reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Hej dziewczyny, powiedzmy że was nadrobiłam... Chociaż ciężko idzie bo piszecie tyle że hej [emoji14] w tygodniu u mnie średnio z czasem, żłobek -> dom -> zakupy i tak w kółko.. Do tego nadgodziny bo mało ludzi do pracy a dzieci ful.. Spiny w pracy co wiązało się ze spotkaniem integracyjnym z psychologiem... Bo nie możemy się dogadać w 4osobowej grupie z jedną dziewczyną.. Ehh dużo by gadać..

Na Majorce było cudnie :) pogoda idealna, nie za gorąco nie za zimno :) mogłabym tam wrócić :) no i wiążę się ta wycieczka z tym że byłam razem z moim <3 dużo zbliżeń heheh nawet na plaży :o no cóż raz nie zawsze hehehe :D majorska plaża zaliczona [emoji14] przede wszystkim sporo rozmów, co nam bardzo dużo dało :) powiem wam że minął 3 miesiąc od kiedy nie ma z nami naszej córeczki i chyba jestem silną babką... Coraz mniej złych dni, może z tego że pracy sporo, nie wiem, ale może to i lepiej bo ileż można płakać :) w pamięci tak czy siak na zawsze będzie.

A teraz nie wiem kiedy się z Nim zobaczę... Dni płodnych też nie liczyłam, mam @ teraz jakoś co 33 dni a na wakacjach byliśmy 18-23 września B-) (ostatnia @ 2 września), ale nie nastawiam się na nic bo po co się zawodzić :)

Trzymam kciuki za wszystkie "nasze" forumowe fasolki i wszystkim powodzenia w kolejnym cyklu :) niech nastąpi wielkie boooom dwukreskowe :D życzę tego wam i sobie i wracam do robienia opasek dla dzieci na dzień zwierząt :D
1506757391-aaaaaa.jpeg


Napisane na E5603 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć Dziewczyny, jestem tutaj nowa. Trafiałam całkiem przypadkiem na Wasze forum i postanowiłam się odezwać z nadzieją, że mój nastrój choć trochę ulegnie zmianie.

Moja sytuacja wygląda następująco. To było Nasze pierwsze podejście i od razu udane. 17.08 miałam ostatni okres, ale wiem, że owulacja nie nastąpiła 14 dni po, ale na pewno kilka dni później. W każdym razie zaczęłam się w połowie września dziwnie czuć, dokuczała mi ogromna bolesność piersi, rozdrażnienie i mega chęć na grejpfruty. Uznałam, że może to wszystko na okres, bo przecież różnie bywa. Ale jak zaczął się spóźniać kilka dni, to zaczęłam coś podejrzewać. Chociaż nie na tyle mocno, bo zazwyczaj miałam przesunięty cykl o kilka dni (3-5 dni). W ubiegłą sobotę zrobiłam test ciążowy, czyli 10 dni po spodziewanej miesiączce. Wyszła bardzo blada druga kreska. Przeczytałam, że jest to możliwe na początku, więc w poniedziałek pojechałam zrobić na własną rękę hcg. Ucieszyłam się bardzo, bo wyszła 120,8. Później zaczęłam czytać i zaniepokoił mnie niski wynik, więc we wtorek zapytałam lekarza czy to możliwe. Powiedział, że jest trochę niska, ale może to wynikać z młodszej ciąży, że mam poczekać jeszcze 1,5 tygodnia i zrobi mi USG i będzie wszystko widać. Niestety nie doczekałam. W czwartek zaczęłam się źle czuć, bolała mnie dość mocno głowa jak zazwyczaj przed okresem. Wieczorem miałam delikatne plamienie. Ze stresu prawie zasłabłam. W piątek rano ponownie plamienia. Szybko pojechałam na badanie USG. Lekarz praktycznie nic nie mógł znaleźć, jakiś cień cienia, więc kazał pojechać na hcg i zobaczyć czy spada. Niestety okazało się, że jest 36,5 :-( Zadzwoniłam do lekarza szybko i powiedział, że doszło do samoistnego poronienia. Że nie będę musiała mieć żadnego zabiegu, że tylko około wtorku będę musiała raz jeszcze sprawdzić hcg.

Dziewczyny... jestem tym wszystkim przerażona :-( Od wczoraj zadaję sobie pytanie czy to moja wina? Czy ze mną coś nie tak? Czy w przyszłości będzie normalnie? Przecież jeśli się kiedyś uda, to ja całą ciążę będę chodzić do tyłu, bo będę umierać że strachu czy wszystko będzie dobrze :-( Przeraża mnie to. Kiedy w ogóle możemy się starać ponownie? Nie mogę się jakoś pozbierać :-(
 
Hej dziewczyny, powiedzmy że was nadrobiłam... Chociaż ciężko idzie bo piszecie tyle że hej [emoji14] w tygodniu u mnie średnio z czasem, żłobek -> dom -> zakupy i tak w kółko.. Do tego nadgodziny bo mało ludzi do pracy a dzieci ful.. Spiny w pracy co wiązało się ze spotkaniem integracyjnym z psychologiem... Bo nie możemy się dogadać w 4osobowej grupie z jedną dziewczyną.. Ehh dużo by gadać..

Na Majorce było cudnie :) pogoda idealna, nie za gorąco nie za zimno :) mogłabym tam wrócić :) no i wiążę się ta wycieczka z tym że byłam razem z moim <3 dużo zbliżeń heheh nawet na plaży :o no cóż raz nie zawsze hehehe :D majorska plaża zaliczona [emoji14] przede wszystkim sporo rozmów, co nam bardzo dużo dało :) powiem wam że minął 3 miesiąc od kiedy nie ma z nami naszej córeczki i chyba jestem silną babką... Coraz mniej złych dni, może z tego że pracy sporo, nie wiem, ale może to i lepiej bo ileż można płakać :) w pamięci tak czy siak na zawsze będzie.

A teraz nie wiem kiedy się z Nim zobaczę... Dni płodnych też nie liczyłam, mam @ teraz jakoś co 33 dni a na wakacjach byliśmy 18-23 września B-) (ostatnia @ 2 września), ale nie nastawiam się na nic bo po co się zawodzić :)

Trzymam kciuki za wszystkie "nasze" forumowe fasolki i wszystkim powodzenia w kolejnym cyklu :) niech nastąpi wielkie boooom dwukreskowe :D życzę tego wam i sobie i wracam do robienia opasek dla dzieci na dzień zwierząt :D
1506757391-aaaaaa.jpeg


Napisane na E5603 w aplikacji Forum BabyBoom
Super, ze urlop Wam sie udal, moze będzie owocny, tego Ci życzę. Opaski cudne.
@Miqi bardzo Ci wspolczuje. Niestety tak wczesne poronienia zdazaja sie bardzo często i przeważnie nie oznaczają nic zlego. Przykre, ale po prostu tak sie zdarza. Mysle, ze mozecie sie starać w najblizszym cyklu. Zbadaj moze progesteron jakoes 7 dni po owulacji, bo moze bedzie potrzebna suplementacja. Przytulam cie i zycze szybciutko zaciazenia. Aha, oczywiście to nie byla Twoja wina, moze zarodek zle sie podzielil albo miał jakas wade. Zostan z nami, w grupie raźniej.
 
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczyny, jestem tutaj nowa. Trafiałam całkiem przypadkiem na Wasze forum i postanowiłam się odezwać z nadzieją, że mój nastrój choć trochę ulegnie zmianie.

Moja sytuacja wygląda następująco. To było Nasze pierwsze podejście i od razu udane. 17.08 miałam ostatni okres, ale wiem, że owulacja nie nastąpiła 14 dni po, ale na pewno kilka dni później. W każdym razie zaczęłam się w połowie września dziwnie czuć, dokuczała mi ogromna bolesność piersi, rozdrażnienie i mega chęć na grejpfruty. Uznałam, że może to wszystko na okres, bo przecież różnie bywa. Ale jak zaczął się spóźniać kilka dni, to zaczęłam coś podejrzewać. Chociaż nie na tyle mocno, bo zazwyczaj miałam przesunięty cykl o kilka dni (3-5 dni). W ubiegłą sobotę zrobiłam test ciążowy, czyli 10 dni po spodziewanej miesiączce. Wyszła bardzo blada druga kreska. Przeczytałam, że jest to możliwe na początku, więc w poniedziałek pojechałam zrobić na własną rękę hcg. Ucieszyłam się bardzo, bo wyszła 120,8. Później zaczęłam czytać i zaniepokoił mnie niski wynik, więc we wtorek zapytałam lekarza czy to możliwe. Powiedział, że jest trochę niska, ale może to wynikać z młodszej ciąży, że mam poczekać jeszcze 1,5 tygodnia i zrobi mi USG i będzie wszystko widać. Niestety nie doczekałam. W czwartek zaczęłam się źle czuć, bolała mnie dość mocno głowa jak zazwyczaj przed okresem. Wieczorem miałam delikatne plamienie. Ze stresu prawie zasłabłam. W piątek rano ponownie plamienia. Szybko pojechałam na badanie USG. Lekarz praktycznie nic nie mógł znaleźć, jakiś cień cienia, więc kazał pojechać na hcg i zobaczyć czy spada. Niestety okazało się, że jest 36,5 :-( Zadzwoniłam do lekarza szybko i powiedział, że doszło do samoistnego poronienia. Że nie będę musiała mieć żadnego zabiegu, że tylko około wtorku będę musiała raz jeszcze sprawdzić hcg.

