reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

OneMoreTime dasz radę! :) Moja koleżanka zorganizowała ślub kościelny i wesele (duże) w 3 miesiące! I mieli kamerzystę, dja, fotobudkę, drona, pierwszy taniec, białą suknię z welonem i w ogóle wszystko wszystko :) Uda się na pewno! :) Z resztą my z mężem organizowaliśmy wszystko na odległość (500 km). Może i mieliśmy rok czasu, ale ustalanie np. bukietu ślubnego przez telefon to nie lada wyczyn!

Magdalena teraz będę miała właśnie połówkowe :)

Naala gratulacje! :) Poród sn to nie lada wyczyn! Brawa dla Ciebie, że dałaś radę!

Asia ja po poronieniu zaszłam w ciążę w 6 cyklu. Teraz w tą ciążę w 3 cyklu starań. Tylko tym razem wiedziałam co i jak. Chyba mam niektóre cykle bezowulacyjne... W obu tych ciążach byłam prawie pewna, że się uda (zaciążyć) po ocenie śluzu. Tylko w tych cyklach zakończonych ciążą miałam taki śluz.
 
reklama
Dziękujemy:) Akcja zaczęła się w poniedziałek nad ranem. Poszłam do łazienki i majtki były mokre, ale że miałam już takie to sprawdziłam papierkiem. Jeden nic nie pokazał, drugi też, trzeci był już taki niebieskawy ale dalej nie miałam pewności. No i wtedy pociekło samo:-) :) Obudziłam męża, poszłam się wyszykować bo żadnych skurczy jeszcze nie było, mąż zjadł śniadanko i o 6 pojechaliśmy do szpitala. Tam rozwarcie tylko na 1cm, ale zaczęły się nieregularne i bolesne skurcze. Na porodówce trafiłam jeszcze na salę obserwacyjną, zjadłam śniadanko i skurcze zaczęły się rozkręcać. Jeden prysznic, drugi, cały czas chodziłam i koło 12 trafiłam na salę porodową. Bóle koszmarne, przy 6cm dostałam jakieś znieczulenie ale dupa pomogło:wink: A potem już poszło. Darłam się w niebogłosy, 10cm zrobiło się bardzo szybko, pierwsze próby parcia, ale główka za bardzo nie schodziła no i najgorsze były te skurcze kiedy przeć nie kazali - myślałam że tam zejdę a jestem odporna na ból:-D Na koniec nacięcie bo już tętno małego słabo wyczuwalne i po 6 partych mały był u mnie na brzuchu:tak: Do dziś nie wiem jak to zrobiłam, ale nie zamieniłabym tego na kolejną cesarkę. Całość od odejścia wód ok 9 godzin, w tym najgorszy ból jakieś 2 godz. Nie musiałam podpisywać żadnej zgody na poród sn. Wszyscy tylko zaskoczeni że się zdecydowałam, bo jak to stwierdził lekarz tendencja jest odwrotna. Postaram się później wstawić zdjęcie młodego. Pozdrawiam - ach synek ma na imię Ignaś:)
 
Naala gratulacje ogromne!! Ignasiu witaj na świecie :-)

Fajne uczucie kiedy kładą Ci malucha na piersi zaraz jak sie urodzi co? :-) dla mnie te pierwsze chwile po porodzie były bezcenne!!

Napisane na D5803 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Naala .....9 godzin to szybko ;) U mnie to trwało 21,5 godziny ;)
Rowniez byłam nacieta.
Najpiękniejsze co może być to właśnie móc przytulić maluszka zaraz po wyjściu z brzuszka :)
Cieszcie się sobą :)
 
Naala, super wiadomości. Niech Ignaś zdrowo rośnie i da rodzicom mnóstwo szczęścia!

U mnie niby testy wykazują owulację, śluz jest płodny a do zapłodnienia nie dochodzi :-/. W następnym cyklu zbadam FSH, LH, prolaktyne i powtórzę progesteron w 21 dniu cyklu. Wcześniej robiłam 2 dni przed @ i wyszedł 7,5. :-/.

