reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Przybywam tu z forum Grudniowe Mamy. Niestety.
Wczoraj na wizycie będąc w 9+4 według OM dowiedziałam się, że moja ciąża zatrzymała się gdzieś na etapie 6 tygodnia. Mam 27 lat, to moja pierwsza ciąża. Zaszłam naturalnie, żadnych hormonów nie biorę od kilku lat. Starania trwały od zeszłych wakacji.
Od początku było dużo wątpliwości, beta rosła tylko po 500-700 jednostek na 48 h, dwa tygodnie temu na wizycie zarodek miał tylko 2mm, a pęcherzyk rósł 1mm na tydzień. Byłam na to przygotowana, chociaż cały czas liczyłam na cud.
Wczoraj odstawiłam już luteinę - tylko ona trzymała jeszcze moją ciążę. Na USG widać było, że kosmówka się już odkleiła i wygląda na to, że oczyszczę się sama. Bardzo na to liczę, nie chcę łyżeczkowania, bo to wykluczyłoby starania na kilka miesięcy. To co się stało nie przekreśla planów moich i narzeczonego, dalej bardzo chcemy mieć dziecko i nie będziemy tego odkładać.
Jutro jadę na kontrolę. Dostanę skierowania do szpitala na poniedziałek gdyby się nic nie zaczęło dziać w weekend, ale wtedy też chcę najpierw dostać leki, potem ewentualnie być "doczyszczona" niż od razu zabieg.
Jakie Wy macie doświadczenia?
Oczyściłyście się same, ile czekałyście na to? Czy miałyście od razu zabieg, albo po lekach?

Będę miała mnóstwo pytań więc pozwólcie, że jak tylko mi coś przyjdzie do głowy, to będę się pytać.

Pozdrawiam, Michalina.
 
Przybywam tu z forum Grudniowe Mamy. Niestety.
Wczoraj na wizycie będąc w 9+4 według OM dowiedziałam się, że moja ciąża zatrzymała się gdzieś na etapie 6 tygodnia. Mam 27 lat, to moja pierwsza ciąża. Zaszłam naturalnie, żadnych hormonów nie biorę od kilku lat. Starania trwały od zeszłych wakacji.
Od początku było dużo wątpliwości, beta rosła tylko po 500-700 jednostek na 48 h, dwa tygodnie temu na wizycie zarodek miał tylko 2mm, a pęcherzyk rósł 1mm na tydzień. Byłam na to przygotowana, chociaż cały czas liczyłam na cud.
Wczoraj odstawiłam już luteinę - tylko ona trzymała jeszcze moją ciążę. Na USG widać było, że kosmówka się już odkleiła i wygląda na to, że oczyszczę się sama. Bardzo na to liczę, nie chcę łyżeczkowania, bo to wykluczyłoby starania na kilka miesięcy. To co się stało nie przekreśla planów moich i narzeczonego, dalej bardzo chcemy mieć dziecko i nie będziemy tego odkładać.
Jutro jadę na kontrolę. Dostanę skierowania do szpitala na poniedziałek gdyby się nic nie zaczęło dziać w weekend, ale wtedy też chcę najpierw dostać leki, potem ewentualnie być "doczyszczona" niż od razu zabieg.
Jakie Wy macie doświadczenia?
Oczyściłyście się same, ile czekałyście na to? Czy miałyście od razu zabieg, albo po lekach?

Będę miała mnóstwo pytań więc pozwólcie, że jak tylko mi coś przyjdzie do głowy, to będę się pytać.

Pozdrawiam, Michalina.
Witaj bardzo mi przykro że Ciebie również to spotkało :( światełko dla Twojego Aniołka (*)
 
Kolejna seria pytań.
1) Kiedy wróciłyście do pracy? Ja niestety musiałam powiedzieć, chociaż teraz żałuję. Nie miałam wyjścia, bo akurat zaczynałam pracować nad dwoma dużymi projektami, trzeba było kogoś wdrożyć, bo to tematy na rok czasu i ogromne pieniądze. Nie mogłam z dnia na dzień położyć L4 na biurku.
2) Jak to jest z L4? Jest na nim zaznaczona przyczyna zwolnienia?
3) Czy czyszczenie się mocno boli? Miałam bolesne miesiączki, jeżeli to ma podobne objawy, to wiem, że dam radę bez problemu, bo mam wysoki próg bólu.
4) Po jakim czasie od wyczyszczenia się dostałyście okres?
5) W którym cyklu od poronienia udało Wam się zajść w ciążę po raz kolejny?
6) Czy brałyście coś profilaktycznie na zapobiegnięcie kolejnemu poronieniu? Co to było? Mi ginekolog powiedziała, że cały czas mam brać kwas foliowy jeżeli chcę szybko zajść.

