reklama
cukier.wanilinowy
Usmiechnieta_mama
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 286
Nie dziewczyny. Tu mi nic nie dali, tylko aspiryne, zreszta polski lekarz tez dal tylko acard i progesteron ale jak widac nie pomoglo jestem dalej zalamana. Ciezko mi sie podniesc choc powtarzam sobie ze poswiecilam siebie i swoje zycie na miesiac stawiajac malenstwo na pierwszym miejscu, wszystko poszlo na bok nawet dzieciaki bo lezalam praktycznie caly czas, znow schudlam ze stresu ale teraz dziecka juz nie ma a sa moje zywe czujace i potrzebujace mnke dzieci wiec musze szybko wstawac na nogi jest ciezko, jestem na etapie okropnej zlosci, mam ochote krzyczec i szukac winnego, rozwalic system angielski ze nie pomogli znajac cala moja historie kiedys pisalam ze jak zobacze serce to bedzie wszystko ok i nie spodziewalam sie poprostu kpina losu. Nie ogarnia tego moj rozum. Dlaczego 3 razy moje cialo trzymalo martwa ciaze a teraz odrzucilo samoistnie zdrowa.
Dziewczyny mam jeszcze jedno pytanie. Jak wiadomo mialam juz sporo zabiegow lyzeczkowanja, do gej pory 6 a mozliwe ze bedzie konieczny jeszcze jeden plus cesarka 5 lat temu. Potrzebuje zrobic histeroskopie, mysle ze nie jeden zrost tam jest ktory musi byc usuniety, moze to jest glowna przyczyna. Nie mam zamiaru czekac na to az tu dojda do tego i zrobia na nhs. Chce leciec prywstnie do polski . I teraz pytanie, miala ktoras? Jak wiadomo chce to miec szybko za soba, ile po poronieniu mozna to wykonac a potem ile wygoic zanim znow bedzie mozna wrocic do staran?
Dziewczyny mam jeszcze jedno pytanie. Jak wiadomo mialam juz sporo zabiegow lyzeczkowanja, do gej pory 6 a mozliwe ze bedzie konieczny jeszcze jeden plus cesarka 5 lat temu. Potrzebuje zrobic histeroskopie, mysle ze nie jeden zrost tam jest ktory musi byc usuniety, moze to jest glowna przyczyna. Nie mam zamiaru czekac na to az tu dojda do tego i zrobia na nhs. Chce leciec prywstnie do polski . I teraz pytanie, miala ktoras? Jak wiadomo chce to miec szybko za soba, ile po poronieniu mozna to wykonac a potem ile wygoic zanim znow bedzie mozna wrocic do staran?
ivvonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2017
- Postów
- 3 508
@kari21 tak myślałam, te leki są za słabe. One są dobre przy drobnych problemach. Jesteś po kilku stratach (tak, jak ja). Nie wierzę w to, że mogłabym dojść teraz do etapu czwartego miesiąca gdybym była głównie na suplementach, witaminach z niewielką dawką duphastonu. To jest nierealne.
Mówili w klinice, że jak zajdziesz, to mają już na Ciebie plan. Możesz ich porządnie opierniczyć, bardziej niż równo. Taki plan to przeciętny kiepski lekarzyna może mieć.
Kari, żeby donosić, musisz trafić pod opiekę porządnego lekarza, który pokieruje dobrą diagnozą i zleci takie leki, które podtrzymają ciążę. Jest to możliwe, ale trzeba to wywalczyć i wychodzić.
Takie straszne przejścia tylko osłabiają Twój organizm i siły. Bardzo Ci współczuję, bo nikt nie powinien tak cierpieć.
Co do zrostów. One mogą być przyczyną zarówno utrudnionego zajścia jak i donoszenia ciąży. To też trzeba sprawdzić koniecznie u dobrego lekarza. Przytulam mocno i trzymaj się jakoś, kochana.
Mówili w klinice, że jak zajdziesz, to mają już na Ciebie plan. Możesz ich porządnie opierniczyć, bardziej niż równo. Taki plan to przeciętny kiepski lekarzyna może mieć.
Kari, żeby donosić, musisz trafić pod opiekę porządnego lekarza, który pokieruje dobrą diagnozą i zleci takie leki, które podtrzymają ciążę. Jest to możliwe, ale trzeba to wywalczyć i wychodzić.
