic się na poród nie zapowiada, tak więc kulamy się dalej ;) mała niby waży 3300 ale ciężko było zmierzyć więc no ;)
 
reklama
Nie pociesze cię, bo będzie tylko gorzej :p w sensie im dalej tym większy stres o to maleństwo... Ja też sobie myślałam że po następnej wizycie się uspokoje, ale zawsze strach i stres były. Nawet jak już ruchy czułam. Ale trzeba myśleć pozytywnie ;)

Ja dziś po wizycie, mamy 37+0 i póki co nic się na poród nie zapowiada, tak więc kulamy się dalej ;) mała niby waży 3300 ale ciężko było zmierzyć więc no ;)
Plus jest taki że jak do świąt nie urodzimy to będziemy mogły najeść się po kokardę :D na tym etapie to ważenie nie jest chyba już zbyt miarodajne
 
Ja ostatnio zatrzymałam się na 7t. Ten 12 miał być dla mnie już ulgą, a wcale nie jest. U Ciebie zatrzymało się serduszko w 13 tygodniu, czy było samoistne poronienie?

Ja chyba poczekam jeszcze z wiadomością do kolejnej wizyty, to już będzie 16+1, wiec być może względnie bezpieczniej.

Trzymam za Was kciuki, tak samo jak za siebie ;) nie wiem co Wam doradzić, bo jakoś te rady typu “teraz wszystko będzie dobrze” jakoś na mnie nie działają. Chyba trzeba po prostu czekać i znajdować jak najwiecej zajęć, żeby nie myśleć.
Zatrzymało się serce.mi jest coraz trudniej ukrywać bo w pracy zaraz się rozniesie bo jestem na L4, mam sporo koleżanek z pracy z którymi utrzymuje też kontakt prywatny. Ale narazie sama nie mówię jak nie muszę ;)
 
Boże jestem przerażona jaka znieczulica panuje w tym szpitalu.
Wczoraj trafiłam do szpitala, zajmuje sale z trzema dziewczynami. Jedna z nich trafiła z krwawieniem, rano pobrali jej krew na betę.
Dosłownie przed chwila weszła lekarka i z tekstem do niej:
„ no już jest po ciąży, może Pani iść do domu” i wyszła.
Dziewczyna w ryk, ja się zaczęłam trząść. Tak się przekazuje wieści o stracie dziecka?! Nie mogę wyjść z szoku!!
Znieczulica okropna..
Ale ja ci też napisze słowo pcieszenia. Stracilam 4 ciążę. W ostatniej ciąży miałam szew w 20tc i mam przecudownego synka a szyjka była 0.8cm Także służę słowem
 
@nafoczka, aaaa...buziaki bezokazjonalne :)

@roki_1991 to już torbę masz chyba spakowaną. Ja w 37+0 rodziłam. :) Nagle to wyszło.
Zjedliśmy sobie o 9.00 śniadanie, wtoczyłam się na forum, żeby Destino coś odpisać i sruuu... odeszły mi wody. Po 14.00 Ala już w beciku leżała po cc. Jeszcze anestezjolog zdążyła zażartować, że możliwe, że zobaczymy, co jadłam na śniadanie. Swoją drogą byłam tak wystraszona, że nawet jakbym słonia w złotych podkowach zwróciła to nie zrobiłoby to na mnie wrażenia. Tak jak dzisiaj myślę to aż mi głupio, że tak się wypłoszyłam, bo w sumie to nie było o co.
A będziesz rodziła siłami natury?
 
reklama
Do góry