reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Jivka, dziękuję. Wiesz...każda sytuacja jest inna. W przypadku diagnoz, które potwierdzają ciężkie i nieodwracalne wady i uszkodzenia płodu nie ma dobrych i złych decyzji na tę akurat chwilę, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie. Są to mega trudne decyzje i mogę tylko napisać, że z całego serca współczuję każdej kobiecie, która musi przed nią stanąć. A Tobie życzę dużo siły i szczęśliwego finału z maluszkiem w ramionach. :)
 
reklama
Ja nie mam obfitych miesiączek i w sumie tylko 2 dzień mam taki mocniejszy, a wcześniej bardziej plamienia lub krwawienia podczas wypróżniania, później 3 dzień już mniejsze krwawienie a 4 i 5 to już bardziej takie brudzenie. Ale to mam od zawsze, nawet po zabiegu pierwsza @ nie była wgl mocniejsza. A odkąd biorę acard zauważyłam, ze ta krew jest bardziej czerwona i rozrzedzona, mniej skrzepów jest.

Dziewczyny mój M jedzie dziś na badanie nasienia ;) Stresa miał mega ...ale cóż się nie robi dla upragnionego dzidziusia [emoji3590] Ciekawa jestem bardzo co mu tam wyjdzie, ale wyniki dopiero gdzieś za tydzień będą ..
Mój też się stresował tym badaniem, jechałam z nim :-) ale sam poszedł oddać próbkę. Da radę i kciuki za wyniki :-) niech od razu zrobi posiew sobie, w razie czego nie będzie musiał powtarzać badania jakby wyszło coś nie tak.
 
A co liczyłas posty[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
cześć, być może mnie nie kojarzysz ale część z dziewczyn pewnie tak.
Jakiś czas temu administracja tego forum poprosiła mnie o czuwanie nad działem "staramy się" w którym to jest ten wątek.
Po pierwsze bardzo proszę aby nie pisać post pod postem. Jeśli jest to konieczne należy edytować post i dopisać "nowe myśli". Oczywiście nikt tego aż tak nie rozlicza pod warunkiem, że nie jest to nagminne. Więc bardzo Cie o to proszę. Jak również o zachowanie umiarkowanego spokoju w pisaniu postów. To tylko słowo pisane, nie przekazuje pełni emocji. Każdy je może przeczytać tak "jak mu siądzie", a umiar jest wskazany z każdej dziedzinie życia.
Pozdrawiam was mocno
A.
 
@Lu_cy co do wspomnień o badaniu nasienia... ja weszłam z mężem do pokoju westchnień, żeby mu dodać otuchy i może pomóc, ale tylko przeszkadzałam, bo mnie coś napadło i ciągle się śmiałam. W końcu poszłam do toalety, a on już sam próbkę skombinował :);)
 
@Lu_cy co do wspomnień o badaniu nasienia... ja weszłam z mężem do pokoju westchnień, żeby mu dodać otuchy i może pomóc, ale tylko przeszkadzałam, bo mnie coś napadło i ciągle się śmiałam. W końcu poszłam do toalety, a on już sam próbkę skombinował :);)
Matko.. Jak ja bym była w takiej sytuacji to mój by chyba wyszedł z tego pokoju i powiedział że nie odda hahaha. Masz odpornego męża bardzo [emoji85]
 
@roki_1991 Metoda przytulanki co dwa dni była już w pierwszym cyklu i w sumie w drugim tez ;) I to od razu po @ a to z tego powodu, ze w październiku posłuchałam w końcu mojej siostry, która zaszła w pierwsza ciaze dokładnie tak jak @kb.karola90 odnośnie starać od razu po @ Noi wtedy akurat nam się udało ;) ostatnio tez tu pisałam, ze mąż miał wtedy lekkie załamanie bo myślał ze jak po stracie tez będziemy się tak samo kochać od razu po @ to również zaskoczy. A tu niestety :( A my tez ostatnio jesteśmy ciagle zmęczeni i przepracowani( zwłaszcza mój mąż) i tak jak tu dziewczyny pisały nam tez nie zawsze się chce co 2 dni, wiec postanowiłam się zaopatrzyć w te paski, żeby troszkę jakoś nam to ułatwić ;)
No ale nic, zobaczymy co wyjdzie..
ja jestem jeszcze na zbijaniu tarczycy bo wyszła mi w tamtym miesiącu ponad 3... wiec tez gdzieś w podświadomości myśle, ze może przez to narazie się nie udało ..