Też trochę siedzi to w mojej głowie. Chciałbym się odprężyć i cieszyć poprostu z tego co jest. Nie myśleć ciągle o tym co się wydarzyło. Ciągle boli mnie głowa...ach jakbym chciała już urlop...
Dam sobie jeszcze czas do września i potem będę myśleć co dalej :-/
 
:* dla Ignasia :)

My dzis aktywnie. Rower, plac zabaw, festyn.
Młody mega zmęczony juz ledwo wraca rowerkiem wiec w domu szybko kąpiel i rodzice mają wolny wieczór ;)

@nadal brak... o_O
 
naala, GRATULACJE :-) :):-) :):-) :) Przyczaiłaś się gdzieś na boku i nam tu taką cudną rewelację sprzedajesz ;-) ;):-p dużo zdrówka dla Was i szybkiego powrotu do domku życzę :happy: ja strasznie żałuję, że nie było mi dane zobaczyć mojej kruszynki po porodzie, bo nie dość że cc, to jeszcze w znieczuleniu ogólnym :-( :( Czekamy na zdjęcie Ignasia :tak:

asia, niestety tak jest, że im dłużej to trwa, tym bardziej się człowiek spina i stresuje a tym samym jeszcze bardziej przedłuża staranka :baffled: może jakiś relaksik, spa, kosmetyczka, wyjście z psiapsiółkami lub mężem? coś co pozwoli troszkę wyluzować....

anik, oby brak @ oznaczał dwie kreseczki na teście &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&:tak:

Misia, Ty też jeszcze panna ;-) ;)? sukienkę chcę, ale welonu mieć nie będę. Zastanawiam się nad wiankiem z kwiatów lub jakąś opaską z kwiatami, ostatecznie po prostu kwiatami we włosach :-p w przyszły czwartek pierwsza wyprawa do salonu :rolleyes2:

U nas w mieszkaniu jest taka sauna, że Kajula co chwilę się budzi z płaczem.... już ją w samych bodziakach na krótki rękaw kładę, ale to i tak nic nie daje... w pokoju jest 28 stopni :szok: okna nie otworzę, bo od ulicy taki hałas, że nawet zasnąć się przy tym nie da.... wczoraj po północy przeciągnęłam ją do dużego pokoju (polecam łóżeczka na kółkach :tak:) i otworzyłam okno i balkon na oścież. Po 30 min. temperatura spadła z 28,5 do 26 stopni :sad: ale przynajmniej było czym oddychać... Otworzyłam jej drzwi, bo okna mam w salonie otwarte, ale już sobie tv nie pooglądam, czytam gazety lub na necie siedzę.... MASAKRA !!! Przyjedzie J,to braki w roletach musimy uzupełnić, choć nie wiem, czy to coś da, bo wszystkie okna od zachodu mamy i od południa do wieczora smażymy się :errr: Wczoraj włączyłam wiatrak troszkę, to Kaja w nocy "bulgotała", taki katar miała :-( :(
 
reklama
OneMoreTime nie jestem panną ;) 5 lat temu wzięliśmy ślub cywilny. Mieliśmy tylko skromne przyjęcie w domu na 15 osób.
Chciałabym wziąć kiedyś ślub kościelny...marzy mi się wesele.....tylko na to trzeba mieć kasę....a z tym narazie u nas krucho....no chyba ze jak pójdę do pracy.....zobaczymy ;)

Co do "goraczki" w mieszkaniu......znam niestety ten ból :/
Mieszkamy na poddaszu. W zeszłym roku latem mieliśmy 40 stopni.....masakra. W ogóle nie szło spać. W te najgorętsze noce chodziłam z Nikosiem spać do rodziców.
Narazie jeszcze dajemy radę....ale Lato dopiero przed nami :/
Jak nie było Nikosia to wlaczaliśmy sobie klimatyzator....wtedy fajnie się spało....ale teraz wiadomo....
Nikos tez śpi w samych bodziakach.
W pokoju mamy uchylone drzwi balkonowe. Tylko sąsiedzi mają koguta (mieszkam na wsi) i od 3:00 pieje co godzinę i budzi małego....więc wtedy zamykam.
Przykrywamy się dopiero nad ranem jak robi się chłodno, a tak to cały czas śpimy odkryci (Nikos śpi ze mną w lozku).
U Nas rolety nic nie dają, mimo że mamy takie które odbijają słońce :/
 
Do góry