reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@roki_1991 na 2.12 chociaz z ostatniej wizyty 23.11 ale wiem ze juz sie nie bierze pod uwage tych zmian no ale jak tak bedzie rosl to moze i szybciej sie wykluje, chociaz poczatek grudnia to dobry termin dla nas ale na spokojnie, wazne ze 2 kg przekroczyl, jest aktywny mocno i jestem pod kontrola chociaz marze juz zeby sie wyklul i zebym zobaczyla ze jest zdrowy:) na spokojnie do srody, wazne zeby byc spokojna, mysle ze powoli mozna zamawiac detektor;) to bedzie dawalo mega spokoj. Tak bylo u mnie
 
reklama
@Totois30 ale to zlecialo. Nie wiadomo kiedy. Ale co się dziwić jak ja też już w domu mam 7tygodniowe szczęście. Ciągnie cyca aż miło i niesamowicie szybko rośnie.

Tego samego Wam wszystkim życzę. A wierzę że pomógł nam w tym nssz Aniołek, który czuwa nad nami. Kiedyś córcia wypytywała mnie o sens wieczornej modlitwy "Aniele Boży" teraz ma ona dla nas gleboki sens. Boleje nad tym że nie mogę iść do.kościoła. obie msze niedzielne wypadaja w porze karmienia :-(
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny... zapalam światełka dla moich [*][*][*] i Waszych aniołków [*][*][*][*][*][*] :-( :(



Dzisiaj 13+4 tc :biggrin2: podziel się doświadczeniem ...:tak:chociaż po 20 latach to wspominasz pewnie z nostalgią i w samych superlatywach małe bliźniaczki?:-p nie ukrywam, że trochę się stresuję podwójnym szczęściem...:sorry2:
A tak w ogóle dziwne to, że trójkę dzieci urodziłaś bez problemu a teraz takie doświadczenia i obstawa farmakologiczna musi być... tego czasem pojąć nie mogę. U mnie od początku były problemy....
Niby minęło 20 lat ale pamiętam jak dziś :)
oj było co robić ,zwłaszcza że mamy nasze pracowały wtedy i musiałam radzić sobie sama ,dawałam radę pamiętam jak kąpałam jedną po drugiej i serce mi pękało jak pierwsza już płakała a musiałam ogarnąć jeszcze druga ,potem flachy w dziubki i spokój :Dszkoda mi tylko było że nie mogę tak każdej z osobna dopiescic ...ale cueszylam się że są dwie będą się miały z kim bawić ,do 5 mięs było najciężej ,choć jak pamiętam koleżanki które miały po jednym dziecku bardziej narzekały ,miałam mnóstwo energii wtedy ojjj:biggrin2:za to jak urodziła się młodsza to nie czułam jakbym dziecko miała ,tylko cyc i spanie ,też było co robić bo starsze do zerówki ,auta nie miałam żeby je zawozić więc mała w wózek i biegalam ,wspominam to wszystko super ,dzieci szybko rosną ,te pierwsze miesiące zleca i będą się bawić razem ,moje są przeszczęśliwe że mają siebie :)
W tamtych ciążach było wszystko ok ,tzn leżałam parę razy w szpitalu bo szyjką się skracała i brałam leki ale to już w wysokiej ciąży ,inne czasy były ,netu nie było ,człowiek się nie naczytał to i nie stresował ,choć modliłam się żeby zdrowe były :)
Wczoraj byłam na wizycie ,choć dopiero 3+6 żeby mnie obłożyła lekami zapisała heparynę,dupka 3x1 acard75x1 plus witaminy ,nie badała mnie bo mówi że jeszcze nic nie zobaczymy ,mam przyjść za tydzień ,ja mam o tyle dobrze że do niej idzie się bez zapisów ,przyjmie każdego tylko trza odczekać w kolejce ,bierze tylko 50zl ,ale koszty leków ,badań ...10 ampułek 80 zł ,trudno musimy dać radę ,aby tylko donosić ta ciążę :)
[USE72923]@roki_1991[/USER] ja jestem jakieś 2 tygodnie wyżej, ale mi też przeszła senność w dzień, nudności odpuszczają (jedynie jeszcze wieczorem trochę męczy, ale już nie 24/7 jak wcześniej), więc u Ciebie może być podobnie :tak: zbliżasz się do końca I trymestru i te najgorsze objawy mogą mijać :happy2:

Powiem Wam, że tak jakoś na "stand by" jestem.... po prostu czekam co się wydarzy, z nadzieją oczywiście, że nic się nie wydarzy...:confused2: jestem obstawiona lekami, staram się uważać i nie wariować w żadną stronę (myślę o dzieciach, ale też za dużo sobie nie wyobrażam...), bo wiem, że i tak nic ponad to co robię, zrobić nie mogę...:-( :( następną wizytę ma dopiero za miesiąc.... strasznie Wam zazdroszczę tak częstych wizyt, ale tu nie przeskoczę a prywatne są tak drogie, że nas nie stać po prostu...:no2: ehhh.....
 
