reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Angelstw, gratuluję "9" :-):-):-) Teraz już tylko za szczęśliwe rozwiązanie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&

anty, chlamydia i ureaplasma mogą a nie muszą dawać objawy, typu dziwne upławy, pieczenie itp. Z tym, że tak jak wcześniej pisałam miałam taki okres w życiu,że non stop coś się mnie czepiało. Co się wyleczyłam, to z powrotem wracało. Od kilku lat spokój, ale jednak miałam jakieś przeczucie, żeby jeszcze od tej strony się przebadać. Mi oczywiście mój lekarz wymaz pobrał i wysłał to do specjalnego laboratorium. Nie widzę w tym nic złego. Nie żałuję, że zrobiłam, bo mi wyszło i mogłam przeleczyć.

Zaczynam mieć wątpliwości co do lutowych starań. Wyczytałam, że wyniki kontrolne po ueraplasmie i podobnych nie powinno się robić wcześniej jak 6 tyg. po zakończonej terapii. A mi 6 tyg. stuknie w połowie lutego. Gin powiedział, że po antybiotykach przyjmujemy,że jest ok i działamy. Niestety naczytałam się, że to nie zawsze tak łatwo wyleczyć i nie wiadomo jak jest w moim przypadku. Czuję, że MUSZĘ zrobić sobie ten wynik kontrolny, bo zwariuję. A jeśli tak, to cykl lutowy odpada i dopiero w marcu zaczęlibyśmy działać..... sama nie wiem... :baffled::nerd:
Masha, a motylki już jakieś czujesz w brzuchu? ;-)

Misia, będzie dobrze &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

lumia, ja hormonów nie robiłam, więc nie pomogę. Mi lekarz powiedział, że skoro mam regularne cykle i zaciążam prawie od razu, to tu jest ok. Przykro mi,ze tym razem się nie udało :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Martavel - bryka pierwsza klasa :-) :tak:

angelstw - pozwoliłam sobie wygooglować i brykę Jaśka, no no :-) również niezła :-)

OneMoreTime - nie, jeszcze nie czuję... od paru dni jak leżę wieczorem to coś tam w brzuchu mi się dzieje, ale myślę raczej że to jelita i tzw. "kichy" :-) mam nadzieję, że niedługo coś poczuję :-)

lumia - ja na hormonach też się nie znam... moja koleżanka robiła, to wzięli ją na 3 dni do szpitala w określonych dniach cyklu i wtedy non stop kuli ją i pobierali krew...

dwa dni z rzędu śni mi się krew na moich majtkach... dziś to już nawet we śnie do szpitala jechałam... mam nadzieję, że to tylko tzw. "żywe sny" a nie jakieś proroctwa! :-(
 
Dzięki dziewczynki! :-D


brzuszek mi się obniża :-D:-D:-D
zgaga znów daje znać o sobie tylko wieczorami i nocą, w dzień ostatni raz miałam taki spokój koło 25tc :-D
za to wstaję na siku w nocy 4-5 razy :sorry2:

martavel
świetny wózek!! Bardzo się mi podoba! :-)
lumia z badaniami hormonów nie pomogę, nie robiłam w ogóle takowych. Ale pewnie któraś z dziewczyn coś doradzi :tak:

Masha
bądź dobrej myśli...to na pewno "żywe sny"...pamiętam jeden ze swoich pierwszych snów koło 15tc...śniło mi się że poroniłam...poszłam siku i zaczęła się lać ze mnie krew...widziałam we śnie jak bardzo miałam czerwone ręce od krwi...oczywiście obudziłam się zapłakana i zalana potem:angry: także znam to uczucie...
 
Kwiatuszek dziś bądź jutro powinni ją wypisać do domku, więc już sama się odezwie i opowie co i jak.



Dziś Misia wychodzi więc na pewno się odezwie ;-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, potrzebujemy osoby, która będzie współmoderowała ten dział.
Czy jest wśród Was osoba, która czuje się na siłach i ma poparcie pozostałych użytkowniczek?
 
