reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
@Star miałam tak w 1szje i 2giej ciąży od owu... ciągle spałam [emoji14] A potem test i 2kreski ;)

Dziewczyny dzięki za tytuły część widziałam resztę zapisuję! ;)
@Takaja123 ten zły samarytanin to serial czy film?

@Loli05 przykro mi :* zostań z nami. Tu Cię każda zrozumie. Sama straciłam synka w 23tc... teraz jestem w kolejnej ciąży. Daj sobie czas, popłacz, I zdecyduj co dalej... czasem warto się przebadać, żeby sytuacja się nie powtórzyła.
Przytulam mocno. Trzymaj się.
Co do tego jak to teraz edzie wyglądać ie pomogę, bo ja miałam normalny poród.
Bez względu na to na jakim etapie straciłas ciążę to było Twoje dziecko ! I okres żałoby jak najbardziej trwa i trwać będzie. Ja korzystałam z pomocy psychologa. Nie wiem czy tam gdzie jesteś znajdziesz kogoś odpowiedniego , ale są etapy żałoby (zaraz poszukam na necie). Żeby dojść do siebie musisz przejść każdy z nich. Tak po mojemu to najpierw jest taka właśnie nie pewność, brak zrozumienia co się dzieje.... czujesz się bez silna.. czekasz na coś ale nie wiesz na co..szukasz na forum, ale nie wiesz czego...potem przychodzi złość...pokrzyczysz.placzesz....możesz zamykać się w sobie... uciekać od ludzi...później zaczyna do Ciebie docierać co się stało...powoli to rozumiesz...musisz się z tym pogodzic nauczyć żyć... I iść dalej...musisz zaakceptować to co się stało.. musisz znaleźć w sobie siłę do życia , nie można ominąć żadnego etapu nie można się zatracić w tym bo... łatwo wpaść w depresję
Jasne można też pozbierać się raz dwa i już Niektórzy tak potrafią , ale jeśli mówisz o żałobie to starałam Ci się przedstawić jak to moze wygladac. Pisz nam o swoich emocjach. Każda przeżywała tu strate i dzielysmy się swoimi uczucia. Jak trzeba było to wylewalysmy kubeł zimnej wody, żeby się ktoś pozbieral bo zmierzał w złym kierunku. Zapamiętaj masz prawo być smutna, zła, płakać, krzyczeć... nie możesz siebie o nic obwiniać. Nie powinnaś też myśleć o kolejnej ciąży już teraz...bo jeśli nie dojdziesz do siebie A zejdziesz w ciążę to możesz sobie zaszkodzić. Co do staran to potrzebna jest.kontrola czy wszystko ok. Lekarze mają różne zdania. Zależy jak przebiega poronienie na jakim etapie itp. Ja po porodzie dostałam zgodę po trzech okresach. Zaszłam w 1szym cyklu staran, czyli czwartym od porodu. Jest ciężko. Dziewczyny po zabiegach zachodzą czasem od razu i wszystko jest ok. Ale pamietaj psychika też jest ważna. Nie zastąpisz jednej ciąży drugą... wiec najpierw trzeba się pogodzić z tym , że straciłaś to dziecko i wtedy iść do przodu i dopiero starać się o kolejna ciążę.

Portal gdzie ja czytałam różne artykuły i mi.pomagal to
Dlaczego.org.pl
Poronilam.pl tu masz też jakie warto badania zrobić itp nie wiem jak jest w Twoim kraju,
Link do: Żałoba - Wspólnota Rodziców po Stracie Dziecka

@coco07 wataha świetny serial belfer też [emoji7] z netflixowych seriali.i filmów polecam:
Designated survivor
Line od duty
Gdzieś pomiędzy
Modliszka
Sinner
Grace&grace
Marcela
Dark
I... Tu włącza mi się skleroza ciążowa jak sobie coś przypomnę to dam znac:D
Dziekuje za odpowiedz i zrozumienie.
 