Takie straszne przejścia tylko osłabiają Twój organizm i siły. Bardzo Ci współczuję, bo nikt nie powinien tak cierpieć.
Co do zrostów. One mogą być przyczyną zarówno utrudnionego zajścia jak i donoszenia ciąży. To też trzeba sprawdzić koniecznie u dobrego lekarza. Przytulam mocno i trzymaj się jakoś, kochana.
Ostatnia edycja:
jagoda87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2018
- Postów
- 866
@jagoda87 witam serdecznie w naszym gronie. Tak wiele przeszliście. Współczuję Wam, nie powinny się takie niesprawiedliwe rzeczy wydarzać.
Dobrze, że masz już jedno wspaniałe słoneczko, dla którego jesteś mamą. Jeszcze się doczeka rodzeństwa, zobaczysz. Jeszcze będą szły iskry o zabawki
U mnie na osiedlu, ba w klatce: wózek na wózku, więc mogę się domyślać jak mobilizujące to zjawisko jest, zwłaszcza, gdy się chce dziecka. Masz rację, upewnij się czy kwiecień może być Wasz. Ja trzymam kciuki za wszystkie zielone światła na świecie.
Dziękuje dziewczyny za miłe przyjęcie. To ze mamy córkę dużo nam dało, to ona pomogła nam się podnieść po tej tragedii.Chociaż były tez dni ze razem z nią płakałyśmy... wcześniej nie dochodziło do mnie ze 4,5 letnie dziecko aż tak wszystko rozumie. Żyje z nadzieją ze za rok nasza rodzinka będzie już witała nowego członka rodziny. Trzymam mocno za nas wszystkie kciuki!
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
ivvonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2017
- Postów
- 3 508
@jagoda87 oj, potrafi rozumieć i cierpieć i dziecko. Pracuję z czterolatkami. Niektóre są jak takie małe czołgi, kierujące się dewizą: a co mi tam, cała naprzóóód. Yuppi.
Niektóre jednak mają bardzo duże i wrażliwe serduszka, wszystkie czułki i sensory na wierzchu w gotowości. Już nie raz mnie zaskoczyły tym, że potrafią wyłapać każdy nastrój.
Jagoda, będzie jeszcze maluszek, zobaczysz, że będzie.
Niektóre jednak mają bardzo duże i wrażliwe serduszka, wszystkie czułki i sensory na wierzchu w gotowości. Już nie raz mnie zaskoczyły tym, że potrafią wyłapać każdy nastrój.
Jagoda, będzie jeszcze maluszek, zobaczysz, że będzie.
muza_ton
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2017
- Postów
- 2 710
kb.karola90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2018
- Postów
- 1 463
Cześć Dziewczyny.
Tak jak ostatnio pisałam cały czas Was podczytuje i trzymam kciuki za te już zafasolkowane i starające się, a Dziewczyny którym się nie udało mocno przytulam.
Dzisiaj jednak postanowiłam troszkę się wyżalic...otóż po moim drugim pobycie w szpitalu (kolejne łyżeczkowanie i podejrzenie pęknięcia macicy) nie mogłam sobie juz sama ze sobą poradzić. Niby było lepiej ale tylko na pokaz a wewnętrznie nie dawałam rady. Dlatego dzisiaj poszłam do psychiatry i szczerze sobie z Panią doktor porozmawialam. I niestety okazało się ze dopadła mnie depresja wstępnie nie chciałam żadnych leków ale Pani doktor wyjaśniła mi ze jeśli tej depresji nie pokonamy, jeśli się nie wycisze to to może mieć taki wpływ na mój organizm ze nie będę mogła w konsekwencji zajść w ciążę (to tak w skrócie), także zaczynam leczenie, będę brać leki i jeździć na sesje do Pani doktor i nie poddam się i mam nadzieje ze jeszcze w tym roku będę mogła pochwalić się Wam, że jestem zafasolkowana
Dziewczyny jeśli nie dajecie sobie rady to naprawdę warto skorzystać z pomocy kogoś wykwalifikowanego. Wszyscy dookoła mnie sądzili ze juz jest ze mną lepiej a ja tak naprawdę czułam ze z dnia na dzień jest coraz gorzej i niestety lekarz to potwierdził
Pytanie co byłoby gdybym brnęła w to dalej...