Masha - ja tez mialam takie sny na poczatku. Gdzies w polowie przestaly przychodzic takie sny kiedy przysnil sie mi nasz Aniolek :) ale ostatnio... snilo mi sie ze urodzilam... uwaga.... KOTA!!! Nosilam pod sercem Olka i kota i buxze sie w nocy, budze meza i mowie patrz on mruczy przez brzuch. Podnosze koldre a tam na brzuchu kot. Ja zakrwawiona a obok pepowina kota... a najdziwniejsze jest to ze Olek nadal byl w brzuchu. Teraz to ja sie smieje z tego snu ale byl dla mnie i jest troche przerazajacy...
 
reklama
Witajcie Kochane :*

Dziekuje za modlitwę i kciuki :*

Wróciliśmy do domku cali i zdrowi ....no i na szczęście jeszcze w 2-paku ;-)
Ale strachu sie najadłam!!!
Juz Wam opowiadam co się wydarzyło.
No wiec......w nocy z niedzieli na poniedziałek spałam od 23:00 do 1:30. Obudziła mnie okropna zgaga. Aż nie do wytrzymania:baffled: Niestety nie miałam żadnych tabletek...więc sie męczyłam. Rano wstałam z łóżka i czym prędzej biegłam do wc (biegunka).....Wysłałam męża do apteki po coś na tą cholerna zgagę. Kupił mi Rennie. Zadziałał dopiero o 12:00 w południe (czyli męczarnia trwała 10 godzin)....Od rana nic nie jadłam. Nie miałam apetytu. Wzięłam tylko łyk herbaty. Zaczęło mnie boleć podbrzusze. Ok. 14:00 doszły wymioty. Mąż zadzwonił do ośrodka i umówił mnie na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu. Pojechałam na 15:30. Lekarz stwierdził że nie bardzo mi moze pomóc.......Mam czekać do wieczora, jak dolegliwości nie miną to jechać na IP. OK!!! CZekałam. Ból podbrzusza się nasilił. Nie mogłam chodzić, wiec leżałam w łóżku.Poźniej kolejna wizyta w wc (znowu biegunka).
O godzinie 21:00 mąż zadzwonił na pogotowie. Opowiedział co mi dolega.........Natychmiast wysłano do mnie karetkę. Panowie karetki zbadali mnie i stwierdzili ze mnie zabieraja do szpitala. Pojechaliśmy.
Zrobiono mi usg......Z Maluszkiem wszysto niby ok.........Ma arytmię serca :baffled: Pani Dr w szpitalu powiedziała ze jak mi uzupełnia elektrolity to moze ustąpić arytmia (w końcu cały dzień nic nie jadłam ani nie piłam).
Wzięto mnie na ktg i tam juz podłaczono mi pierwszą kroplówke. Okazało sie ze te bóle podbrzusza to skurcze....i że MAluszek pcha się na swiat :szok: Byłam przerażona....Przecież to dopiero 31 tc (skończony).
Połozono mnie na oddziale izolacyjnym. Tam dostałam kolejna kroplówke......I dostałam leki na wyciszenie skurczy (co 20 minutprzez godzinę brałam cwiarteczke tabletki - trwało to do 1:30 w nocy. Później dostawałam tą sama tabletke tylko w całosci co 4 godziny. Na szczęście skurcze ucichły.
We wtorek zrobiono mi badania na posiew. Wyszło że mam infekcje dróg moczowych (prawdopodobnie po antybiotyku który brałam w grudniu - pamietacie jak pisałam?)
TAk wiec dozylnie dostawałam antybiotyk co 12 godzin. Teraz w domku też mam brać Zinnat.

Dobrze ze szyjka mocno trzymała......i ze skurcze dało się wyciszyć.....Bo to jeszcze nie czas :blink:
Maluszek waży 1900 :blink:
PAn Dr powiedział że musimy wytrzymać chociaż 4 tygodnie......Mam nadzieje ze damy radę ;-)
Dostałam nakaz leżenia (tylko i wyłącznie na bokach).....Wstawać moge tylko do łazienki i coś zjeść, Takze wybaczcie ale będę malutko sie udzielać...ponieważ mam komputer stacjonarny a siedzenie mi nie słuzy.

Kiedys nadrobie to co pisałyście :tak: Jeszcze raz dziękuję Wam za kciuki....Jak zwykle zdziałały cuda :*
 
Do góry