@Lu_cy on generalnie nie wiele mówi.. wkurzalo mnie to na początku , ale teraz mi wytłumaczył, że jestem ciężkim przypadkiem i nie można mieć na mnie planu.... odłączyć się mnie nie da więc póki nic innego nie będzie się dało to będę leżeć pod fenoterolem i magnezem ile się da... A ile to nie wiem m myślę że Max 36tc. Ale on tego nie mówi.. wydaje mi się, że przeczuwa że nie damy rady. Co jakiś czas czuje skurcz. Musimy kontrolować przepływy, łożysko , moje cukry i ciśnienie od tego wszystko zależy m. W poniedziałek kolejne ważenie dzieci , wtorek lub środa badanie szyjki . Profesor to jedyna osoba, której ufam jak sprawdza mi szyjke tylko ręka. W końcu wie gdzie założył szew. Oby wytrzymać aż on będzie.. bo czuje znów że dzieciaki majstruja coś w szyjce...
boli... ale.poki co skurczy nie na więc mam leżeć...
Ważne , że prawie dotarliśmy do bezpiecznego w miarę momentu. Przynajmniej dla bliźniąt. A co będzie to czas i natura pokaże . Po powrocie na patologie mam salę 4 osobową. I do tej pory super osoby no oprócz tej co kaszlala na mnie
teraz zostałam z 1 dziewczyną. Dwa różne światy ale powoli zaczynamy coś tam gadać ze sobą. Tu rzadko są wolne łóżka więc pewnie niebawem ktoś przyjdzie mam nadzieję, że ktoś z kim czas minie szybciej tak jak to było do tej pory [emoji16]
Jeśli chodzi o plastry to u mnie te do użytku domowego były do niczego... ja na depilacja wasika - tylko z tym mam problem chodziłam do kosmetyczki. Co 3tyg. Efekty ok ale ja nie mam jakos mega dużo włosów.
@Psiara1996 doskonale Cię rozumiem ale spokojnie ja też nie miałam objawów A pierwsza ciąża gdyby nie szyjka byłaby idealna A ta trwa już 28tyg mimo że żadnych boli piersi mdłości itp nie było.no może z dzien czy dwa