Dziewczyny... jestem tym wszystkim przerażona :-( Od wczoraj zadaję sobie pytanie czy to moja wina? Czy ze mną coś nie tak? Czy w przyszłości będzie normalnie? Przecież jeśli się kiedyś uda, to ja całą ciążę będę chodzić do tyłu, bo będę umierać że strachu czy wszystko będzie dobrze :-( Przeraża mnie to. Kiedy w ogóle możemy się starać ponownie? Nie mogę się jakoś pozbierać :-(
Witaj serdecznie, przykro mi z powodu Twojej straty. Nie zadreczaj się bo to nie Twoja wina. Tak się po prostu zdarza i naprawdę bardzo często. U Ciebie prawdopodobnie to była ciąża biocheniczna, bardzo wczesna, myślę że po wcześniejszej konsultacji będziecie się mogli starać od nowego cyklu. W takiej sytuacji raczej nie robi się żadnych badań. Każda z nas tutaj poronila na różnym etapie ciąży, czasem nie raz. Trzymam kciuki żeby szybko udało się ponownie zajść i szczęśliwie donosic ciążę do końca.

Sent from my SM-J320FN using Forum BabyBoom mobile app
 
Dziewczyny, @...Margotka9022... @Frezja_1 bardzo dziękuję za słowa otuchy i wsparcie. Na innym forum dobrze napisali, że u Was jak w rodzinie, że przytulą i pocieszą. Dziękuję W poniedziałek umówiłam się na wizytę, mam nadzieję, że ginekolog nie będzie widział przeciwskazań do szybkiego działania. Aczkolwiek teraz boję się przepotwornie
 
Dziewczyny, @...Margotka9022... @Frezja_1 bardzo dziękuję za słowa otuchy i wsparcie. Na innym forum dobrze napisali, że u Was jak w rodzinie, że przytulą i pocieszą. Dziękuję W poniedziałek umówiłam się na wizytę, mam nadzieję, że ginekolog nie będzie widział przeciwskazań do szybkiego działania. Aczkolwiek teraz boję się przepotwornie
Kochana, stres i strach będzie Ci towarzyszyć zawsze. Myślę że szybko się uda skoro teraz tez się udało. Pamiętaj tylko ze stres jest bardzo dużym wrogiem w zachodzeniu w ciążę. Poronienia się zdarzają. Po prostu. Nie ma w tym naszej winy. Czasem coś po prostu źle się połączy i taka ciąża nie ma szans się rozwinąć. Dbaj teraz o siebie, kontroluj betę, po krwawieniu zrób usg i do dzieła :)

Sent from my SM-J320FN using Forum BabyBoom mobile app
 
@Marika92 super, że urlop się udał:) teraz czekamy na wyniki "odpoczynku". Opaski są cudne:) chyba sama zrobie mojemu synkowi taką:)

@Miqi witaj, dobrze, że do nas dołączyłaś. Tu są super dziewczyny, które podniosą na duchu, dadzą kopa kiedy trzeba. Bardzo mi przykro, że Wam się nie udało. W kolejnym cyklu możecie się od razu starać. Strach zawsze będzie Ci towarzyszył. To nie uniknione. Ja teraz jestem w 5 ciąży a mam tylko jedno dziecko. Dopiero zaczęłam 6 tydzień i boję się bardzo co to będzie. Staram się myśleć pozytywnie ale w głowie mi siedzą moje poprzednie niepowodzenia. W ciąży donoszonej też były problemy od początku. Jestem obstawiona lekami i mam nadzieję, że tym razem będzie dobrze.
Zrób ponownie bete po skończeniu okresu i USG czy wszystko się oczyściło i działajcie. Będzie dobrze:)
 
A u mnie mocniejsze krwawienie niz ostatnio i bol. Chyba jednak sie nie uda :( przykro mi jak cholera ale przez ostatnie kilka dni wyplskslam chyba caly zapas lez eiec leze tylko otepiala. Jak zwykle kiedy tylko zaczne myslec choc troche pozytywnie to sie chrzani. Nic wiecej zrobic nie moge, od poczatku biore duphaston mimo wszystko jest dupa. Czyuje ze do konca tygodnia bedzie po wszystkim. Za tydzien umowie sie do pl gin zeby skontrolowal sytuacje. Najbardziej boje sie kolejnego zabiegu :(

Napisane na SM-G950F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
@kari21 przykro mi ... Ale już wcześniej Ci pisałam że bez odpowiedniego leczenia nic z tego nie bedzie chociaż bysmy bardzo chcialy :( przy poronieniach nawykowych duphaston to nie lek na nim ciąży nie donosisz nasze organizmy są zbyt agresywne...na wątku o leczeniu byś się przekonała jak dziewczyny walczą o ciążę jakimi metodami ile leków musimy brać i wg . Moim zdaniem nie ma co planowac i narażać własnego zdrowia bez leczenia... wiem że chciałabyś usłyszec coś innego ale chce Ci po prostu uzmysłowić dla Twojego dobra ;* wiem jak bardzo chcesz mieć dziecko i donosić od tak ale widzisz nie da sie :( masz nasze wsparcie ;* jak potrzebujesz wiedzieć coś więcej wejdź na wątek poronienia nawykowe

Może jednak fasolka da rade eh ;*

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry