reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Masha mój Nikos tez miał coś takiego. Pchal wszystko do buzi i wymiotowal. Nawet jak jedzenie dawałam mu nie zblendowane to kończyło się tak samo.
Z biegiem czasu minie to Marysi.
Nikos dopiero w wieku 9 miesiecy nauczył się lepiej jesc. A wszystko dzięki ząbkom. Mimo że ma dwa (tylko na dole) potrafi sobie rozdrobnić jedzenie no i chętnie teraz zjada większe kawałki. Zresztą już nie gotuję "specjalnie dla niego". Woli nasze jedzenie. Jabłka czy gruszki woli surowe...więc daje mu po kawałku do rączki i sobie gryzie :) Tylko uważam żeby się nie zaksztusil większym kawałkiem .

Aaaa....i Chrupki kukurydziane lamalam na kawalki wtedy wiedzialam ze sie nie zapcha :p . Może też tak spróbuj.
 
reklama
Iwix Leoś cudny :-)
Green bardzo mi przykro z powodu Twojej straty [*]. Rozgość się u nas i śmiało pisz co Cie trapi. My wszystkie przechodziłyśmy przez to co Ty. Próbuj jak tylko dostaniecie zielone światło.

Plenitude u mnie synek też ma wodniaki jąderek. Byliśmy z tym u lekarza i mają się wchłonąć do roku czasu. 15 lutego idziemy ponownie do urologa i zobaczymy co powie. Oby było lepiej bo w przeciwnym razie czeka nas zabieg :-(

Mój Michałek za tydzień skończy 5 mcy. Czas tak szybko leci, że aż mi smutno. Za niedługo pewnie będziemy rozszerzać dietę i totalnie nie wiem co i jak. Nie wiem kiedy się daje kleiki, kaszki itp. Muszę iść z małym do pediatry bo go kaszle to się dopytam o tą dietę.

Nam gin mówił, że do dwóch lat się czeka a operacja ewentualnie po tym czasie, około 3 rż. Zobaczymy czy zostanie i czy będzie jakieś dolegliwości bólowe powodował, jeśli tak to być może zdecydujemy się na wcześniejszy zabieg. Na razie nie chcę się tym denerwować. Oby się naszym chłopakom powchłaniały te wodniaczki &&&&
 
Dziękuję za przyjęcie mnie do grupy :)
Jest mi bardzo ciężko, ponieważ ciągle martwię się czy nie mam przerzutów. Powinnam już zacząć brać kwas foliowy, a z drugiej strony witaminy do pożywka dla nowotworu. Jak tylko otrzymam wynik badania kariotypu to zacznę się dokładnie przygotowywać do ciąży. Czy możecie mi podpowiedzieć jeszcze jakie badania zrobić?

BLW- próbowałam z synem... u nas klapa. Podałam rozgotowany kalafior, którym sie mały dławił. To samo z marchewką i ziemniakami. Potrafił się dławić nawet bananem, a jak w buzi czuł jakiś większy kawałek to wymiotował. Bardzo długo miksowałam zupy i deserki. Natomiast moja koleżanka stosowała BLW i bardzo to chwaliła.
 
Witajcie dziewczyny.
Chce wam napisać moją historię. Może kogoś podniesie na duchu.

Rok po urodzeniu pierwszego dziecka (ciąża wzorowa) staraliśmy się o drugie. Z pierwszym zaszłam od razu. Z drugim staraliśmy się ponad rok. Każdy okres to łzy. Podobno to byla bezpłodność wtorna. Zostaliśmy skierowani do kliniki leczenia niepłodności ale zanim tam dotarlismy zaszlam w ciążę. To było tuż przez Bożym narodzeniem. Święta maksymalna radość.

Pierwsze usg w 8 tyg wszystko ok. Następne było już w 13tyg. Wtedy się dowiedzieliśmy ze serce stanęło. Nie wiadomo czemu. Każda z was wie co się wtedy czuje. Nie muszę pisać.
Rodzina znajomi i w pracy wiedzieli ze jestem w ciazy bo okrutnie wymiotowalam. (Tydzien po zabiegu jeszcze odbieralalm tel z gratulacjami ze sie w koncu udalo... )

Moja gin po wizycie kazała tydzień czekać z zabiegiem żeby naturalnie poronić. Tydzień chodziłam ze świadomością martwej ciąży. Glaskalam brzuch i zegnalam się z dzieckiem. Po tyg pojechalam do szpitala na wywolanie poronienia farmakologicznie.ginekolog spytała się czy chce znowu próbować z ciaza czy pasuje. Chcieliśmy próbować. Zalecila farmakologiczne by potem w ciazy z szyjka nie było problemow. Powiedziala tez ze po pierwszym okresie próbować bo organizm pamięta ciążę i łatwiej pójdzie. W miedzy czasie robiłam badania. Wszystko ok. Zatrzymanie serca niewiadomo czemu nastąpiło.

Po miesiącu dostałam okres a po drugim już byłam w ciąży :)

Cała ciąża to jeden wielki strach. Kazde usg na melisie. Ale się udało. Ciąża po poronieniu jest możliwa!

W czasie tych przykrych wydarzeń cały czas czytałam to forum. Daliście mi dużo nadzieji i nieswiadomego; ) wsparcia. Dziękuję wam za to!

p. S. Pisze ten post karmiac moje 4tyg dziecko:)
 
Malena...Witaj i Gratuluję :* :)

A ja miałam czekać ze starankami do maja/czerwca, ale zaczęliśmy jednak teraz :) Znaczy....nie ze na siłę...tylko po prostu nie zabezpieczamy sie....co ma być to będzie :) Jezeli w tym miesiacu sie nie uda to wstrzymamy sie i od kwietnia ide do pracy....a jak sie uda to super :)
 
Ja tak na szybko po wizycie. Najważniejsze - łożysko poszło pięknie do góry i nie ma już zagrożenia łożyskiem przodującym - kamień z serca:biggrin2: Szyjka bez zmian co też bardzo mnie cieszy, dwie następne wizyty będą kluczowe bo w tym czasie w poprzedniej ciąży zaczęły się problemy z szyjką. Mały przebadany od góry do dołu, serce, żołądek, przepływy - wszystko super. No i młody waży już 480g:biggrin2:

Pozdrawiam was wszystkie dziewczyny!!! Kciuki za staraczki i ciężaróweczki&&&
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie. Z @ wychodzi mi 8 tydzień ciąży. Dokładnie będę wiedziała za tydzień po usg. A badania prenatalne już mam 15 lutego. Czy to nie za wcześnie ? Tak mnie zapisała choć jej mówiłam ( W poniedziałek dzwoniła do mnie z kliniki) ze to jest jakiś 5/6 tydzien,mimo to mnie zapisała.
Nie mam pojęcia jak to działa i co mi tam będą robić. Dziś idę do ginekologa po przedłużenie l4 to się go jeszcze dopytam ale chciałam wiedzieć co wy na ten temat myślicie :)
 
Do góry