reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

alza fajnie, że Oluś jest grzeczny. Wtedy psychika inaczej "pracuje" i nerwy nie puszczają. Uważaj na siebie z tym przeziębieniem, żeby na Małego nie przeszło bo wtedy już nie będzie taki grzeczny. A nie ma nic gorszego niż chore dziecko, które płacze i nie można mu pomóc:(

Dziękuję dziewczyny, że trzymacie za nas kciuki:) Jest mi to bardzo potrzebne, bo tak bardzo pragnę tego maleństwa, że mimo wcześniejszych niepowodzeń już mam wizję jak to będzie jak się dzidziuś urodzi. Już bym chciała robić wyprawkę :)
W zeszłym roku jak miało się urodzić 1wsze dziecko to dostaliśmy od cioci "koszyk" dla dziecka, który będzie w salonie a łóżeczko w naszej sypialni i ciągle na niego zerkam, bo go nigdy nie schowaliśmy. I wyobrażam sobie ciągle moje maleństwo jak sobie w tym śpi:) Ale się rozmarzyłam:)
W piątek 16.01. mam 30te urodziny i moim jedynym życzeniem jest aby urodzić zdrowe maleństwo, które już noszę pod sercem:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anty
No co do testu, to jutro powinnam testować, ale....dziś spadła mi temperatura o 0,2. Przez dobrych kilka dni trzymała sie na poziomie 37, dziś 37,8:wściekła/y: i jak jutro dalej będzie na niższym poziomie to na bank przyjdzie @... (patrząc po porzednich cyklach).Test dzis zakupiłam, ale pytanie czy w ogóle go wykorzystam...

Alza
Dziekuje za tyle rad:) ale jak już wyżej do Anty pisalam, chyba spokojnie bedę mogła iść na solarium:-(. Co do "wywoływania poronień" to się z Tobą zgadzam. Ja w szpitalu jedyne co dostałam to tylko czopki na rozwacie macicy, żeby własnie czegoś nie naruszyć. Później narkoza, zabieg...
Alza to się z Księdzem musicie zaprzyjażnić:-pCo Wam hurtowo będzie wodę święcić;D

Angelstw
Nieustające kciuki&&&&.Jesteście już porawie na mecie:):tak:
 
Witajcie dziewczynki Kochane!

Dziękuję za pamięć, dziękuję że pytacie o mnie....

Straszny tutaj ruch, czytam Was na bieżąco na telefonie ale niestety weny do pisania nie mam....
Ten czwartkowy zabieg tak mnie przytłacza, że nie mogę się na niczym innym skupić, znów szpital, znów narkoza, znów zabieg choć teraz robiony w celach diagnostycznych ale jednak zabieg. Znów krwawienie, potem liczenie dni, oczekiwanie na pierwszą po zabiegu @, potem oczekiwanie na owu, badania itd....
Jestem w totalnym dołku, proszę trzymajcie kciuki za mnie w czwartek!!!!
 
Doris, nieustannie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :happy2:

olasec, za serduszko jak dzwon &&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :happy2:

alza, niestety strasznie podatna na różne infekcje jestem, nad czym ubolewam, bo np. z basenu muszę zrezygnować. Biorę jeszcze probiotyki po tych antybiotykowych terapiach. Dzisiaj byłam w aptece i zakupiłam iladian oraz komplex witamin dla kobiet planujących ciążę, więc troszkę się podkuruję przed cyklem starankowym.

Natalia, ja dostawałam @ 4 tygodnie po # , +/- 1 dzień, może 2 dni

anty, porodówkę mimo wszystko lubię oglądać, bo przekonuję się, że ciąża może zakończyć się szczęśliwie, nawet jeśli są jakieś przeciwności losu. To J mnie strofuje, żebym nie oglądała i ran nie rozdrapywała... Bo faktycznie często łza się w oku zakręci - nie powiem, ale i tak oglądam.

Badania na chlamydię wymyśliłam sobie sama (bo jak pisałam wyżej często podejrzane upławy miewałam itp.) i ktoś już na naszym forum też zalecał to zrobić. Wzięłam raz antybiotyki, ale nie pomogły. Poszłam do innego lekarza, który dał mi inne antybiotyki a po leczeniu zrobił wymaz z pochwy i cewki moczowej. Było to jakieś badanie DNA, czy coś. Na obecność chlamydii, mycoplasmy i ureaplasmy. Kosztowało ok. 330 zł. :szok: Wynik pokazał, że chlamydii już nie mam, ale mam jeszcze ureaplasmę :confused2:więc kolejny antybiotyk. No i gin powiedział, że po leczeniu już uznajemy, że jest po sprawie i działamy. Chociaż powiem,że martwi mnie to nie robienie wyniku kontrolnego. Jak znam siebie to nie wytrzymam i pewnie i tak zrobię :baffled:

