Mum mi mama też mówiła o szybkim zapominaniu, ale ja pamiętam to jak by było wczoraj i już drżę na myśl o tym, co będzie za miesiąc. Jednak mniej się bałam, jak nie wiedziałam, co mnie czeka...
Co do przeziębienia, to u mnie zawsze rozchodzi się o gardło i migdałki, więc najlepiej sprawdza się płukanie gardła przesyconym roztworem soli kuchennej i chodzenie w szaliku na szyi. Spokojnie można też stosować tantum verde. Miodek na pewno nie zaszkodzi
A cytryna to mit.
Nie mam konta na PayPal, wyślij mi na priv adres, to wyślę
Mam dwa listki napoczęte. Chcesz też aplikator? Oczywiście nieużywany 
Magdalena w poprzedniej ciąży krwawiłam dosyć często z nosa. Gin polecił mi wizytę u laryngologa. Skończyło się na chemicznym zamykaniu naczyń krwionośnych przegrody nosa. Potwornie się później męczyłam ze strupem a efekt trwał może miesiąc. W tej ciąży też mam krwawienia z nosa, ale nie planuję wizyty u laryngologa. Generalnie nie polecam wizyty u laryngologa, zwłaszcza w ciąży... Mam same złe doświadczenia.
Co do przeziębienia, to u mnie zawsze rozchodzi się o gardło i migdałki, więc najlepiej sprawdza się płukanie gardła przesyconym roztworem soli kuchennej i chodzenie w szaliku na szyi. Spokojnie można też stosować tantum verde. Miodek na pewno nie zaszkodzi
Nie mam konta na PayPal, wyślij mi na priv adres, to wyślę
Magdalena w poprzedniej ciąży krwawiłam dosyć często z nosa. Gin polecił mi wizytę u laryngologa. Skończyło się na chemicznym zamykaniu naczyń krwionośnych przegrody nosa. Potwornie się później męczyłam ze strupem a efekt trwał może miesiąc. W tej ciąży też mam krwawienia z nosa, ale nie planuję wizyty u laryngologa. Generalnie nie polecam wizyty u laryngologa, zwłaszcza w ciąży... Mam same złe doświadczenia.