@Madlein Ja nie pisze bo tez się na tym nie znam. Miałam robione monitoringi, ale u mnie było to na zasadzie:
Lekarz: No widzę spory pęcherzyk dominujący, dziś albo jutro powinien pęknąć. Proszę przyjść za 4 dni.
Idę za 4 dni.
Lekarz: pęcherzyk pęknął niedawno, bo widzę ze jeszcze jest płyn w zatoce „jakiejś tam”
I coś mi gdzie świta jakieś 2.2 mm (ale nie jestem pewna czy dobrze pamietam i czy pecherzyk tyle może mieć)
Masz możliwość zadzwonić do lekarza?

Trzymam kciuki w takim razie :)

Ivvonka niestety u nas jest na pewno. Maly juz praktycznie nie przybiera, w 35tyg wazy 1600, nie ma szans zeby mial nawet 2kg przy urodzeniu :(

Kochana, tak jak mówisz - najważniejsze że po cc lekarze będą mogli pomoc. A to już niedługo. Wszystko będzie dobrze ;) a masz już jakieś imię dla kurczaczka? :)

@Takaja123 mnie chodzi ogolnie o sluz w ciagu calego cyklu. W czasie dni plodnych wydaje mi sie, ze jest ok. Moze jakas infekcja mnie dopada, albo cus.

Może idź do gina i sprawdź. Albo zrób wymaz na bakterie/grzyby skoro masz takie podejrzenia? :)

Witch u mnie 35 tydz dzis rowno (35+0) , waga z 34 1600, z 32 1500. Prawie nie przybral przez 2 tyg. A 2 synow urodzilam z normalna waga, pierwszy 2800 ale w 37tyg, gdyby wytrzymal jeszcze z tydzien mialby w okolicach 3kg spokojnie, a drugi syn 3500 dokladnie 2 dni po terminie. Tak ze to raczej nie taka moja uroda a ewidentnie cos poszlo nie rak tym razem. Zastanawiam sie czy to nie wina mojej silnej anemii... mialam od poczatku choc polozna upierala sie ze wyniki krwi sa w normie, zobaczylam je dopiero po drugich badaniach krwi w 28 tyg kiedy juz do mnie ze szpitala dzwonili ze musze zaczac vrac zelazo 3x dziennie bo mam bardzo slabe wyniki i zauwazylam ze od poczatku byly slabe i sie tylko bardzo pogorszyly :( ale tego tez pewna byc nie moge.

Roki ale spojrz ja jestem po tylu zabiegach, przed pierwszym urodzonym synkiem mialam 2 zabiegi i wszystko trzymalo ladnie, po drugim synu jeszcze 5 strat w tym 3 zabiegi a mimo to nie mam zadnych problemow z rozwierajaca sie szyjka przedwczesnie wiec to chyba wcale nie zadna regula z tymi zabiegami.

Ja właśnie to miałam na myśli, że tak się boimy o tą szyjke a potem trzyma jak głupia i puścić nie chce :p

Dziewczyny, tak sobie poczytałam i śmiać mi się chce :D przecież ta osoba to jakiś troll albo laska z mnóstwem kompleksów, z potrzebą wyładowania frustracji w internecie. Dajcie sobie spokój, ignorujcie te wypowiedzi, bo tu już dawno celem przestało być uzyskanie informacji na temat ciąży/badań po poronieniu a chęć agresywnego kręcenia afery. Ignorować :) jeśli to nie jest fake profil (aż wierzyć mi się nie chce,że ktoś jest w stanie tyle czasu i energii poświęcić na takie płytkie wypowiedzi) to jest to niedojrzała małolata, do tego ktora wszystko i tak wie lepiej. Szkoda z kolei Waszej energii.


Podczytuje Was tutaj i bardzo mocno trzymam za Was kciuki.

Co tam u ciebie słychać? :)

Dokładnie, ominęłam większość postów z wieczora bo tego nie da się czytać [emoji33]
Dziewczyna nie chce przyjąć wiedzy Waszej, więc po co z nią dyskutować [emoji4]

Dzisiaj moja wizyta [emoji33][emoji33][emoji33]

Trzymam kciuki, daj znać po ;)

Dziękuję. Dam znać. Lekarze mówią, że od razu jest efekt po zabiegu. Niestety, Ala prawie nie słyszy. Tylko wybiórcze dźwięki. To jest spowodowane rozszczepem i gromadzeniem się płynu w uszkach. Oczywiście grucha, gada, piszczy, utrzymuje kontakt wzrokowy, nawiązuje go, śmieje się, jak ja się śmieję. Tylko, że to wynika z tego, że obserwuje mimikę twarzy. Jak pani doktor na badaniu wzięła bębenek, stanęła za nią i że tak powiem przyiwaniła w niego z całej pary, żeby się jeszcze raz upewnić czy na pewno nie słyszy, to ja aż podskoczyłam, a Ala nadal sobie spokojnie łapki ssała. Tak w ogóle, to bardzo się cieszę, że będzie nas w końcu nie tylko widziała, ale i usłyszy. Chyba to nagram. Powinna mieć fajną minę. :)

To na pewno będzie cudowny widok :) będzie wszystko dobrze, zobaczysz ;)
 
@ivvonka Brakowało tutaj Ciebie. Wnosisz tyle pozytywnej energii. że dodajesz wszystkim wiary! Nikogo tu nie straszysz, bo każda z nas ma świadomość, że coś może pójść nie tak. A pokazujesz, że nie można się poddawać i że nie każde rokowanie lekarzy jest prawdziwe. U moich znajomych u córeczki (obecnie ma prawie 8 lat) też wyszło na badaniu USG w ciąży, że jedna nerka nie pracuje, co potwierdziło się też i po porodzie. Dziewczynka ma się dobrze, ale faktycznie o jakiejś diecie mówili - nie była ona jednak jakoś bardzo restrykcyjna. Lekarze tylko sugerowali, by uważała z alkoholem.
A znikając sprawiłaś, że tylko się o Ciebie/Was martwiłyśmy, więc ja osobiście się bardzo cieszę, że znów jesteś z nami :*
 
@Jivka, dziękuję. Wiesz...każda sytuacja jest inna. W przypadku diagnoz, które potwierdzają ciężkie i nieodwracalne wady i uszkodzenia płodu nie ma dobrych i złych decyzji na tę akurat chwilę, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie. Są to mega trudne decyzje i mogę tylko napisać, że z całego serca współczuję każdej kobiecie, która musi przed nią stanąć. A Tobie życzę dużo siły i szczęśliwego finału z maluszkiem w ramionach. :)
Dokładnie też jestem zdania, że nie życzę nikomu stawania przed takimi decyzjami. To byla najtrudniejsza decyzja w moim życiu i nic tak nie rozdarło mojego serca.

@coco07 trzymam kciuki za wyniki męża [emoji110][emoji110]
 
:)@Lu_cy no odporny to on jest. Pół roku minęło, zanim udało mi się go do kliniki zaciągnąć. A jak już mógł "zapalić papierosa" to powiedział, że ma nadzieję, że wystarczy i nie trzeba będzie powtarzać, bo go wołami drugi raz nie zaciągnę.
 
reklama
@ivvonka ja pamiętam swojego przed tym badaniem. Biedny się stresowal okropnie, ale dał radę i byłam z niego dumna ;) ale chyba gorszy dla niego był wymaz z cewki. Wyszedł biedny z taką miną że jestem pewna, że gdyby wiedział co go czeka, to w życiu by tam nie wszedł :p
 
Do góry