Cześć dziewczyny!
Byłam w miarę na bieżąco, bo czytałam ale tak dużo się tu działo a ja miałam tak mało czasu (drzwi od domu od kilku dni mi się nie zamykały tyle ludzi stwierdziło, ze pora przyjść i odwiedzić), że nie chciałam odpisywać "na odwal". Ale mam chwile wolnego i siadam i nadrabiam.
Misia- Trzymam kciuki!! Jak jesteś pod opieką lekarzy na pewno wszystko będzie dobrze
Ewel - Ja jak zaszłam w ciąże po tym co się stało, czekałam na tydzień w którym poroniłam. Bo wtedy mi ulży że wszystko jest Ok. Później czekałam aż minął "niebezpieczne 3 msc". Później czekałam na pierwsze ruchy bo przecież wtedy będę wiedziała cały czas jak się maluch będzie ruszał, że jest wszystko ok. Ale prawda jest taka, że my matki tak strasznie doświadczone, chyba nigdy nie zaznamy spokojnej ciąży. zawsze będziemy się martwić, że coś jest nie tak. Nie ma jakiegoś złotego środka, który nam w tym pomoże. Może jedynie ulżyć pomoc najbliższej ci osoby, która jest obok ciebie i cię rozumie no i nasza obecność
Natalia - Witaj!
[*] Dla Twojego Aniołka.Ja plamiłam trochę ponad 10 dni jak dobrze pamiętam. a do gina udałam się tuż po zakończonym plamieniu. I miałam standardowe badania. Tokso i chlamydia. I nic więcej. Lekarka zaleciła nam czekanie 3 msc. Ale, że mój mąż był w delegacji i jak wrócił trochę nas poniosło, a z moich obliczeń wynikało, że to nie dni płodne no coż. Tak jak 7 lat się udawało wyliczyć tak tym razem natura zrobiła swoje i w pierwszym cyklu po... pojawił się Oluś.
tak jak piszesz o tym jak to u Ciebie wyglądało i na jakim etapie było, chyba lekarz powinien wiedziec na jakie badania cię wysłac. A jeśli nie chce wysłać bo "on musi za to zapłącić" można się dopytać i ewentualnie samemu takie badania porobić. Dziewczyny pisały co robiły na własną rękę.
Kinia - witaj z powrotem
Alza - Po Twoim wpisie poczułam się jakby ktoś mnie czymś konkretnym walną po głowie. Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu

Coś na zasadzie: nie ma marudzenia, konkretne informacje, nie ma co gdybać i się zastanawiać tylko się ogarnąć. Dziękuję bo Twój wpis mnie jakoś otrzeźwił

A końcówka Twojego wpisu spowodowała, że aż zaśmiałam się na głos bo wyobraziłam sobie jak wtedy wyglądałaś
SeeYou - Witam. Również
[*] dla Twojego Aniołka. Co do badań histop. ja miałam tak samo, że nic nie wniosły. Mąż? Nie widziałam go chyba płaczącego po tym co się stało. Wiem, że w pracy był na pewno nie do wytrzymania i każdy bał się do niego odezwać. Pracuje w gastronomii i na dzień dobry po tym co się stało wszedł i powiedział, że nie chce słyszec przez najbliższy czas słów: skrobanka, łyżeczkowanie itp. A jak zaszłam w drugą ciążę, to dopiero w sylwestra wszyscy się dowiedzieli o ciąży bo musiał nagle wyjść z moejgo powodu z pracy. Bał się komukolwiek powiedziec, żeby nie zapeszyć... Każdy przechodzi na swój sposób. Może kwestia porozmawiania z nim, żebyś się nie martwiła, dlaczego go to nie rusza. Może rusza ale chce być silny dla was?
Masha - Ah jakie piękne zdjecie!!
Angelstw - pięknie wyglądacie, piękny brzusio, piękny pokoik no i ... piekny 9 msc!! Ja już czekam na info kiedy trafisz na porodówke, bo to chyba takie tygodnie, że lekarze mówią, że ciąża donoszona

Wózek wyszukałam w google. wow, wow, wow. mały będzie jeździć małym luksusowym "porshe"

)
U nas stoi i czeka już takie" autko"
