@Star Bo życie jest niesprawiedliwe ... kobiety które nie dbają o swoje zdrowie, piją, palą zachodzą w ciąże a inna kobieta im bardziej chce i im bardziej się stara to nie może. Takie to życie przewrotne.
Dziewczyny moje drogie, niestety muszę wam tu jeszcze dziś pomarudzic
byłam dziś u gina, bo położna stwierdziła ze skoro już przyjechałam to mam sobie do niego wejść i zapytać o te tabletki. No to ja wchodzę i ładnie proszę o ta luteinę, a on jak na mnie nie wrzaśnie, ale tak ze aż zdębiałam... ze ja jestem zdrowa kobieta, ze po co chce się faszerować tymi lekami (wgl zauważyłam ze on mnie ma już chyba dość, ze latam do niego co tydzień czy dwa i dla niego jest to latanie z niczym) No to ja mówię ze nie do końca zdrowa jestem. A on ze regularnie miesiączkuje, ze mieliśmy monitoring i mam owulacje, ze badania wyszły Ok i ze na sile szukam problemu, ze przede wszystkim ta luteina mogę sobie wszystko spieprzyc ze może przez nią nie dojść do zapłodnienia itd to ja mu mówię, co wiem... ze w ostatnim cyklu przed ciąża lekarka mi przepisała dupka właśnie jak poszłam do niej ze nie mogę zajść, wiec chyba ta luteina może mi pomoc i ze jestem pewna w 100% ze jestem już po owu, wiec nie powinna zaszkodzić. W końcu wziął (ponownie) tel do ręki i znowu coś mówił pod nosem ze może mam racje, możemy spróbować i przepisał mi ale uwaga... duphaston i powiedzial ze mam tu 1 opak na 2 miesiące bo mam tylko brać pół cyklu i mam przyjść za 2 miesiące (wtedy utwierdziłam się w przekonaniu, ze ma mnie już dosyc) Ja byłam wgl tak zszokowana przebiegiem tej wizyty, ze nie odezwałam się już dlaczego przepisuje mi dupka jak prosiłam o luteinę. Wzięłam ta receptę i wyszłam. Później w aptece zapytalsm panią wprost o refundację i powiedziała ze dupek nie jest refundowany i jest 100% a luteina jest refundowana i jest dużo tańsza. Wiec dlatego idąc do lekarza po luteinę, wychodzę z duphastonem. Nie jestem w stanie opisać słowo w słowo tej wizyty bo byście się wykończyły tym czytaniem, ale jak mężowi opowiedziałam o tek wizycie to chciał do niego jechać ...
Także ten... chyba muszę szukać nowego gina