A z młodym porozmawiałam. Przyszedł do mnie do łóżka w mikołajki chwalić się co dostał. Tak sobie leżeliśmy i gadaliśmy o głupstwach,więc pomyślałam, że to dobry moment na poważniejszą rozmowę. Wygląda na to, że bardzo mu to ciążyło, że troszkę te nasze relacje się ochłodziły, bo się biedny popłakał. Ja z resztą też. Wytłumaczyłam mu, że jak czasem jestem w złym humorze, czy nie mam ochoty z nim grać itd., czy jak czasem podniosę głos ( gdy normalny ton nie przynosi efektu), to nie znaczy, że już go nie kocham. Starałam się mu wytłumaczyć, że dorośli mają czasem jakieś sprawy/problemy dorosłych, że mam stresujący okres w pracy i się denerwuję bardziej niż zwykle, ale żeby nie obwiniał o to siebie (chyba, że faktycznie wie, że nabroił :-p). Suma sumarum zrobiliśmy przytulasa i chyba nam obojgu zrobiło się lepiej na sercu. Ja również staram się od tamtej pory bardziej, by nie odczuwał moich humorów, czy złego samopoczucia. Wiem, że ostatnio bywało różnie, ale częściej gorzej niż lepiej. A dziecko pewnie myślało, że to jego wina. Troszeczkę odpuściłam mu też z tymi słodyczami, ale tylko troszkę. No i chyba jest dobrze:happy2: mam nadzieję :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Witaj 9 miesiącu ciąży!!!!! :-D:-D:-D:-D
dotrwałam i równocześnie nie wierzę że to już za chwilę :szok:



zwalczyłam napływ mleka!! I jestem mega zadowolona!! Dziewczyny te na wylocie już i te które jeszcze trochę czasu mają! Złota rada: KAPUSTA!!! W lodówce, piwnicy, spiżarni....gdziekolwiek ale niech będzie pod ręką! Schłodzić w lodówce 2 liście przez chwilę, utłuc tłuczkiem aż puści sok i stroną z sokiem do piersi. Włożyć w stanik na całą noc. Nigdy bym nie pomyślała, że kapusta ma takie działanie ;-)
po 2 dniach mam niebolące i mięciutkie piersi, z których znów tylko kilka kropelek dziennie leci ;-)
dziś śniło mi się że mój organizm pozbył się czopa....ciekawa jestem czy odejdzie wcześniej czy przy porodzie...
rano stanęłam na wagę i zobaczyłam 0,5kg mniej w stosunku do poprzedniego tygodnia...to chyba naprawdę oznacza zbliżający się wielkimi krokami poród :-)

zamówiliśmy wczoraj brykę dla Jaśka!! ;-) jestem przeszczęśliwa bo to był nasz wymarzony wózek...gdyby nie hojność przyszłego chrzestnego Jaśka to moglibyśmy o tym wózku pomarzyć :-( w ciągu 2 tygodni mamy mieć go do odebrania :-)



anty2
daj znać jak po wizycie!

alza z tego jakich informacji mi udzielili przy przyjęciu do szpitala w kwietniu kiedy miałam urodzić Zuzię, bardzo przemiła pani doktor powiedziała, że te tabletki podadzą mi po to, by uzyskać rozwarcie szyjki...no u mnie sytuacja była taka że ja musiałam urodzić, dziecko było już duże...że jak szyjka się otworzy to będzie mniejsze ryzyko uszkodzenia jej niż przy mechanicznym, "siłowym" jej otwieraniu a co za tym idzie mniejsze prawdopodobieństwo komplikacji w czasie kolejnych ciąż. Owszem wolałabym w ciągu 3-5 godzin mieć cały ten koszmar za sobą a nie męczyć się 20 godzin ale z perspektywy czasu kiedy na to patrzę to widzę, że takie działanie miało swój sens.
No oby nie zapeszać tego braku problemów z laktacją :-D żeby mi cycków po urodzeniu nie rozsadziło :-D

Olasec &&&&& za spełnienie Twoich urodzinowych życzeń i pragnień!!

lumia
jak tam dzisiaj? Co z tempką? Testowałaś?