Pozdrawiam Was serdecznie
Tak jak ostatnio pisałam cały czas Was podczytuje i trzymam kciuki za te już zafasolkowane i starające się, a Dziewczyny którym się nie udało mocno przytulam.
Dzisiaj jednak postanowiłam troszkę się wyżalic...otóż po moim drugim pobycie w szpitalu (kolejne łyżeczkowanie i podejrzenie pęknięcia macicy) nie mogłam sobie juz sama ze sobą poradzić. Niby było lepiej ale tylko na pokaz a wewnętrznie nie dawałam rady. Dlatego dzisiaj poszłam do psychiatry i szczerze sobie z Panią doktor porozmawialam. I niestety okazało się ze dopadła mnie depresja wstępnie nie chciałam żadnych leków ale Pani doktor wyjaśniła mi ze jeśli tej depresji nie pokonamy, jeśli się nie wycisze to to może mieć taki wpływ na mój organizm ze nie będę mogła w konsekwencji zajść w ciążę (to tak w skrócie), także zaczynam leczenie, będę brać leki i jeździć na sesje do Pani doktor i nie poddam się i mam nadzieje ze jeszcze w tym roku będę mogła pochwalić się Wam, że jestem zafasolkowana
Dziewczyny jeśli nie dajecie sobie rady to naprawdę warto skorzystać z pomocy kogoś wykwalifikowanego. Wszyscy dookoła mnie sądzili ze juz jest ze mną lepiej a ja tak naprawdę czułam ze z dnia na dzień jest coraz gorzej i niestety lekarz to potwierdził
Pytanie co byłoby gdybym brnęła w to dalej...
Pozdrawiam Was serdecznie
reklama
cukier.wanilinowy
Usmiechnieta_mama
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 286
Ivvonka na 9 kwietnia lece do doktora Debskiego do Warszawy. Biore meza pod pache bo nie chce byc sama a moze zasugeruje tez jemu jakies badania ktore moznaby bylo zrobic na biehu w tym samym czasie. Lece z niczym, nie mam zadnych aktualnych wynikow badan bo nawet jak mi tutaj robia to nie daja do reki i jest zawsze wielki problem dlatego pewnie bedzie to pierwsz wizyta na ktorej dopiero mmie pokieruje. Slyszalam ze jest dobry, jest endokrynologiem tez i choc u mnie pod tym wzdledem jest na pewno wszystko cacy bo w wakacje sprawdzalam sie pod tym wzgledem u super specjalisty w Krakowie to i tak mam nadzieje ze pomoze mi znalezc przyczyne strat. Nie odpuszcze tak latwo i spelnie swoje mazenie. Moze poprostu dziecko musi byc jeszcze bardziej wystarane i wyczekane tym razem... mam przeczucie co do tych zrostow bo po zabiegu 3 lata temu po pustym jaju nie zachodzilam w ciaze 2 lata i ginekolog w pl jak i w londynie mowili ze mam fatalne endometrium, w drugiej fazie cyklu zazwyczaj mialo 4mm. Nawet w przypadku ciazy straconej w lipcu tydzien przrd pozytywnym testem bylam.u ginekologa i tez endometrium mialo 4mm. Ciaza sie zakonczyla samoistnie okolo 5 tyg i lekarz stwierdzil ze prawdopodobnie byla to wina zagniezdzenia- zwyczajnie nie mialo gdzie. Kolejna ciaza obumarla, od poczatku zle sie rozwijala wiec lekarz przez tel (ten sam moj z pl ale zaden super specjalist) zasugerowal ze albo wada albo znow problem z zagniezdzeniem i odzywieniem malenstwa. Tym razem sie udalo pod wzgledem rozwoju, moze faktycznie pomogl ten acard w ukrwieniu ze ciaza pieknie sie rozwijala ale znowu poszlo cos nie tak i noewiadomo skad takie krwawienie tym bardziej ze juz w trakcie jak sie rozpoczelo bylam na kolntroli w londynie u polaka i stwierdzil ze nie widzi przyczyny krwawienia bo nie ma zadnych krwiakow ani nic. A jednak ciaza "poplynela" bo kimo mojego lezenia do gory nogami praktycznie caly czas i brania progesteronu ktory w krwawieniu powinien pomoc nic nie dalo i sytuacja sie rozwijala.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: