reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Magdalena to super wieści :) trzymajcie się razem jeszcze trochę :)

Gloria nareszcie! Teraz tylko wypierz i Marcyśka niech już nie wybrzydza z tym rodzeniem ;)
Widzisz, nie patrzyłam na to od strony ociężałych jąder... ;) Może masz rację... ;)

Mąż kupił dla Olka fotelik na rower. Mamy psa, który wykopuje nam nasz świeżo zrobiony ogród. Mamy plan, że mąż tak go wymęczy na rowerze, że już później nie będzie miał siły na kopanie. Do tego weźmie ze sobą Olka a ja będę miała tą chwilę dla siebie :)

Olek dzisiaj tak niefortunnie się przewrócił, że ma obdartą połowę twarzy... Akurat przed przyjazdem mojej babci. Na szczęście babcia ma bardzo słaby wzrok... ;) Bo by znowu było gadanie... I tak się nie obeszło bez pouczania co 30 sekund, ale to już babcia taka jest.
 
reklama
Zus dzis dzwonil do mojego pracodawcy ze skoro jeszcze nie urodzilam to nie moge skladac wniosku o macierzynski i rodzicielski razem i ze mam zlozyc nowy wniosek na razie o sam macierzynski. A przy skladaniu papierow mowili ze wszystko jest dobrze wypelnione! Szefowa jest na urlopie wiec dopiero w poniedzialek moge zaniesc nowy wniosek i oni znow beda mieli 30 dni na rozpatrzenie. Szlag mnie trafi na miejscu.
 
No niestety tak to wygląda. Może z tego stresu urodzisz? :D Szkoda, że pracodawca mało rozgarnięty. W sumie to mogliby po prostu przygotować nowe papiery i przekazać do ZUSu bez męczenia Ciebie ;-)

A ja jutro mam imprezę i jak na złość na samym środku czoła... Jestem wściekła. Znając życie to gronkowiec (z racji pracy szwędam się nieco po szpitalach i niestety mnie dopadł i jak widać opuścić nie chce). Także bez szans by się go pozbyć. Może macie jakieś sposoby by ukryć wielkiego pryszcza?
 
Witch od makijażystki wiem, że przede wszystkim przed makijażem nic z nim nie robić nie wyciskać bo wtedy dostaje temperatury i spłynie z niego wszystko, niczym nie zakryjesz. Jak jest nienaruszony to wystarczy dobry podkład, korektor i nie powinno być widać :) Tylko podkład i korektor najlepiej nałożyć na niego gąbeczką lub pędzelkiem bo wtedy wklepujesz w niego i lepiej kryje :)
 
To za późno, bo już mi wybuchło - chyba zrobię makijaż omijając ten pryszcz - bo jak przykryje go, to będzie jeszcze gorzej wyglądało. Jakoś spróbuję się uczesać, by zasłonić trochę. I spróbuję omijać aparaty, by potem inni nie musieli mnie oglądać ;p
Ta impreza mnie chyba nie chce... Pomalowałam paznokcie u nóg, stwierdziłam, że już lakier wysechł. Ściągam rozdzielacz palców - i się okazało, że na dwóch nie dosechł... A na rękach french - i się okazuje, że mój biały lakier lata świetności ma za sobą.
 
Witch tak to czasem bywa... A jak Twoje zdrowie? Lepiej się już czujesz?
Z mojego doświadczenia wynika, że korektor, podkład i puder odpowiednio dobrane kolorystycznie dadzą sobie radę ze wszystkim :) Możesz zrobić próbę generalną wcześniej i zobaczyć, czy taki efekt Cię zadowala. Pomysł z włosami jest całkiem niezły :)
 
Dziewczyny dostaliśmy kredyt :D Tak się cieszę.
Poszliśmy do banku BPH żeby zamknąć rachunek a gość do nas "ubolewam nad tym ze u nas Państwo nie otrzymaliscie kredytu a u konkurencji tak".....sobie pomyślałam "goń sie" ;)

Alza facetom tylko jedno w głowie :p
Biedny Olek....Nikos wczoraj obtarl na asfalcie kolano aż krew sie polala. Dziś ciągle wszystkim pokazywał jakie ma "ała" ;)

Witch współczuję.....mi też przeważnie jak mamy jakąś imprezę, wyskakuje na środku czoła jakaś dioda.
Za cholerę nie idzie tego niczym zakryć.


Gloria pokaż ten pajacyk :D
 
Wiecie co? Powiadomienia mi zginęły i myślę czemu nic nie piszecie a wy piszecie :).mam nowy telefon muszę go ogarnąć.
Myślałam, że gloria już rodzi może :).

Magdalena super, że wszystko dobrze.
Ja wstałam wcześniej Ci by kawkę wypić spokojnie.
Powiedzcie mi jaką karę zastosować kiedy moje dziecko mnie bije? No tak rozrabia, że szok potem mi się rzuca jak go ochrzaniam ostatecznie ląduje w łóżeczku bo tam sobie krzywdy nie zrobi czekam kiedy się uspokoi i tłumacze wtedy on mówi siasiam co znaczy przepraszam. No wczoraj pięściami mnie okladal. Już nie wiem co robic bo tłumaczę i nic może to jakiś bunt dwulatka.
 
mamcia Jeśli chodzi o bicie - to u mnie zadziałało to, że udawałam, że mnie boli i przez to płaczę. Mówiłam wówczas: "Nie chcę się z Tobą bawić, bo mnie bijesz" i odwracałam się plecami do swoich zajęć. Najgorsza kara - to brak zainteresowania rodzica, gdy dziecko chce się z nim bawić.

gloria My tu z niecierpliwością czekamy na info od Ciebie!

misia No to fajnie, że Wam się udało. Ja z BPH uciekłam już lata temu. Teraz kombinuje jak w Aliorze rachunek zamknąć. Wogóle to trzeba czytać dokładnie te umowy kredytowe. Kiedyś z mężem zastanawialiśmy się na zakupem szeregówki - i chodziliśmy po bankach by zobaczyć, który będzie miał najlepszą ofertę. I wyobraź sobie, że np. w CA wymyślili sobie jakiś współczynnik (czy też go inaczej nazwali - de facto chodziło o zmianę oprocentowania), który jest zmieniany wtedy kiedy oni chcą... I co z tego, że mieli wówczas najniższe oprocentowanie jak zaraz to mogło się zmienić na dużo gorsze warunki.

No to będę kombinowała, co z tym pryszczem zrobić...
 
reklama
Dzień dobry.
Ja juz po śniadaniu. Za chwile jakaś kawkę wypije i trzeba brać się do roboty ;)
Ja na takie niespodzianki na czole tylko dobry podklad i korektor. Nic więcej raczej cudów nie zdziała. Mnie wczoraj wulkan na środki brody wyskoczył... tego włosami juz nie przykryje [emoji28]

U nas Krzyś w wieku 2 lat tez miał fazę bicia i szczypania. Potrafił mnie np.tak podrapać po twarzy (najpierw mnie głaskał a potem zaciskal pięści i w dół), że szok.
Szczypania oduczylam jego własną bronią - kilka razy mu oddałam tylko lekko, mówiąc "zobacz jakie to nieprzyjemne". Patrzył w to miejsce długo a potem przytulal. I przestał tak robić.
Z biciem mówiłam stanowczo "nie", i przytrzymywalam rączkę. A jak mimo to uderzył, to tak jak alza - nie bawiłam się z nim. Z biciem dłużej nam zeszło oduczanie ale też się udało.

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry