reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Renata biedulko, ja też przez pierwsze miesiące zwracalam, mówiłam wtedy cierp ciało coś chciało: )trzymaj się jakoś: )

Ja byłam dziś u siostry pojechaliśmy z małym busem to była jego pierwsza jazda busem i był bardzo grzeczny. Siostra jutro wyjeżdża do niemiec na miesiąc lub dłużej więc byliśmy się pożegnać. Poplakala się biedulka. Ale czas szybko zleci ona jedzie do prac sezonowych na truskawki.

Niedługo mąż wróci z trasy czekam na niego, Wiktorek jeszcze nie śpi. Miał dzień pełen wrażeń. Wybiegal się na dworzu.

Pozdrawiam Was i życzę spokojnej nocki: )
 
reklama
Renatka bo to pewnie chlopak i dlatego wszystko inaczej przechodzisz :D
Ja ani razu nie zwymiotowalam do tej pory.
 
Dziewczyny a ja się martwię, bo moja @ jest jakaś dziwna leci mi już 8 dzień, nie mocno, taka jasnoczerwona krew,nie jest jej aż tak dużo tylko 2-3 dzień była bardziej obfita, a pierwszego dnia była bardzo ciemna. Wczoraj juz byłam na wkladce i myślałam, że koniec, rano się poprzytulalam z mężem i po tym znowu zaczęło lecieć. Nigdy tak nie miałam... Jakieś rady? We wtorek mam gina, żeby podejrzeć pęcherzyki.
 
Dziewczyny a ja się martwię, bo moja @ jest jakaś dziwna leci mi już 8 dzień, nie mocno, taka jasnoczerwona krew,nie jest jej aż tak dużo tylko 2-3 dzień była bardziej obfita, a pierwszego dnia była bardzo ciemna. Wczoraj juz byłam na wkladce i myślałam, że koniec, rano się poprzytulalam z mężem i po tym znowu zaczęło lecieć. Nigdy tak nie miałam... Jakieś rady? We wtorek mam gina, żeby podejrzeć pęcherzyki.
Ja po poronieniu też tak mam 9dc. zawsze poleci jakaś pozostałość. Ja mam jeszcze niski progesteron, zaczęłam brać duphaston od tego cyklu. Nigdy nie miałam z nim problemu, dopiero po poronieniu.

Ja mam dziś mega doła. Siedzę i rycze. Wszystko idzie nie tak. M nie dostał się do lepszej pracy, będziemy mieć nadal dla siebie mniej czasu. Do tego chodzę ciągle głodna i wściekła. I jeszcze ten paciorkowiec, jakby tego było mało!To się wygadałam.
 
Cześć ;)
Renata ktoś musiał przejąć mdłości:p

Asiu uszy do góry, też miewam czasami strasznego doła ale płacz mi pomaga, mam nadzieję, że tobie też już lepiej.

Gloria ja nie czuje jeszcze żadnych ruchów, nawet nie wiem czego się spodziewać. Mój lekarz powiedział mi na ostatniej wizycie, że najlepiej jak poczuje ruchy jak najpóźniej, bo pewnie będę świrowała jak mała będzie mniej ruchliwa :p

Alza jak wesele? Ja wytrzymałam do 3.
 
Cześć ;)
Renata ktoś musiał przejąć mdłości:p

Asiu uszy do góry, też miewam czasami strasznego doła ale płacz mi pomaga, mam nadzieję, że tobie też już lepiej.

Gloria ja nie czuje jeszcze żadnych ruchów, nawet nie wiem czego się spodziewać. Mój lekarz powiedział mi na ostatniej wizycie, że najlepiej jak poczuje ruchy jak najpóźniej, bo pewnie będę świrowała jak mała będzie mniej ruchliwa :p

Alza jak wesele? Ja wytrzymałam do 3.
Dziękuję, Magda. W swoim czasie i Ty poczujesz ruchy i napewno się nam tym faktem pochwalisz.
 
Madziu ja mysle ze teraz juz co jakis czas bedziesz czula malucha tylko kwestia czy bedziesz w stanie rozpoznac ze to to. Ja dopiero w 19 tygodniu mialam pewnosc ze to Marcelina. Z tego co zauwazyla to kazda mama odczuwa i okresla je inaczej, mowi sie o bulgotaniu i motylkach ale ja nigdy nic takiego nie mialam- moja od razu mnie lekko kopala, po prostu takie uderzenia i tak robi do tej pory tylko duzo czesciej. :) a najlepszym sposobem na pobudzenie malucha jest cukierek, moja od razu wierzga.
 
reklama
MisiaMonisia wszystkiego najlepszego :D Żeby Nikoś zdrowo rósł i za wiele nie broił, żeby mąż trzymał się w swoim postanowieniu, żeby wszystko układało się dla Was jak najlepiej, błogosławieństwa bożego i spełnienia marzeń :D

Magdalena ja o 2 byłam już w łóżeczku :) Początek wesela był taki drętwy, że miałam ochotę zostać w domu, jak o 20 odwieźliśmy Olka. Później troszkę się rozkręciło. Rodzina panny młodej to takie sztywniaki... A znajomi młodych... O matko! Profesorowie z głowami wysoko podniesionymi! Ja też jestem lekarzem, pochodzę z rodziny lekarskiej, moi znajomi są lekarzami, ale takiej drętwoty nawet na stypie nie widziałam... Na szczęście się wyspaliśmy, Oluś był grzeczny. Dzisiaj poprawiny, może będzie lepiej ;)
A moje nowe buty... Masakra... Chciałam sobie nogi uciąć już po ślubie...
 
Do góry