Dziewczyny... zapalam światełka dla moich [*][*][*] i Waszych aniołków [*][*][*][*][*][*] :-( :(



Dzisiaj 13+4 tc :biggrin2: podziel się doświadczeniem ...:tak:chociaż po 20 latach to wspominasz pewnie z nostalgią i w samych superlatywach małe bliźniaczki?:-p nie ukrywam, że trochę się stresuję podwójnym szczęściem...:sorry2:
A tak w ogóle dziwne to, że trójkę dzieci urodziłaś bez problemu a teraz takie doświadczenia i obstawa farmakologiczna musi być... tego czasem pojąć nie mogę. U mnie od początku były problemy....

@roki_1991 ja jestem jakieś 2 tygodnie wyżej, ale mi też przeszła senność w dzień, nudności odpuszczają (jedynie jeszcze wieczorem trochę męczy, ale już nie 24/7 jak wcześniej), więc u Ciebie może być podobnie :tak: zbliżasz się do końca I trymestru i te najgorsze objawy mogą mijać :happy2:

Powiem Wam, że tak jakoś na "stand by" jestem.... po prostu czekam co się wydarzy, z nadzieją oczywiście, że nic się nie wydarzy...:confused2: jestem obstawiona lekami, staram się uważać i nie wariować w żadną stronę (myślę o dzieciach, ale też za dużo sobie nie wyobrażam...), bo wiem, że i tak nic ponad to co robię, zrobić nie mogę...:-( :( następną wizytę ma dopiero za miesiąc.... strasznie Wam zazdroszczę tak częstych wizyt, ale tu nie przeskoczę a prywatne są tak drogie, że nas nie stać po prostu...:no2: ehhh.....
Niby minęło 20 lat ale pamiętam jak dziś :)
oj było co robić ,zwłaszcza że mamy nasze pracowały wtedy i musiałam radzić sobie sama ,dawałam radę pamiętam jak kąpałam jedną po drugiej i serce mi pękało jak pierwsza już płakała a musiałam ogarnąć jeszcze druga ,potem flachy w dziubki i spokój :Dszkoda mi tylko było że nie mogę tak każdej z osobna dopiescic ...ale cueszylam się że są dwie będą się miały z kim bawić ,do 5 mięs było najciężej ,choć jak pamiętam koleżanki które miały po jednym dziecku bardziej narzekały ,miałam mnóstwo energii wtedy ojjj:biggrin2:za to jak urodziła się młodsza to nie czułam jakbym dziecko miała ,tylko cyc i spanie ,też było co robić bo starsze do zerówki ,auta nie miałam żeby je zawozić więc mała w wózek i biegalam ,wspominam to wszystko super ,dzieci szybko rosną ,te pierwsze miesiące zleca i będą się bawić razem ,moje są przeszczęśliwe że mają siebie :)
W tamtych ciążach było wszystko ok ,tzn leżałam parę razy w szpitalu bo szyjką się skracała i brałam leki ale to już w wysokiej ciąży ,inne czasy były ,netu nie było ,człowiek się nie naczytał to i nie stresował ,choć modliłam się żeby zdrowe były :)
Wczoraj byłam na wizycie ,choć dopiero 3+6 żeby mnie obłożyła lekami zapisała heparynę,dupka 3x1 acard75x1 plus witaminy ,nie badała mnie bo mówi że jeszcze nic nie zobaczymy ,mam przyjść za tydzień ,ja mam o tyle dobrze że do niej idzie się bez zapisów ,przyjmie każdego tylko trza odczekać w kolejce ,bierze tylko 50zl ,ale koszty leków ,badań ...10 ampułek 80 zł ,trudno musimy dać radę ,aby tylko donosić ta ciążę :)
 
Ja caly czas chodzilam co 2 tyg. Tak mialam l4. Ale co z tego skoro jakos nawet szyjki lekarz mi nie zmierzył ;/
Teraz mam inna lekarke ale gdybym byla w ciazy to i tak co 2tyg wizyty to dla mnie minimum i na kazdej badanie..
Chyba też tak zrobię. Nie wytrzymam miesiąca, pewnie bym biegała cały czas na bete a przecież później już jest mniejszy przyrost.
 
Ja caly czas chodzilam co 2 tyg. Tak mialam l4. Ale co z tego skoro jakos nawet szyjki lekarz mi nie zmierzył ;/
Teraz mam inna lekarke ale gdybym byla w ciazy to i tak co 2tyg wizyty to dla mnie minimum i na kazdej badanie..
Ja 5.11 mam mieć założony szew i pierwsza wizytę mam już ustalona na 16.11. A później co 3 tyg. Ale lekarz.powiedział ze jeżeli cokolwiek by się działo to mogę przyjechać wcześniej. To wszystko zależy od tego jak szew będzie się trzymał itd. Lekarz powiedział ze on zdaje sobie sprawę ze każda wizyta to dodatkowy stres a tego przy niewydolności trzeba unikać. Ja się go pytałam nawet czy co tydzień byśmy nie mogli się spotykać :p
 
reklama
Do góry