reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
@Syl92... Moja poprzednia też była upragnioną a jednak córeczka odeszła w 19tyg... Też miałam 25l... Teraz mam 26 i jestem w 30 tygodniu zdrowej ciąży :) synek miewa się całkiem dobrze i rośnie :) także pamiętaj, ciężko jest w danym momencie
.. Trzeba dać się wycierpieć, wypłakać, wykrzyczeć złe emocje i iść małymi krokami do przodu.. Będzie dobrze :*
 
@Syl92 jesteś w identycznej sytuacji jak ja rok temu... Też w wieku 25 lat zaczęłam się starać z mężem o pierwsze dziecko. Udało się w 3 cyklu.. Ale nasze szczęście trwało bardzo krótko... Jutro jest pierwsza rocznica mojej straty, więc na pewno będzie ciężki ten dzień, ale jesteśmy silne kobitki i mimo gorszych chwil dajemy radę ;) i ty tez dasz, zobacz ile dziewczyn po stracie jest znowu w ciąży :)
 
Marika92 Gratulacje z całego serduszks, że wszystko u Was dobrze :*
Wiecie co, mimo tego bólu czytając Wasze wypowiedzi, czuję że będzie dobrze..że tak miało być,ale trzeba być silnym i konsekwentnym. Postanowiłam wziąć się bardziej za swoje zdrowie, zacząć jak tylko pozwolą aktywność fizyczna, bo podczas samych starań przytyłam 10kg :( bardzo źle się z tym teraz czuję.. mam nadzieję, że już wsparcie leków hormonalnych nie będzie mi potrzebne i że organizm sam sobie poradzi później.. do tego czasu chce zadbać o siebie, bo wcześniej tylko praca nerwy i ogarnianie domu..jedzenie w biegu albo i nie.. dajecie mi takiego pozytywnego kopa. Dziękuję:*
 
@Syl92 witam Cie i ja i chcialam tylko podniesc Cie na duchu,ze tutaj na forum co chwile jakas dziewczyna zachodzi w szczesliwa ciaze, a jednoczesnie nie ma tutaj nikogo z czysta karta tylko kazda po stracie...wiem,jak Ci ciezko bo tez nieraz sobie mysle jakby to bylo gdyby to malenstwo jednak bylo, a termin mialam na 3 maja czyli w zasadzie moglabym juz rodzic.. A mialam 24 lata i tez to byla moja pierwsza upragniona ciaza i w 9tyg serduszko przestalo bic, no koszmar dla mnie niesamowity..a popatrz teraz tez mam 25 lat i jestem juz w 22tyg ciazy i jest wszystko dobrze,i synek sie tam juz ladnie wierci daje niezle odczuc. Dlatego wiem ze teraz jest ciezko,ale zobaczysz przyjda jeszcze piekne dni dla Ciebie..zanim sie obejrzysz a znow ujrzysz 2 kreski na tescie. :*
 
Witam Cię @Syl92, ja tes stracilam dzidziusia 3 tyg temu, w 16 tyg ciazy. To byl moj wyczekiwany synek, ale nie bylo mu dane przyjsc na ten swiat. powiem Ci ze z dnia na dzień jest lepiej, chociaż serce nadal boli. Ale wierzę że za jakiś czas znów zostaniemy szczęśliwymi posiadaczami ciążowych brzuszkow:)
 
Witam Was kochane... Niestety i ja straciłam maleństwo w ubiegłą sobotę.. to był 10tc, ale od tygodnia serduszko już nie bilo.. do tego był duży krwiak, który według lekarza spowodował śmierć maluszka. Ponad miesiąc leżałam odłogiem w domu i tylko do łazienki i na łóżko, aby krwiak zszedł albo się wchłonął... I co?? Maleństwo nie wytrzymało :( To wszystko tak boli..staram się myśleć, że tak miało być, że jeszcze będzie mi dane zostać mamą, ale wieczorami dopada lęk, ból , żal i złość:/ Dopiero 17 maja mam wizytę u swojego ginekologa żeby sprawdził co się dzieje po łyżeczkowaniu..i mam nadzieję, że nigdy już nie będę musiała tego przechodzić:/ opieka w szpitalu w tamtym czasie była tragiczna.. trauma do końca życia:(
Witaj bardzo mi przykro ze i Ciebie to spotkało , światełko dla Twojego Aniołka (*)
 
@Syl92 czesc Ci tak jak dziewczyny pisaly..na spokojnie, malymi kroczkami walczymy o nasze szczęście :) tez nie mam dzieci..mam 30 lat no zaraz 31, po kilku cyklach udalo sie zajsc w ciaze i pierwszy raz ujrzalam serduszko:) teraz tylko zeby taki piekny rozwoj trwal przez kolejne 32 tygodnie:) kochana mam nadzieje ze teraz szybciej wam sie uda , moze organizm juz zczail co i jak;) i niedlugo będziesz nam pokazywac tesciora z dwoma tlustymi krechami:*
@Marika92 alez extra wygladasz, kiedy Maz wraca, jak tam Ci? @muza_ton wlasnie mowie co to za muza ton pokochala mojego posta;) sorki ze sie zasmialam na ten komentarz kobitki ale w sumie byl glupio zabawny:D ciaza to takie cudne spasienie ze ja bym pewnie sie zasmiala kobitce w brzuch:)
A w ogole krwiakow zadnych u mnie nie widac na szczescie i serduszko bilo 170 uderzen na minutę: ) no jak to wygladalo ojacie...
 
reklama
@Totois30 wróci może w połowie maja dopiero.. Ma tam tyle roboty że juz sam nie wie co ma robić pierwsze, był teraz tu na tydzień i wyleciał w środę w południe.. smutno bez niego no ale co zrobić... Firma sama się nie poprowadzi. Oczywiście gdyby coś się działo (odpukać) przyleci najbliższym samolotem, już mnie o tym zapewnił, ja skupiam się na kupowaniu dodatków do mieszkania, na zamawianiu wyprawki dla Maksia i jakoś dni lecą, jest jakoś lepiej jak jest słoneczko, zawsze można wyjść i leci dzień za dniem, byle do jego przylotu <3
 
Do góry