Doris powodzenia!! Oczywiście kciuki zaciśnięte! Bądź dzielna! ;*
OneMoreTime czyli sytuacja do rozmowy z Młodym nadarzyła się sama ;-) i bardzo fajnie że udało Wam się wyprostować pewne kwestie. Chociaż o nich głośno powiedzieć. Oby dalej było dobrze.
 
kwiatuszek pewnie, że masz rację. Ja też już temat bratowej przerabiałam;-) Czasami poszło o taki drobiazg, ze śmiechu warte. U nas było tak, że jak jej coś potrzeba było to słodka, jak już nie to bez kija nie podchodź;-) Obecnie jest "cudowne nawrócenie", albo wreszcie zrozumiała, kto naprawdę jej pomaga, albo nie wiem co... Bo jej rodzina jest daleko i żadne palcem nawet nie kiwnęło gdy potrzebowała pomocy, a my jesteśmy na każde zawołanie... Natomiast "słodką żmiję" mam szwagierkę. Z uśmiechem na ustach potrafi tak dopiec, że w pięty idzie. Nie lubię konfliktów, ale teraz robię tak samo i się trochę uspokoiło.
kifsi to mi teraz ćwieka zabiłaś;-) Nic, zadzwonię do gina i spytam czy w takim razie mam w ogóle dzisiaj przyjeżdżać, bo nie wiem czy da się zrobić usg...
alza trudno odmówić logiki twojemu rozumowaniu odnośnie dzieci tych pań z marginesu... Mnie gin tłumaczył, że te tabletki są po to, żeby organizm zaczął współpracować. Ja miałam bardzo zaciśniętą szyjkę i gin musiałby mechanicznie ją rozwierać na siłę ( a wiadomo jak boli zwykłe badanie czy pobieranie głupiego wymazu), w ten sposób jest o wiele mocniejsza ingerencja. A po tabletkach szyjka jest ładnie rozpulchniona. Pisałyśmy, że pierwsza tabletka nie zadziałała, ale po drugiej poszło już szybko. Sam zabieg też miałam pod narkozą, potem dostałam kroplówkę z ketonalem, rano już nic nie bolało. Ale się uśmiałam z tej wody swięconej:-D
lumia właśnie robię jak Piotruś z Galimatiasu, zaciskam kciuki i powtarzam "zeby jej nie było, żeby jej nie było" ;-) Tam chodziło co prawda o babcię, ale ja mam na myśli "ciotkę";-)
doris kciuki zaciśnięte &&&&&&&&&&&&&&&& Wiem, że to niełatwe, dużo sił ci życzę, bo bardzo ich potrzebujemy... Dawaj znać co u ciebie, żebyśmy nie musiały się zamartwiać
onemoretime czyli chlamydia i ureaplasma nie mają jakichś wyraźnych objawów jak np. grzybica? Kurde ja też miewam nieraz jakieś dziwne coś, więc chyba też powinnam się zbadać... Wychodzi na to, ze szczera rozmowa popłaca nawet w kontaktach z dziećmi:tak: Fajnie, że wam się znowu układa, szkoda by było zmarnować takiego fajnego kontaktu jaki macie.
angelstw ależ radosć od ciebie bije:-D To teraz czekamy na Jasia;-)
 
MisiaMonisia - co do Bratowej i tej całej sytuacji z chrzestną... ja mam podobną sytuację... Moja Bratowa też jest "dziwna" (chociaż to może mało powiedziane), zawsze potrafi przy*rać, skomentować... a potem się jeszcze obrazić :-) ja zostałam chrzestną u dziecka mojego Brata, ale przed chrztem zdążyłam się dowiedzieć, że ona wolałaby swoją siostrę - niestety ja nie miałam wtedy męża a jej siostra tak, więc mój Brat nie dał za wygraną. Wiem jak jest ciężko pogodzić się z tym, że bratowa jest złośliwa i Brat staje po jej stronie... mi też to ciężko ogarnąć, zwłaszcza że przez Nią się zmienił i już nie mamy kontaktu takiego jak kiedyś - do mojego męża się prawie wcale nie odzywają...a nadmienię, że mieszkamy razem - co jest dość "zabawne" w tej całej sytuacji jak ktoś Cię we własnym domy traktuje jak wroga. Ale myślę sobie, że ja też bym chciała, żeby Mój Mąż stanął po mojej stronie, a nie kogoś innego... więc się z tym pogodziłam i mam to w tyłku za przeproszeniem. Każdy z Nas ma swoje życie, a że u Nich 90% naszego czasu to obrażanie się na nas i strojenie fochów bo krzywo stanę - ich problem :-) nie powiem, że mnie to nie rusza na pierwszy rzut - ale potem się tylko z tego śmieję...

