Lena2710 dodalas mi skrzydel tym wpisem, a dzis mam dzien makabrycznych informacji...Lena2710 gratuluje Ci Twojego drugiego szczescia i wierze, ze jak organizm bedzie gotowy to sie szybciej uda niz za 3 mc. To tylozgiecie macicy to dla mnie nowosc jak sie dowiedzialam teraz, porod z synem mialam szybki, jak sie zaparl to go 9 dni przenosialm mimo ze przetancowalam energicznie wesele juz po teminie bedac i biegajac po schodach i na spacery ze maz na rowerze mi towarzyszyl bo tempo dla niego za szybkie bylo, a jak po oksytocynie zaczela sie akcja porodowa i rozwarcie zaczelo nastepowac to lekarz zdarzyl do mnie przyjsc 3 skurcze przed wyskokiem babla chociaz wody tez mialam przebijane. A jak juz wczesniej pisalam po porodzie musialo bardziej sie cos skrzywic bo przytulanki z mezem juz nie te same co kiedys.... normlanie jakby ktos sciane postawil....
Jutro mam ginekologa i nie wiem czego sie spodziewac, jakie badania dokladnie powinna mi zalecic. Teraz siedze i czytam, ze jakby cos pomienela to zeby poprosic ja o sprawdzenie tego. Mam juz wyniki badan TSH-1,54 i tu jest ok, FT3 - 2,84 (normy 1,71-3,71) , FT4 - 1,51 (normy 0,7-1,48), tutaj mała nadwyzka ale to juz czwartek bede u endokrynologa i zobaczymy czy to moglo wplynac na ciaże.
Wczoraj czulam, ze sie przedzwigalam (troche babelka nosilam) i dostalam dziwnego plamienia a juz prawie nie mialam. Stan tez podgoraczkowy. Tak jakby brudna krew schodzila i ciegnie mnie w srodku. A dzis czulam bol jak przed miesiaczka, az w jajnikach czulam i teraz plamienie jak okresowe. Czy to mozliwe ze okres czy raczej dalej skutki lyzeczkowania? No i jeszcze chyba mam hemoroidy...a nigdy nie mialam bolesnych. Czy to tez powiklania po lyzeczkowaniu? Bo tego sie nigdzie doczytac nie moge a na pupie ciezko siedziec.
Przez ostatnie dni czytam regularnie wasze posty, ale nie moglam sie zebrac na odpisywanie.
MisiaMonisia wspolczuje sytuacji z mezem, ale rowniez jestem za tym ze jak po tej rozmowie nie bedzie poprawy to trzeba zastosowac terapie szokowa a jak to nie poskutkuje to dziewczyno, nie mecz siebie i dziecka. Bede trzymala kciuki aby sie jednak udalo, zeby maz wrocil na dobry tor i docenil rodzine, ktora ma. Szasna dla czlowieka zawsze sie nalezy ale to juz od niego zalezy czy ja poztywnie wykorzysta...
angelstw kreseczki cudne i rowniez zaciskam kciuki aby ciaza prawidlowo sie rozwijala, ja juz bym poleciala do gina sprawdzic czy pecherzyk jest
a teraz pytanie czy mamy tutaj ksiegowa albo kogos kto sie zna na prawie pracy?