Idę sobie teraz zrobić zajebiście mocną kawę (w końcu) i biorę się za porządne sprzątanie.
 
@porcelana bardzo mi przykro powodu Twojej straty zainteresuj sie kwestia urlopu ktory Ci przysluguje i mozesz przy okazji dostac ubezpieczenie wiem ze teraz Ci to nie w glowie ale nie wracaj szybko do pracy ja myslalam ze mi pomoze jednak nie u mnie tez niektire osoby wiedzialy k ciazy i tym bardziej bylo mi ciezej tam wrocic a kasa sie przyda np na badania ktore sa kosztowne bo domyslam sie ze sie nie poddasz? Duzo sily bedzie dobrze kochana glowa do gory.
 
@muza_ton dzieki ze pytasz co u nas. Nooo toczymy sie z malym dalej pieknie. Czekam na 16 maja bo mam wtedy wizyte. Tez czasami miewam tak,ze dluzszy czas nie czuje ruchow ale na szczescie jak dostane kopniaka to az podskocze. Juz tak fajnie widac falujacy brzuszek..
Ogolnie u mnie teraz taki ciezki czas.. Zmarla moja kochana babcia z ktora bylam bardzo zzyta, ale jeszcze bardziej dołujace jest to ze stalo sie to w dzien w ktorym mialam termin poprzedniej straconej ciazy.. Cos chyba musi byc na rzeczy. Nic nie dzieje sie bez przyczyny... Jakos tak mi zle na sercu...ze uf

@porcelana a dlaczego uwazasz, ze po lyzeczkowaniu musialabys odczekac pare miesiecy dlatego go nie chcesz? Ja mialam zabieg 5 pazdziernika (co prawda wczesniej oczyszczalam sie sama przez 2 dni po tabletkach) ale zabieg byl konieczny..no ale wracając: poczatkiem pazdziernika mialam zabieg a pozniej mialam juz tylko dwie @ i 29 listopada ostatnią takze byl to juz pierwszy dzien mojej ciazy, niedlugo zaczne 6 miesiac :-) jak widac dlugo nie czekalam. I sie udalo. Tobie tez tego zycze :-)
 
@muza_ton dzieki ze pytasz co u nas. Nooo toczymy sie z malym dalej pieknie. Czekam na 16 maja bo mam wtedy wizyte. Tez czasami miewam tak,ze dluzszy czas nie czuje ruchow ale na szczescie jak dostane kopniaka to az podskocze. Juz tak fajnie widac falujacy brzuszek..
Ogolnie u mnie teraz taki ciezki czas.. Zmarla moja kochana babcia z ktora bylam bardzo zzyta, ale jeszcze bardziej dołujace jest to ze stalo sie to w dzien w ktorym mialam termin poprzedniej straconej ciazy.. Cos chyba musi byc na rzeczy. Nic nie dzieje sie bez przyczyny... Jakos tak mi zle na sercu...ze uf

@porcelana a dlaczego uwazasz, ze po lyzeczkowaniu musialabys odczekac pare miesiecy dlatego go nie chcesz? Ja mialam zabieg 5 pazdziernika (co prawda wczesniej oczyszczalam sie sama przez 2 dni po tabletkach) ale zabieg byl konieczny..no ale wracając: poczatkiem pazdziernika mialam zabieg a pozniej mialam juz tylko dwie @ i 29 listopada ostatnią takze byl to juz pierwszy dzien mojej ciazy, niedlugo zaczne 6 miesiac :-) jak widac dlugo nie czekalam. I sie udalo. Tobie tez tego zycze :-)
Miałam na myśli całkowite łyżeczkowanie, bez wcześniejszego podawania leków. Takie rozwiązanie jak u Ciebie też jest w porządku (jeżeli tak to można nazwać w ogóle...), wtedy można się starać od razu.

To jest zabieg pod pełną narkozą?
 
reklama
Do góry