Magdalena26
Nadzieja umiera ostatnia.
Kwiatuszku kciuki za wizytę &&&&&&&&&, daj znać po.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bardzo mi przykro, że u Ciebie również doszło do poronienia. Damy radę kochana. Daj znać jak wyniki wyszły. Trzymam za Was mocno kciuki, zeby się udało przy najblizszej probie starań wierzę w to, ze juz wkrótce pochwalisz sie testem na którym będą DWIE czerwone kreseczki.
Myślę że razem będziemy się chwalily r
Myślę że razem będziemy się chwalily rokiem 2017, ze będZie owocny dla nas... ja jestem 4 miesiące po poronieniu uwierz mi ze dwa miesiące każdej nocy plakalam, modlilam sie,Miałam pretensje do wszystkich,obwinialam sama siebie, było ciężko....ale teraz żyje chwila i nadzieja ze się w końcu uda...także minęło dużo czasu zanim chociaż troszeczkę zaczęłam to rozumiec..owocnej pracy nad dzidzia życzę a i skutecznej☺
Boja ale ty juz pisałaś na tym watkuCześć dziewczyny.
Jestem tydzień po poronieniu i zabiegu... W głowie mętlik, natłok myśli, bezsenne noce... W sercu pustka, żal, złość, lęk... Rozsypka totalna... Maluszkowi przestało bić serduszko w 8 tc.
W domu mam dwójkę prawie dorosłych dzieci. Choruję na niedoczynność tarczycy, no i nie jestem już pierwszej młodości bo skończyłam 40 lat.
Ciąża, którą stracilam była wymarzoną i długo wyczekiwaną...
Myślę że razem będziemy się chwalily rokiem 2017, ze będZie owocny dla nas... ja jestem 4 miesiące po poronieniu uwierz mi ze dwa miesiące każdej nocy plakalam, modlilam sie,Miałam pretensje do wszystkich,obwinialam sama siebie, było ciężko....ale teraz żyje chwila i nadzieja ze się w końcu uda...także minęło dużo czasu zanim chociaż troszeczkę zaczęłam to rozumiec..owocnej pracy nad dzidzia życzę a i skutecznej☺
Dziewczynki napiszcie mi proszę Wasze historie, abym mogła Was poznać Od 2011 roku jak przestałam tutaj pisać chyba wiele się zmieniło
Umówiłam się na wtorek do mojej ginki, mam nadzieję, że na ostatnią wizytę przed ciążą
Rzeczywiście, przepraszam...Boja ale ty juz pisałaś na tym watku