Hej dziewczyny. Niezmiennie czytam was na bieżąco, ale z reguły w pracy, więc nie zawsze mam czas odpisać.
Tak czytam te wasze posty o psychice i zastanawiam się że u mnie też ona chyba jest problemem. Bo poprzednim udało mi się zajść w ciążę jak olałam temat.
@Frezja_1 fajnie ze masz do tego takie spokojne podejście

wierzę w to że niedługo się uda
@roxie123 życzę szybkiej przeprowadzki i kto wie, może już z fasolka

a jak nie, to na swoim na pewno uda ci się wyluzowac i będzie Kropka :* trzymam mocno kciuki
@Funia90 fajnie ze udało wam się wyrwać na weekend we dwoje (a raczej troje

)
@ivvonka, wiem że już ktoś Ci to tu pisał, ale dołączę się do tego. Uwielbiam czytać Twoje posty, bo zawsze się przy nich uśmieje
@Miqi przykro mi że akurat tutaj musimy się poznać... Nie mniej jednak zostań z nami i pisz jak tylko potrzebujesz, w grupie raźniej. A dziewczyny mają ogromną wiedzę i zawsze chętnie służą radą. Nie wyrzucaj sobie nic, bo to co się stało nie jest twoja wina z żadnym wypadku.
U mnie ostatnio dużo pracy, ciągnę dwa etaty i trochę nie ogarniam momentami niestety... Jak wracam do domu to tylko zjeść, prysznic i spać. Staranka póki co są co drugi dzień, ale nie liczę który to dc. Nie chce się nastawiac, żeby się nie spinac.
Mojego M dopadł mam nadzieję jakiś wirus, bo od wczoraj wieczora do dziś do południa cały czas wymiotuje... Mówię mam nadzieję że wirus, bo wczoraj jedliśmy u teściowej zupę grzybowa i smażone kanie, a mi też dziś jakoś dziwnie.... Ale teściowie też jedli i nic im nie mam, więc mam nadzieję że to nie te grzyby jednak... Ja w nocy spać nie mogłam, bo miałam taki helikopter w głowie jakbym wypiła przynajmniej butelkę wina... Mam nadzieję że do rana mi przejdzie i mojemu M też... Bo jak nie to do lekarza.... Eh, takie to życie