reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@kari21 na pewno jest Ci ciężko. I bardzo mi przykro, że znowu tak źle się skończyło. Jest jednak rada i sposób na to, żeby zajść, donosić i się cieszyć maluszkiem. Teraz nie będę o tym pisała, bo teraz najważniejsza jesteś Ty i Twoje zdrowie. I musisz dojść do siebie. My, kobiety musimy być silne i musimy umieć znaleźć siłę na to, żeby się zebrać i wstać. Kari, kochana i nie obwiniaj się, proszę. Wiem, że ból jest wszędzie, ale spróbuj jakoś się trzymać.
 
reklama
@kari21 bardzo mi przykro :(

p19u3e3krzyoz7pf.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
 
Tak dziewczyny bylam w szpitalu. Zaczelo sie od czarnych plamien, doszly skurcze potem skrzepy na koncu bol i zywa krew. Dzis maja sprawdzic czy sie oczyszczam sama czy kolejny zabieg. Powiem wam, nie mam sil. Dziecko bylo ok... po raz pierwszy rozwijalo sie ksiazkowo, po raz pierwszy bilo serduszko... tak zaluje ze o tym wiem, ze uslyszalam ten dzwiek, wolalabym myslec ze znow ciaza sie nie rozwijala. Nienawidze sama siebie i mojego ciala, juz nie wierze, nie ma takiej mozliwosci zeby kiedys mi sie udalo. Juz nawet nie mam sil z tym walczyc.
Bardzo mi przykro... Nie ma słów, które mogłyby pomóc. Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą. Trzymaj się dzielnie. Będzie dobrze - zobaczysz.
 
@kari21 ;( mocno tule. Na pewno ktos albo cos da Ci swiatelko w tunelu wtedy wstaniesz i zaczniesz znow walczyc. Badania leczenie i walka. Mam nadzieje ze sama sie oczyszcisz i nie bedziesz sie meczyc:*
 
@anja93 płucz, płucz. To naprawdę pomaga. Jest wstrętne (zwłaszcza solanka) ale działa lepiej niż czosnek i cebula. Dobrze, że ta temperatura już spadła. A najlepsze to to, że maleństwo pięknie się rozwija. :)Gratuluję serdecznie. A już wiadomo płeć?
Plucze tymi solankami, mam odruchy wymiotne ale ma pomoc :D slyszalam ze to jest najlepsze:) dziekuje za gratulacje. Nie znam plci jeszcze. Nic nie bylo widac hehe:) a nie mam tez przeczucia. A Ty?? Czujesz co tam sie szykuje w brzuszku? @membaris kciuki za jutrzejszą wizyte! Moze sprobuj tez podpytac o plec;p ja mam wizyte u swojego ginekologa 12 marca dopiero :) ale jestem po prenatalnych wiec juz ciut odetchnelam z ulgą:) zreszta wszystkie tutaj zafasolkowane jestesmy na tym samym etapie prawie wiec najwieksze zagrozenie minelo,teraz musi byc dobrze..
@AgaB33 moze mamy te same leki? Ja mam *spam* do ssania, i quixx grip protect do nosa i takie samo cos do ssania jeszcze. A Ty? To napisz, taka informacja sie przyda :)
@kari21 jestesmy wszystkie myslami z Tobą! Strasznie mi przykro...
Edit: @AgaB33 napisalam nazwe leku i wyskoczyl mi "spam" w kazdym razie lek na p. Nazwa podobna do slowa "prenatalne" :p
 
@kari21 :( Ogromnie mi przykro... Daj sobie czas. Nie zapomnisz,ale będzie Ci lżej,na pewno. Po burzy zawsze wychodzi słońce. Trzymaj się silna kobieto!

Napisane na MI 4LTE w aplikacji Forum BabyBoom
 
Tak dziewczyny bylam w szpitalu. Zaczelo sie od czarnych plamien, doszly skurcze potem skrzepy na koncu bol i zywa krew. Dzis maja sprawdzic czy sie oczyszczam sama czy kolejny zabieg. Powiem wam, nie mam sil. Dziecko bylo ok... po raz pierwszy rozwijalo sie ksiazkowo, po raz pierwszy bilo serduszko... tak zaluje ze o tym wiem, ze uslyszalam ten dzwiek, wolalabym myslec ze znow ciaza sie nie rozwijala. Nienawidze sama siebie i mojego ciala, juz nie wierze, nie ma takiej mozliwosci zeby kiedys mi sie udalo. Juz nawet nie mam sil z tym walczyc.
Kari jesteśmy wszystkie razem z toba i wiem, ze to nie pocieszy ale nie ma reguły kiedy cos idzie nie tak. Ja we wszystkich swoich 4 straconych ciążach słyszałam serduszko. Przytulam :(

Pozdrowienia dla reszty :*
 
Cześć dziewczyny,
Śledzę Was już od dłuższego czasu i jeżeli pozwolicie chciałabym do Was dołączyć. 06.05.2017 poroniłam w 5tc. Dostałam odrazu zgodę na kolejna ciąże ponieważ nie było zabiegu. 01.06.017 okazało się ze jestem znowu w ciąży z bliźniaczkami, niestety 13.11.2017 trafiłam do szpitala bez wyczuwalnych ruchów. Moje córeczki urodziły się przez cesarskie cięcie. Jedna córeczka już nie żyła a druga była w bardzo ciężkim stanie, walczyła przez kolejne 22 godziny ale niestety się nie udało [emoji17]. Mam już prawie 5 letnią córeczkę i postanowiłam że chce zawalczyć o rodzeństwo dla niej w najbliższym czasie. Bardzo się boje ale żyje z nadzieją ze tym razem musi się udać...
@ kari21 bardzo mi przykro [emoji17]



Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
Dzieki dziewczyny za slowa wsparcia. Ja mam wrazenie ze zycie smieje mi sie prosto w twarz. Od poczatku bylam zdystansowana, pierwszy raz uwierzylam ze moze sie uda slyszac serce i akurat wtedy dzien pozniej musialo sie zaczac.... byloby mi o polowe latwiej kilka dni wczesniej. Ja plakalam u ginekologa ze szczescia, dopuscilam mysl ze jestem w ciazy po raz pierwszy, dotknelam brzucha z czuloscia i przemowilam do dzidzi ze ciesze sie bardzo ze jest. Wczesniej odpychalam te mysli zeby znow nie bolalo tak bardzo. A boli niewyobrazalnie, znow to uczucie pustki i bezradnosci. I znajac zycie znow beda komplikacje... bo zawsze sa. W dodatku dookola wszyscy w rodzinie szaleja z radosci bo siostra rodzi w lipcu wymarzonego syna... a to ze ja mialam urodzic w marcu i w maju i w pazdzierniku... to juz nie wazne wogole :( u mnie to byly tylko dwie kreski na tescie a u niej zdrowe dziecko.
 
reklama
Cześć dziewczyny,
Śledzę Was już od dłuższego czasu i jeżeli pozwolicie chciałabym do Was dołączyć. 06.05.2017 poroniłam w 5tc. Dostałam odrazu zgodę na kolejna ciąże ponieważ nie było zabiegu. 01.06.017 okazało się ze jestem znowu w ciąży z bliźniaczkami, niestety 13.11.2017 trafiłam do szpitala bez wyczuwalnych ruchów. Moje córeczki urodziły się przez cesarskie cięcie. Jedna córeczka już nie żyła a druga była w bardzo ciężkim stanie, walczyła przez kolejne 22 godziny ale niestety się nie udało [emoji17]. Mam już prawie 5 letnią córeczkę i postanowiłam że chce zawalczyć o rodzeństwo dla niej w najbliższym czasie. Bardzo się boje ale żyje z nadzieją ze tym razem musi się udać...
@ karia21 bardzo mi przykro [emoji17]



Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Jagoda - bardzo mi przykro. Straszne są historie niektórych z Was. Ale ja wychodzę z założenia, że życie zawsze nagradza za dobroć i smutki. Trzynmam kciuki kochana, żeby tym razem Ci się udało...
 
Do góry