Dziękuję za wywołanie [emoji4] U nas sporo ostatnio się dzieje 2 razy wylądowałam na IP z krwawieniem, w obu przypadkach chcieli zostawić mnie na obserwacji, ale się nie zgodziłam. Mój mąż miał we wtorek zabieg na serce, więc był w szpitalu, dlatego ja nie mogłam zostać, choć nawet gdyby mąż byłby w domu to żadna siła nie zmusiła by mnie żeby zostać w tym szpitalu, gdyby było naprawdę źle to pojechałabym do Łodzi. Przeniosłem się z moim małym symykiem do mamy i to ona zajmowała się nim, ja mogłam leżeć, a i jedzonko zawsze miałam pod nos postawione[emoji4] Opieka lepsza niż w szpitalu. Niestety nie mogłam być przy mężu, ani przy operacji, ani podczas jego pobytu w szpitalu [emoji852]W czwartek byłam na wizycie dzidziuś rusza się, serduszko bije prawidłowo i ma już 4.65 cm[emoji4] W środę mam badania prenatalne, mam nadzieję, że krwiak w końcu się wchłonie i przestanę już krwawić.