reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny ja oszaleje przed tą wizytą...jestem ostatnio tak rozdrażniona, że mój chłop chyba zaraz mnie za drzwi wystawi...wszystko mnie wkurza. A w dodatku ta cholerna pogoda...wczoraj obudziłam się o 10:40!!! I żebym chociaż wyspana była...ciągle chce mi się spać...
Niech już będzie 22.05!!!!
No to się jeszcze borok pomęczy :)
 
reklama
Dziewczyny ja oszaleje przed tą wizytą...jestem ostatnio tak rozdrażniona, że mój chłop chyba zaraz mnie za drzwi wystawi...wszystko mnie wkurza. A w dodatku ta cholerna pogoda...wczoraj obudziłam się o 10:40!!! I żebym chociaż wyspana była...ciągle chce mi się spać...
Niech już będzie 22.05!!!!
Znam to - jak jest tydzień przed wizytą to w dzień w dzień myślę tylko o tym czy będzie ok. :)
 
@ivvonka zrobiłam sobie tego pomarańcza z natką (fakt trochę późno bo nogi już wcześniej odzyskalam no ale dziś natkę dostałam dopiero) i dobre to. Jutro zrobię z grejpfrutem. Porownam co lepsze gdyby nie daj Boże jeszcze się to przydarzyło.

@witch84 no toś jej powiedziała aż jej w pięty poszło. Uśmiałam się :p

Kolejny dzień się nie dodzwonilam do poradni. Jaja robią sobie. Jutro M będzie w Łodzi to tam podejdzie
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, przeszłam z forum październikowych mam na forum po poronieniu;( zabieg miałam 06.04 w 10 tygodniu ciąży. Na kontrolnym badaniu okazało się, ze ciąża obumarła w +- 8/9 tygodniu. Wcześniejsza wizyta nie wskazywała nieprawidłowości, serduszko ładnie biło. Nie potrawie sobie poradzić, po zabiegu wróciłam od razu do pracy aby nie myśleć. Mam 6 letniego syna wiec mam nadzieje, ze jeszcze nam się uda. Jestem przed okresem, od wczoraj boli mnie brzuch jak na okres. Czekam na @ i na wynik histopatologiczny i wybieram się do lekarza. Po ok 3 miesiącach chcemy ponownie się starać, o ile dostaniemy zielone światło.
Witaj. Światełko dla Twojego Aniołka. Zostań z nami. Będziemy wspierać ile tylko będziemy mogły.
@Marika92 ślicznie wyglądasz. Ciążą Ci służy. Mnie się wczoraj jedna kobita zapytała co się tak upasłam :-/
Trzeba było jej powiedzieć że szkoda że głupota nie umie latać bo by fruwala 50m nad ziemią.... [emoji53]
Powiedzcie mi, czy tetno na detektorze od 150-170 to raczej nie jest moje, prawda? :p
Nie to tętno dziecka :-*
 
Witam Was kochane... Niestety i ja straciłam maleństwo w ubiegłą sobotę.. to był 10tc, ale od tygodnia serduszko już nie bilo.. do tego był duży krwiak, który według lekarza spowodował śmierć maluszka. Ponad miesiąc leżałam odłogiem w domu i tylko do łazienki i na łóżko, aby krwiak zszedł albo się wchłonął... I co?? Maleństwo nie wytrzymało :( To wszystko tak boli..staram się myśleć, że tak miało być, że jeszcze będzie mi dane zostać mamą, ale wieczorami dopada lęk, ból , żal i złość:/ Dopiero 17 maja mam wizytę u swojego ginekologa żeby sprawdził co się dzieje po łyżeczkowaniu..i mam nadzieję, że nigdy już nie będę musiała tego przechodzić:/ opieka w szpitalu w tamtym czasie była tragiczna.. trauma do końca życia:(
 
Witam Was kochane... Niestety i ja straciłam maleństwo w ubiegłą sobotę.. to był 10tc, ale od tygodnia serduszko już nie bilo.. do tego był duży krwiak, który według lekarza spowodował śmierć maluszka. Ponad miesiąc leżałam odłogiem w domu i tylko do łazienki i na łóżko, aby krwiak zszedł albo się wchłonął... I co?? Maleństwo nie wytrzymało :( To wszystko tak boli..staram się myśleć, że tak miało być, że jeszcze będzie mi dane zostać mamą, ale wieczorami dopada lęk, ból , żal i złość:/ Dopiero 17 maja mam wizytę u swojego ginekologa żeby sprawdził co się dzieje po łyżeczkowaniu..i mam nadzieję, że nigdy już nie będę musiała tego przechodzić:/ opieka w szpitalu w tamtym czasie była tragiczna.. trauma do końca życia:(
Bardzo mi przykro. Wszystkie Cię tu rozumiemy. Ściskam Cie mocno...
 
@Syl92 witaj u nas kochana :* wiem co teraz czujesz, równo rok temu przechodziłam dokładnie to samo. Ciąża przestała się rozwijać w 9 tygodniu, a dowiedziałam się o tym w 11. Od razu szpital, zabieg... Później cała noc przepłakałam, byłam zła na siebie ze coś zrobiła źle. Ale to nie tak. Nie ma w tym naszej winy, widocznie dzieciątko było za słabe i nie dałoby rady żyć na tym świecie. Wiem że to bardzo boli i wydaje ci się teraz że już nic nie będzie takie samo, ale zobaczysz że z każdym dniem będzie lepiej. Pamiętać będziesz zawsze, ale z biegiem czasu nauczysz się żyć mimo tego, a ból będzie trochę mniejszy. Zostań tu z nami, pisz jak będziesz potrzebować, tu są na prawdę super osoby i można liczyć zawsze na wsparcie i ciepłe słowo :) powiesz coś więcej o sobie? Masz dzieci już, czy to była pierwsza ciąża dopiero?
 
Witam wszystkie nowe dziewczyny. Bardzo mi przykro ze Was tez to spotkało.
@ivvonka trzymam mocno kciuki za Ciebie.
Trochę się nie odzywałam bo musiałam dojść do siebie, ten pobyt w Polsce bardzo kiepsko na mnie działa. Wczoraj dopiero poczułam się lepiej po wizycie u lekarza. Kazał się starać...po badaniu stwierdził ze macica powinna dać rady [emoji4] dał mi nadzieje [emoji6]
 
reklama
Dziękuję za ciepłe słowa otuchy :* Staraliśmy się z mężem od około roku o Nasze pierwsze maleństwo.. niestety gospodarka hormonalna nie współpracowała i musiałam mieć stymulacje cykli i za trzecim razem udało się, chociaż podczas monitoringu usłyszałam, że nic nie widać i nie udało się...a potem niespodzianka,sam lekarz był w szoku.. No i po 10tc kolejna niespodzianka..:( Najgorzej boli,że to było moje pierwsze dziecko,pierwsza upragniona ciąża w wieku 25lat... Chcemy dalej próbować jak tylko lekarz pozwoli Nam..o ile psychika pozwoli. Boje się, że nawet jak znajdę w kolejną ciążę to będę schizować, że coś jest nie tak,a że może znowu serduszko nie bije. Jestem pełna podziwu, że Wy dajecie radę...dzielne babeczki:*
 
Do góry