witch ja ostrożna jestem i nie farbuję bo mam jasne włosy, pasemka nie są widoczne aż tak i wolę nie ryzykować, owszem, amoniak najgroźniejszy ale tam masa innych chemicznych środków jest i nawet farba bez amoniaku do mnie nie przemawia ;-) wolę dmuchać na zimne, a przez te kilka miesięcy nic mi nie będzie, gdzieś mi mignęło, że henna też nie taka fajna bo wpływa na nerki, jedne badania podają, że tak, inne, że nie.. Mój gin zgodził się na pasemka ale po połowie ciąży i przed porodem w poprzedniej ciąży i tak zrobiłam, umówiłam się jako pierwsza klientka i w taki dzień żeby żadna inna klientka się nie farbowała. W tej ciąży nie muszę się farbować bo to co mam na głowie wygląda jak ombre, mąż nie marudzi, że jestem niewyjściowa (pytałam
) więc niech tak sobie będzie. Ja też się poprzednio zdziwiłam, że gin był przeciwny, ale powiedział, że lepiej nie ryzykować więc wyjątkowo się nie kłóciłam ;-)
ozila dawno, dawno temu... hyhy;-) miło Cię czytać. Twoja córunia już taka duża, zdrówka dla niej i wszystkiego dobrego. Tak, one już kończy, ja na półmetku, moja łobuziara szarogęsi się w domu i przeraża mnie jak to będzie gdy w marcu urodzi się jej braciszek
super, że do nas zaglądasz.
One fajnie, że wszystko ok i Kaja główką w dół, już Ci miałam na to basen polecić
Doris mega &&&&
IwiX światełko dla Aniołka
[*] i za szczęśliwe rozwiązanie &&&&