reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Martefka ja w pierwszej ciąży powiedziałam tylko kilku najbliższym przyjaciołom i siostrze. Jak miałam już oznajmiać w pracy to okazało się, że ciąża obumarła. Po zabiegu jednak powiedziałam w pracy zarządowi co się wydarzyło i nie żałuje, bo miałam od pracodawcy mega wsparcie wtedy i przez to tez teraz :)
Aktualnie jesteśmy w 13 tyg i wie tylko najbliższa przyjaciółka i siostra no i pracodawca :) Rodzicom nie chcę nic na razie mówić na wypadek, gdyby jeszcze jednak coś poszło nie tak. Moja mama bardzo się denerwuje rzeczami typu lot samolotem, nie wiem jak by psychicznie przetrwała moje poronienie. Wolę jej tego oszczędzić :) Powiemy chyba po kolejnej wizycie w 16tyg.
 
reklama
@Martefka ja w pierwszej ciąży powiedziałam tylko kilku najbliższym przyjaciołom i siostrze. Jak miałam już oznajmiać w pracy to okazało się, że ciąża obumarła. Po zabiegu jednak powiedziałam w pracy zarządowi co się wydarzyło i nie żałuje, bo miałam od pracodawcy mega wsparcie wtedy i przez to tez teraz :)
Aktualnie jesteśmy w 13 tyg i wie tylko najbliższa przyjaciółka i siostra no i pracodawca :) Rodzicom nie chcę nic na razie mówić na wypadek, gdyby jeszcze jednak coś poszło nie tak. Moja mama bardzo się denerwuje rzeczami typu lot samolotem, nie wiem jak by psychicznie przetrwała moje poronienie. Wolę jej tego oszczędzić :) Powiemy chyba po kolejnej wizycie w 16tyg.

Świetnie, że miałaś od pracodawcy takie wsparcie. Ja w tym zakresie nie planuję się w obecnej sytuacji wychylać i po fakcie mówić szefowi. Nie chcę dawać do zrozumienia, że mam w tym zakresie jakieś plany, bo nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy.
 
U mnie o pierwszej ciąży wiedzieli wszyscy z rodziny. Moj tato jak się dowiedział wydzwanial do wszystkich i chwalił się ze zostanie dziadkiem. Teraz wiedza tylko rodzice, teście, babcia ,rodzeństwo i w pracy 1 koleżanka i szefowa (ponieważ chce pracować w domu musiałam jej powiedzieć). Myślę ze zostanie tak aż do bezpieczniejszego II trymestru.
@młoda1994 testy owulacyjne na pewno nie z samego rana. Czytałam ze najlepiej od 10 rano do 20 wieczorem
 
Świetnie, że miałaś od pracodawcy takie wsparcie. Ja w tym zakresie nie planuję się w obecnej sytuacji wychylać i po fakcie mówić szefowi. Nie chcę dawać do zrozumienia, że mam w tym zakresie jakieś plany, bo nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy.
U mnie wszyscy wiedzą że mam takie plany, do tego kiero wie o ciąży, a ja czekam na podwyżkę więc chwilowo inni nie mogą się dowiedzieć.
 
Ja tez mówiłam o ciążach. Dorosam do tego dopiero po czasie. Mówiłam i mówię. Mam taką potrzebę zwłaszcza wobec tych nie szczerych i wscipskich. Bardzo szybko to im zamyka usta.
@ivvonka no kope "lat" :* ♡
 
reklama
Świetnie, że miałaś od pracodawcy takie wsparcie. Ja w tym zakresie nie planuję się w obecnej sytuacji wychylać i po fakcie mówić szefowi. Nie chcę dawać do zrozumienia, że mam w tym zakresie jakieś plany, bo nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy.

Doskonale Cię rozumiem :) Na szczęście po poronieniu usłyszałam od pracodawcy „ no ale chyba będziecie się jeszcze dalej starać?” Też miałam obawy, że jak powiem o poronieniu, to wyjdzie, że się staramy, co może być niekoniecznie na rękę im, ale bardzo się pomyliłam i teraz mi głupio nawet, że tak myślałam ;) Ale doskonale rozumiem, że nie wszyscy pracodawcy tacy są.
 
Do góry