Doris - trzymam &&& za Twoje dalsze badania i leczenie... mam nadzieję, że znajdziesz przyczynę i wszystko ułoży się po Twojej myśli...

lumia - jak tam tempka, testowanie było ? ;-)

któraś pisała o książce "niebo istnieje naprawdę" - czytałam, jednym tchem... dla nas kobiet, które poroniły i wierzą w Boga to łada historia...

co do # , ja miałam podawane jakieś czopki dowcipne na rozwarcie szyjki właśnie, tak jak angelstw wspomniała... o 13 trafiłam na oddział a o 19 było już po wszystkim. Po 33 dniach dostałam @, który był bardzo bolesny i bardzo leciało... pamiętam, że aż wymiotowałam :/

olasec - kciuki &&& za serduszko :-) na pewno będzie dobrze! MUSI! wierzę w to... :tak:

OneMoreTime - nie ma to jak kamień z serca, wyjaśniłaś sobie z Młodym i teraz zarówno jemu, jak i Tobie jest lepiej :-) niestety tak jak piszesz, człowiek ma różne okresy w życiu...i nie zawsze da się to wszystko odciąć, mimo że by się bardzo chciało.. ja za Ciebie kciuki trzymam nieustająco...i wierzę, że już niedługo wstawisz Nam tu radosną nowinę ze zdjęciem! :-) :tak:

alza - to Oluś ochrzczony? diabeł wypędzony, to teraz aniołek nie dziecko :-) jak czytam Twoje wypowiedzi, to radość i miłość bije ogromna z Twoich postów :-)

angelstw - wow! 9 miesiąc? :-) :tak: ale czad! to teraz tylko czekamy... :-) a jaka bryka jeśli można zapytać? :-) mi się podobają takie w stylu retro, ale nie przesadzone :-)

a co u mnie? Wracam w pracy to nic mi się nie chce... tylko bym spała... chociaż czuję, że energii trochę więcej to i tak jakoś tak słabo :-) i wskoczyłam już w ciążowe spodnie, bo moje strasznie mnie uciskały jak siedziałam w pracy... poza tym już nawet widać :-) zakupiłam więc dwie pary, jeansy i czarne :-) i biustonosz większy, bo mam czasem wrażenie że (oo) mi eksplodują... :-)
czytać czytam Was codziennie, myślami jestem z Wami, ale odpisać nie zawsze mam czas...

pozdrawiam :*
 
Dziewczynki dziś w modlitwie pamiętać o Misi naszej!!
Wczoraj wylądowała w szpitalu ze skurczami....Maluch się chciał już przywitać z Mamusią ale to jeszcze nie jego pora!!!
Skurcze przystopowane na szczęście. Dzielnie się 3mają, aby jeszcze choć miesiąc wytrzymali!





MashaFre
mi też się podobają w stylu retro ale uznaliśmy z Mężem że na nasze górskie dróżki fajnie jednak mieć ze skrętnymi kołami wózek. Zamówiliśmy Tako Baby Heaven Exclusive z ecoskórą. Biało-niebieski ;-) zakochaliśmy się w tym wózku od pierwszego wejrzenia ;-) jak dojdzie już do nas to na pewno wrzucę fotki ;-)
 
Anty, Masha, Angelstw
Dziękuje ,że pytacie. Niestety tempka spadła o kolejne 0,1 (36,7). Zrobilam dzis test, żeby pożegnać się z marzeniami....wynik ujemny...tylko@ francy brak;/ Szlak mnie trafia. dosyć, że owulka była dopiero ok 24 dc, to jeszcze faza lutealna- dziś 15 dpo...ahhhh strasznie mi się to wszystko rozwleka w czasie...:-:)-:)-(.Najgorsze, to w ogóle nie czuje tego żeby miała przyjść;/ nie no może cycory:p mam wrażliwe:p
Powiem szczerze,że poważnie zaczynam się zastanawiać czy nie przystapić do inseminacji, mój mąż też się zgadza....co wy sądzicie o tym, czy szanse bardzo wzrastają? Czy to tylko zbedny wydatek? Wiem, że to dopiero był drugi cykl starań, ale tak boję się uciekającego czasu:-(Kurcze w tym cyklu taki ładnie prezentowały sie serduszka na wykresie w ovufiend, w okresie okołoowulacyjnym...

Angelstw
No to gratki wielkie;) oblewamy więc dziś;P oczywiście ty szklanką wody ;-) ja zapodaje sobie, w takim razie, coś mocniejszego i za nudne, ostatnie chwile w dwupaku wypije:*
 
Ostatnia edycja:
reklama
lumia tak mi przykro :( nie załamuj się tylko walcz, żeby się udało. A można wiedzieć ile masz lat?

Angelstw jak zaczynałam czytać forum to Ty byłaś w 3cim miesiącu ciąży chyba a tu proszę lada moment rozwiązanie:)

Misia trzymaj się kochana:* Trzymam & żeby mały się jeszcze nie pchał

Doris tyle już przeszłaś, że dasz radę. uwierz, że to dla Twojego dobra i może dzięki temu ani się obejrzysz jak Ci brzuszek zacznie rosnąc :) Wiem, że łatwo się mówi, ale my tu wszystkie trzymamy & żeby poszło szybko i bez bólu i żebyś szybko wróciła do formy :)
 
Do góry