reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Anty tak mi przyszło jeszcze do głowy, że jhak miałam 1 pjp to mówili mi że nic się nie bada bo pjp to loteria - genetyka - źle się podzieliły komórki, jedna z położnych mówiła, że to "jakby powstał domek dla dziecka, bez dziecka", po 2 pjp zaczęłam szukać po necie i rzeczywiście rzadko się zdarzało że była powtórka, ale zdarzało się że i kilka. Natknęłam się na informację że puste jajo to nie zawsze puste jajo bo czasem mogą być jakieś bakterie w nasieniu i to one niszczą zarodek nim my go zobaczymy i wtedy stwierdzają pjp bo nic nie zobaczyli, więc warto zrobić badanie nasienia na obecność bakterii. My robiliśmy, ale u nas nic nie wyszło.
 
reklama
martaha też wyczytałam w necie, żeby w pierwszej kolejności zrobić badanie nasienia. To i tak nie jest refundowane, więc nie ma się na co oglądać. Jak wy to robiliście to potrzebne jest jakieś specjalne laboratorium, czy to robią w każdym? To badanie ma jakąś swoją nazwę czy po prostu pytać o badanie nasienia?
 
my robiliśmy chyba w sanepidzie jak dobrze pamiętam. "Oddanie" nasienia odbyło się w domu i zawiozłam na miejsce, bo nie musi być natychmiast tak jak przy badaniu plemników itp. to było badanie nasienia na obecność bakterii.
 
Witajcie:)
A gdzie reszta dziewczyn? Jaka tu cisza!!!!

Ja wczoraj miałam wizytę u diabetologa.....Ile my sie z mężem nawkurzalismy. Kazano mi przyjechać na 11:00. Byliśmy juz przed. Wiecie o której weszłam do gabinetu??? O 15:00!!!! :szok:
Ponad 4 godziny czekania w kolejce.
Pani Dr niby przyjmuje tylko do 14:00 ale tylu pacjentów sobie zapisuje ze siedzi tam do 16:00.Bierze najpierw 2 zwykłe osoby (w tym każdą trzyma po 40 minut! ) I później 4 ciężarne na raz......Tyle że 4-osobową grupę trzyma tylko 30 minut.
Masakra jakaś. Oczywiscie pielęgniarki pracują tylko do 15:00......a ze ja wyszłam z gabinetu o 15:300 to nie miał mi kto juz wydać Pen'a do wstrzykiwania insuliny.
I dzis na nowo musiałam jechać. Na szczeście nikogo nie było, także szybko się obrobiliśmy.
Ale że jak to sie mówi "nieszcześcia chodzą parami" to jeszcze w drodze powrotnej zepsuł Nam się samochód. Musieliśmy zadzwonic po szwagra zeby Nas zaholował do domu :baffled:
Nie dość że nie dawno pisałam że mamy ciężki miesiąc....Kupiłam sobie tańsze witaminy z tego względu to teraz dojdzie Nam naprawa samochodu :no:
Chyba pójdziemy do banku dobrać kredyt.....bo skąd wziąć kasę.....To moze byc koszt nawet 1000 zł.
Jak sie cos wali to wszystko na raz :/

A tak ogólnie to odkąd jestem na diecie ........schudłam 1,5 kg......Czyli na plusie w 27 tc jestem 8 kg :happy2:

Wybaczcie ze sie tak rozpisałam.....ale mam takiego nerwa ze szok :wściekła/y:.
 
misia faktycznie-wściec się można. I na takie przyjmowanie pacjentów (kto widział kilkuosobowe wizyty?:szok:gdzie prawo do prywatności?) i na złośliwość rzeczy martwych. A jak dajesz radę bez słodyczy? Ja jak przez kilka ostatnich m-cy nawet nie spoglądałam na słodycze, tak teraz pochłaniam niebotyczne ilości:wściekła/y: Głupi organizm nadrabia "straty" czy co? Muszę sobie dać na wstrzymanie, ale na razie nie mam na to sił...
 
anty jeśli masz ochotę na słodkie to sobie nie żałuj ;-) Ja całe życie byłam łasuchem......Tabliczkę czekolady potrafiłam zjeść na raz :tak: Widocznie Twój organizm ma zapotrzebowanie na cukier ;-)


Ogólnie nie jem teraz słodyczy.....ale wczoraj już nie wytrzymałam i zjadłam rządek czekolady dla diabetyków (która dostałam w aptece przy zakupie insuliny)...I cukier miałam w normie :tak:
Także raz na jakiś czas jak zjem kawałeczek to nic sie nie stanie......W razie wysokiego cukru mam insulinę ;-)
Trochę boli mnie reka od wstrzykiwania ale to dopiero drugi dzień....więc później pewnie się przyzwyczaje :blink:
Dzis na sniadanie zjadłam 2 kromki chleba razowego z chudą wędlinką i pomidorkiem...i cukier miałam 147:szok:
Po inuslinie spadł do 101 .
 
Misia pamiętam że Katherine też miała cukrzyce i kupowała taki specjalny chleb dla diabetyków. Tylko nie pamiętam jak się nazywał. I pamiętam że jej synek urodził sie i miał bardzo wysoki cukier. I musieli mu go "zbijać" ale myślę, że może Kat się tu odezwie to napisze jak to u niej było :)
 
Misia a nikt nie zwrocil lekarce uwagi ze o swoich problemach zdrowotnych opowiadacie przy innych pacjentach? To po co was zapisywali na godzine jak to i tak nic nie daje ? Ludzie jak ja nie lubie takich lekarzy... mysla ze inni maja cale dnie zeby siedziec w poczekalni. Dla.nich to tez bylaby wygoda i ludzie zadowoleni zeby nawet sami pacjenci pilnowali kolejki. Tak jest u mojej ginki. Masz godzine konkretna a jak ktos ci przyjdzie wczesniej to i tak czeka bo polozna ma zapisane w kalendarzu wszystko...

Dziewczyny. U mnie w pt 27 tydzien sie zaczal a ja od trzech dni mam problem. Juz nie wiem czy nie jechac dzis do szpitala. Bola mnie plecy ale do tego odczuwam taki bol jak przed okresem. Nie wiem czy to wazadla sie rozciagaja, czy moze zaparcia, bo z tym tez walcze od wlasnie trzech dni. Pierwszdgo dnia jak maz wrocil z pracy wieczorem to zastal mnie w lazience praktycznie placzaca, oczy mialam zeszklone, bo nie bylo to przyjemne uczucie. Mialyscie podobnie?
 
Martavel...objawy które opisujesz to prawdopodobnie skurcze, ból jak przed @ i do tego ból pleców. Ja bym tego nie lekceważyła tylko pojechała na IP, dadzą Ci leki, zbadają i będziesz spokojniejsza.
 
reklama
Ostatnia edycja:
Do góry