reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Lu_cy mialam takie nitki brazowek jrwi kolo 7-8 tyg przez tydzien. Nawet tu o tym pisalam. Minelo i nie wrocilo. Za to od heparyny i acardu mam ostatnio krwawienia z nosa podczas kichania, ogolnie nie leci ale jak np zakreci mnie kurz i kichne tak na czerwono.
 
reklama
Lu_cy mialam takie nitki brazowek jrwi kolo 7-8 tyg przez tydzien. Nawet tu o tym pisalam. Minelo i nie wrocilo. Za to od heparyny i acardu mam ostatnio krwawienia z nosa podczas kichania, ogolnie nie leci ale jak np zakreci mnie kurz i kichne tak na czerwono.
W poprzedniej miałam plamienia takie konkretne, całkiem brązowy śluz itp. Teraz aż tak bardzo się nie martwię tymi nitkami, ale napewno zapytam o to lekarza. Brzuch już mi puścił, ja chyba muszę się poruszać trochę i zająć czymś głowę bo tylko leżę i analizuje każdy objaw hehe
 
Ja po 1 stracie ciąży wolałam zrobić badania. Strata dziecka jest ogromna tragedią, więc lepiej zrobić badania przed następną próbą. W sumie nie zrobiłam immunologii, jedynie co zrobiłam to ana screen i było w porządku. Mam nadzieję że teraz będzie ok, chociaż to ana 1 gdzieś z tylu glowy mi siedzi czy teraz nie zrobić
 
Tutaj dziewczyny dobrze radzą. Szkoda zachodzi w druga jak może być podobna sytuacja. Czasami lepiej może wymusić badania od lekarza.
 
reklama
Kochana po pierwszej stracie nie robiłam żadnych badań. Moj ginekolog mówił standardowo „ ze poronienie w pierwszej ciąży bardzo często się zdarza” i nie zalecał nic robić. Wiec nie robiłam. Zaszłam w druga ciąże dość szybko bo teraz na początku października wyszedł test pozytywny. Teraz mówił, ze mogę zrobić sobie badania jeżeli chce. Ale kartkę mam w domu i nie pamietam. Zalecał mi branie luteiny w tej ciąży, ale jak dostałam mocnego krwawienia w ostatnio i poleciały duże skrzepy i byłam na wizycie to już nie było pęcherzyka tylko zostały skrzepy krwi która musi się oczyścić. I czekałam od tamtego piątku do wczoraj aż zaczęło wszystko „wylatywać”. Jak bede szła na kontrole to zobaczę czy wszystko się oczyściło.
Ja już sporo zrobiłam. W sumie zostałyby mi przeciwciała i zespół.
Kochana a robisz testy owulacyjne?
Nie robię. Ale przymierzam się do tego... Narazie muszę naprostować organizm na dobrą drogę...
 
Do góry