reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Alza póki co to uwielbia kury. U sąsiada są kury to tylko ciągle je woła "kokoko". Generalnie lubi też psy, koty ale kury to nr 1. Misiu dopiero rok skończył wiec się rozkręca ze wszystkim.
 
reklama
Ja też nie dokarmialam Nikosia mm. Od 20tc musiałam chodzić i spać z wkładkami laktacyjnymi bo miałam przecieki ;). Po porodzie Nikos spędził na moim brzuchu 2 godziny (skóra do skory), w tym czasie były pierwsze próby przystawiania do piersi. Mały odrazu pięknie zaciągnął cyca :)
Nie musiałam Go dokarmiac, starczyło mu mleczka z piersi.
Nigdy nie piłam żadnych herbatek na laktacje. Wypijałam.... tak jak Alza....3 litry wody. W czwartej czy piatej dobie miałam nawal pokarmu. Myślałam ze mi cycki pekna. Odciagalam ręcznie do odczucia ulgi. Później się unormowalo.

Dziś Nikos skończył 1,5 roku :)
I nadal karmimy się piersia (na noc i rano). Nie chce jeszcze rezygnować całkowicie z karmienia.
Dzięki radom Alzy zrezygnowalismy jakis czas temu z karmienia nocnego.....wiem chociaz co to jest przespana noc :) Dziekuje Ci jeszcze raz :*
 
Dziewczyny dzięki za rady :) Mam nadzieję, że dam radę i się nie złamię, w końcu nie ma nic lepszego iż pokarm mamy :)
Alza ja mam odwrotnie, leżałam w łóżku wtorek i środę tak mnie rozłożyło ale przez to leżenie wszystko mnie bolało, przy wstawaniu do toalety cały brzuch mnie ciągnął i mała straszni kopała, chyba woli jak jestem w ruchu. Dzisiaj już wstałam i wzięłam się z obowiązki domowe i czuję się o wiele lepiej :)
Na jutro umówiłam się do internisty aby mnie osłuchał bo ciężko się leczy przeziębienie bez leków:(
 
Witch no właśnie muszą chcieć obie strony. Obojętnie, czy Cię to denerwuje, czy masz tak przeorane sutki, że krew się leje. Ja chciałam karmić piersią, byłam zdeterminowana bardzo, ale położna bardzo fajnie nakładła mi do głowy, że jak się nie uda, to żebym nie robiła sobie wyrzutów. Najważniejsze, to robić tak, żeby być zadowolonym. Po porodzie i tak jest bardzo ciężko ze wszystkim, nie ma potrzeby dobijać się karmieniem za wszelką cenę.

Magdalena a ile dni jesteś już przeziębiona? Gorączkujesz?

Olasec łatwiej trafić w gust, jak chodzi tylko o kury :) U nas wszystko się płynnie zmienia i bluzeczka z kotkiem nie, ale z traktorkiem już tak. Następnego dnia jeszcze coś innego... Zrobiłam chlebki z patelni. Ostatnio jadł tylko misie i pieski, teraz znowu wiewiórki i ślimaki. Nie nadążysz.
 
Ostatnia edycja:
Ja za kazdym razem karmiłam piersią,dzieci przestawały ciągnąc cycusia ok 1 roku i 2,3 miesięcy.Przy ostatnim porodzie ,może ze względu na to ,że była to cesarka ,przez te 24 godz.widocznie nie zdażyłam wyprodukować tyle ile córcia potrzebowała.Porcja mm była naprawdę minimalna i spowodowała zaśnięcie dziecka ,a wiec było jej mało mojego pokarmu.
 
Kwiatuszku gratuluję synka :)
Alza męczy mnie od poniedziałku ale nie mam gorączki, więc to przeziębienie. Zaczęło się od drapania gardła i suchego kaszlu, więc podleczyłam gardło i kaszel syropem z cebuli i miodem, jak gardło przestało boleć i kaszel da się już odkrztusić to znów od wczoraj mam straszny katar. Jutro idę do internisty zobaczymy co powie, we wtorek mam wizytę u mojego ginekologa.
 
U mnie powtórka z rozrywki... Pani do pomocy nie odbiera ode mnie telefonu, więc nie wytrzymałam i zaczęłam sprzątać. Narazie przygotowałam nasz pokój, bo tu będzie spał Stanis. Dzisiaj wzięłam się za kuchnię... Masakra! Blaty były czarne, półki brudne, ze starymi zaciekami, na półkach centymetrowa warstwa kurzu, w kątach pajęczyny, ściany obsrane przez muchy... Płakać mi się chciało, jak to sprzątałam. Tej pani już podziękuję, chociaż chyba ona już podziękowała mi... Ja nie wiem, czy jestem jakaś odrażająca? Czy może mój dom jest odrażający?
Jutro przyjedzie mój brat, żeby pomóc mi z resztą domu, bo sama na pewno nie dam rady. Już pomijam, że jutro pewnie się nie ruszę po dzisiejszych 4 godzinach latania ze ścierką, ale jeszcze trzeba się zająć Olkiem a w żłobku mają epidemię.

Ledwo żyję.

A! No i po wieczornych wybrykach kolejny kawałek czopu mi odszedł. Żebym jeszcze wytrzymała z tydzień, dopóki nie ogarnę domu...
 
Alza szkoda ze mam do ciebie daleko bo mnie by sie przydalo takie sprzatanie u Ciebie zeby naklonic Marcyske do wyjscia a moje 54m2 juz posprzatane...nawet obrazy dzis powiesilismy..skurcze wrocily po 3 dniach ciszy ale to wciaz takie leciutkie. Jutro ktg.
 
reklama
Gloria jak byś u mnie posprzątała, to nie miałabyś siły urodzić Marcysi ;) Ja coś spać nie mogę, chyba ze zmęczenia. Też mam skurcze, ale rzadko, co pół godziny mniej więcej.
 
Do góry