@Loli05 witaj. Bardzo mi przykro z powodu twojej straty. Ja straciłam dwie ciąże, każde poronienie było szokiem, bo bez totalnie żadnych złych objawów, a na usg okazywało się że serduszko nie bije. U mnie naturalne poronienie nie wyszło, miałam normalnie zabiegi. Bałam się konsekwencji za drugim razem, bo za pierwszym totalnie nie byłam świadoma co i jak. Ale było to dużo lepsze dla mojej psychiki. Zasypiałam, zabieg trwał 20 minut, potem tylko ból psychiczny. W uk jest zupełnie inaczej. Tam mają kobietę w nosie do 12tc, więc pewnie będziesz musiała poczekać aż sama poronisz.
Co do starań, jeśli uda ci się bez zabiegu to możesz próbować już po pierwszej @ jeśli tylko lekarz powie że wszystko się zagoiło.
Zostań tu z nami, pisz jak tylko potrzebujesz, na pewno zawsze służymy radą i wsparciem ;)
 
@Loli05 ja mialam poronienie samoistne w 12tc ale serduszko nie biło już około 9. Nie chce Cie straszyć bo pewnie u każdego jest inaczej ale mnie bolało strasznie. W brzuchu, w dole krzyża i w głowie. Dla mnie to były najgorsze dwa dni w życiu. Byłam wtedy w odwiedzianach i cioci w Niemczech. Rano jak wstałam zaczęło sie krwawnienie. Pojechałam do szpitala i tam okazalo się ze serce nie bije. Lekarka powiedziała ze macica jest zamknięta wiec moge spokojnie wracac do Polski i jechać tam do szpitala. Nie doczekalam sie tego bo w nocy zaczęło się ostre krwawienie z wielkimi skrzepami krwi i ogromnym bólem ze skurczami.Po tym wrocilam do Polski i w szpitalu okazalo sie ze kawałki jaja płodowego jeszcze są. Jednak lekarz nie chciał robić zabiegu bo samo wyleci bo jest u ujścia. I tak sie stało. Jakieś trzy dni później wyleciało. I zostal mi tylko ból fizyczny i krwawienie przez 10 dni. Kolejny okres 41 dni później. Teraz 4 cykl starań. bezowocna w tym jedna ciąża biochemiczna... Trzymaj się bo wiem ze nie jest łatwo. Musisz sie z tym pogodzic bo niestety nic niw zrobisz. Ściskam mocno :)
 
@Loli05 , witam cię tu:( przykro mi, że pojawiła się się na tym wątku . Wiem masz milion mysli w głowie, paraliżuje cię cala.Przejdz te etapy żałoby , wypłaca się wykrzycz. Teraz w to pewnie nie uwierzysz, ale będzie lepiej. Ból pozostanie, ale taki leciutki w sercu. Ja za każdym razem sama się czyściłam. Trwa to trochę dłużej. Pisz jak ci będzie, źle na pewno, któraś coś doradzi. Trzymaj się dzielnie. .

Ha , chciała bym żeby to była ciąza , niestety testy mnie dalej okłamują i pokazują jedną kreskę. Według moich normalnych cyklach 2 dzień spóźnienia. Ale ta owulka przesunięta to pewnie jeszcze ze 2 dni poczekam. Na razie senność zwalam na pogodę, i zapewne dla tego mi się chce wpqc..
 
@Loli05 współczuję bardzo :* trzymaj się dzielnie.
Ja Cię trochę pociesze z tym bólem bo każda z nas zniosła to inaczej. Ja poroniłam w 13tc, prawie wcale nie czułam bólu, dopiero po podaniu w szpitalu tabletek na wywołanie bolał mnie brzuch ale poza tym prawie wcale. Miałam zabieg. A po zabiegu krwawienie mocne tylko przez dobę, później plamienia. Więc wszystkie mamy inne doświadczenia.... Niestety ból fizyczny to nic w porównaniu do tego psychicznego...
 
@Star hahaha co za testy wredne! Żeby tak brzydko pokazywać jedną kreskę :p ale powiem Ci ze mnie też od kilku dni chce sie strasznie spać. Wracam z pracy do domu i od razu marzę by zamknąć oczy i spać. Też chciałabym żeby to było na ciążę bo mialam tak w mojej pierwszej ze tylko szukałam łóżka zeby sie położyć ale u mnie to za wcześnie bo wydaje mi się ze owulacje mialam w niedzielę.

A powiedzcie mi prosze jak to jest z poziomem lh po owulacji. Zaraz spada czy utrzymuje sie dłużej? Bo wczoraj z ciekawosci zrobiłam test owulacyjny i wyszedl negatywny dlatego zastanawiam sie czy to mozliwe ze mialam ja w niedziele?
 
Dziekuje dziewczyny.ja siedze drugi dzien w domu i mysle zeby wrocic do pracy zajac sie czyms,bo i tak nic sie nie dzieje.a jak juz sie cos zacznie to wtedy wziasc zwolnienie.nigdy nie bylam na zwolnieniu,zalezy mi na pracy,niby szefostwo rozumie no ale no.chce wrocic do normalnego zycia,maz mnie bardzo wspiera,synek o niczym nie wie i jest i tak bardzo kochany i mnie rozsmiesza.wciaz mam lekkie objawy,lekkie mdlosci czasem i siekam wiecej i sutki mnie bola,zastanawiam sie czy musze miec zero objawow by sie zaczelo?fajne z was babeczki
 
Dziekuje dziewczyny.ja siedze drugi dzien w domu i mysle zeby wrocic do pracy zajac sie czyms,bo i tak nic sie nie dzieje.a jak juz sie cos zacznie to wtedy wziasc zwolnienie.nigdy nie bylam na zwolnieniu,zalezy mi na pracy,niby szefostwo rozumie no ale no.chce wrocic do normalnego zycia,maz mnie bardzo wspiera,synek o niczym nie wie i jest i tak bardzo kochany i mnie rozsmiesza.wciaz mam lekkie objawy,lekkie mdlosci czasem i siekam wiecej i sutki mnie bola,zastanawiam sie czy musze miec zero objawow by sie zaczelo?fajne z was babeczki
Przykro mi z powodu Twojego aniołka. Musisz dac sobie czas, każda z nas przeżyła tą żałobę na swój sposób. Ja przez pierwszy tydzień miałam problem żeby komukolwiek spojrzeć w oczy, wydawało mi się że każdy na mnie patrzy i wie co się stało. Niestety jeszcze tak się złożyło że miałam zabieg 23 grudnia, czas świąt i życzeń. Ja chciałam też jak najszybciej wrócić do pracy, ale w końcu wróciłam po 3 tygodniach bo miałam jeszcze zaległy urlop. Byłam już na tyle stabilna że nie bałam się wrócić. Chociaż na wstępie uprzedziłam dziewczyny, że nie chce o tym co się stało rozmawiać w pracy. Nie do końca wiem czy było to dobre. Przede wszystkim pamiętaj że musisz dac sobie czas, płacz kiedy potrzebujesz. Nie powiem Ci że z czasem zapomnisz, bo nigdy tak nie będzie ale nauczysz się z tym żyć. I pisz tu do nas ile potrzebujesz, przytulam Cię mocno.
 
reklama
A jak mozesz to powiesz mi czemu sie nie udalo naturalnie?za dlugo czekalas?ja mialam male brazowe plamki rano i moze szyjka sie otworzyla skoro byly.nie dosc ze los tak nas okrutnie doswiadcza to jeszcze trzeba czekac

Nie powiem Ci kochana, dlaczego się nie udało, bo sama nie wiem :( po prostu próbowali farmakologicznie, krew poszła ze skrzepami bardzo dużo krwawiłam. Ale rano na usg zarodek był jeszcze w macicy, nie odkleił się?? Nie wiem ... i dlatego musieli zrobić zabieg. Nie wiem jak z szyjka, ja tez w ten dzień miałam malutkie plamienia, dlatego poszłam na kontrole jakoś 2 czy 3 dni wcześniej niż miałam iść. Poszłam po duphaston z racji tego plamienia, a wtedy okazało się ze serduszko już nie bije, zarodek zwapniony...:( i dalej już pisałam ...

@Takaja123 Nostalgie anioła już ogladalam ;)
 
Do góry