reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Doris - jeszcze raz przytulam.

Martaha - ja powtierdzam, że Clexane + Encorton działają cuda. Nie wahaj się , jak tylko lekarka zaproponuje od razu bierz ten zestaw. Encorton bierze się tak do ok. 16 tygodnia, czasem trochę dłużej. Ja brałam 5mg, niektóre dziewczyny dostawały od razu 10mg. Ten zestaw był moją ostatnią deską ratunku i zadziałał. Po mnie jeszcze dwie pacjentki mojej lekarki, w podobnej sytuacji dostały ten sam zestaw - też zaskoczyły. A na forum mnóstwo przykładów.

TSH w takich wartościach jak piszecie na pewno nie jest przyczyną strat. Może utrudniać zajście w ciążę, ale nie powoduje poronienia, nie takie wartości. Pewnie, że trzeba tu włączyć hormony tarczycy np. Euthyrox , bo zalecane są wartości <2, ale i zbadać p/ciała p/tarczycowe, bo niedoczynność może być wynikiem zaczynającej się choroby Hashimoto, a to kolejna przyczyna trudności w zajściu w ciążę i prawdopodobnie poronień (na pewno Encorton pomaga w tej sytuacji, wycisza reakcję autoimmunologiczną). Tak więc, nie panikować, na spokojnie pobrać Euthyrox i będzie dobrze. A w ciąży zwiększa się zapotrzebowanie na hormony i taka utajona niedoczynność może dopiero wyjść na jaw, dlatego trzeba kontrolować hormony i w razie czego zwiększyć dawkę.

Misia, dobrze, że już chcą Ci dać insulinę. Może teraz poradziłabyś sobie samą dietą, ale im starsza ciąża tym oporność większa, więc pewnie i tak by się skończyło na isnulinie. A tak powoli poznasz "z czym to się je". Rano zawsze potrzeba więcej insuliny, metabolizm dopiero się rozkręca, więc to całkiem "normalne". I insulina jest takim zabezpieczeniem, jak nie wytrzymasz i zjesz kawałek ciasta na święta, masz insulinę pod ręką. Nie wiem jaką dostaniesz. Ja mam tylko krótodziałającą Novorapid, biorę ją bezpośrednio przed jedzeniem, a jak zjem więcej niż zakładałam mogę dostrzyknąć. Jak przyszła teściowa z ciastem i ślinka mi ciekła aż była kałuża, to ciach - insulinka i ciasto mogłam zjeść. Nie wolno oczywiście przesadzać, ale od czasu do czasu nic się nie stanie.
Tu masz przydatny link na obliczanie wymienników węglowodanowych:
IleWazy.pl - Baza produktów spożywczych i zestaw narzędzi przydatnych przy gotowaniu i dietach

Jeszcze wieści z wczorajszej wizyty. Wojtuś waży 3500g, nie ma zamiarfu jeszcze wychodzić, szyjka zamknięta , brzuch wysoko. Tak więc czekamy, byle do 16 grudnia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
doris strasznie mi przykro
misia na poziom cukru nie wpływa tylko to co jemy, nawet stres może zmienić poziom ( a przynajmniej w normalnej cukrzycy tak jest...) A zastrzyki są teraz maleńkie, tuż pod skórę, więc dasz radę. Miałaś kiedyś zastrzyki z heparyny? To podobna bajka;-)
malgonia kawał chłopa ci się szykuje i piękny prezencik na święta;-)
 
Angelstw dziekuję za informacje :tak:

Anty
nie miałam takich zastrzyków :no:
Zwykłe pobieranie krwi to dla mnie "katorga".
A to że stres podnosi cukier to wiem......ale wczoraj się nie stresowałam....wręcz przeciwnie miałam bardzo dobry humor bo wróciłam do domku. Także nie wiem skąd taki skok.

Małgoniu gratuluje udanej wizyty :tak: Czyli jeszcze 12 dni :-)

dziękuje za link. Wiem że insulina pomoze ale strasznie sie boję....na prawde.
W przyszły czwartek dowiem się co zadecyduje diabetolog......ale jestem pewna że bez insuliny sie nie obejdzie. Wiem, że z biegiem czasu się przyzwyczaje......ale początki będą cieżkie.
Jeśli chodzi o Novorapid to dziewczyny z sali ją sobie wstrzykiwały tak jak Ty opisałaś :tak:
 
Misia, te zastrzyki z insuliny nie bolą, czasem zaszczypią jak trafisz w naczynko. Ale nie ma porównania z pobraniem krwi! I heparyna bardziej boli. Sama się zdziwisz jak zrobisz pierwszy zastrzyk. Jak masz za wysoki cukier, spacer pomaga. Ja z racji mojego samopoczucia nie pamiętam kiedy byłam na spacerze.

Ja piorę e JELP, kuzynka mi poleciła, że taki super.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny.
Podpowiedzcie mi. Chcę teraz zastosować testy owulacyjne. Ale kompletnie się nie znam. Dziś jest 9dc, wyszła mi bardzo słaba kreseczka. Kiedy mam się spodziewać owulacji. Cykle mam 26dni, ostatni nie wiem czemu miał 30dni. Z Waszych doświadczeń jak to wygląda?
 
prija0
zasada przy testach owu jest taka, że w przeciwieństwie do ciążowych wykonuje się je raczej w godzinach popołudniowych a nie z pierwszego moczu. Codziennie jeden test owu o stałej porze. Za pozytywny test owulacyjny uważa się taki gdzie kreska testowa jest równie mocna jak kontrolna lub mocniejsza. Oznacza to tyle, że jeśli zobaczysz 2 kreski takie same - to w ciągu 24-30 godzin powinna wystąpić owulacja, czyli należy działać:-D stężenie hormonu odpowiedzialnego za pęknięcie pęcherzyka osiąga maksimum i "za chwilę" dojdzie do owulacji, tzn. "pik LH"

Skoro cykle masz 26 dniowe, a średnio faza lutealna powinna trwać 12-14 dni to owulacja u Ciebie powinna wystąpić ok. 12-14 dnia cyklu.
Dobrze by było, gdybyś do testów dołączyła pomiar temperatury, obserwację śluzu i szyjki. Wszystkie te parametry połączone ze sobą dają dużo informacji kiedy owulacji się spodziewać ;-)

Z mojego doświadczenia testów owulacyjnych mogę powiedzieć że:
- kreski na teście nigdy nie były tak samo mocne, ale bardzo zbliżone do siebie :tak:
- testy owu pomogły mi bardzo, gdyż po poronieniu nieco wydłużył mi się cykl, a dzięki testom wiedziałam kiedy mogę spodziewać się owulacji
 
Angelstw: Dziękuję. Test robiłam popołudniu. Była słaba kreska. Czy to znaczy że owulacja się zbliża? Jutro znów zrobię.
Mam pytanko. Czy któraś z Was miałaby na zbyciu duphaston?
 
prija0 stężenie LH w organizmie jest cały czas na jakimś poziomie więc stąd blada kreska. Ale dwie mocne równie mocne kreski oznaczają pik Lh - największe stężenie hormonu które ma prowadzić do owulacji. Więc musisz się jeszcze uzbroić w cierpliwość do czasu aż kreski będą prawie takie same, bądź takie same :tak:

z duphastonem - nie pomogę, niestety.
 
reklama
Misia, Angelstw
Teoretycznie mogę już testować w sobotę, ale z uwagi na to, że moja ostatnia faza lutealna wynosiła 16 dni,zastanawiam się czy nie zaczekac....Powiem szczerze, że chyba mam "odwrotny efekt:" tzn jakoś boję sie testowac....

Co do temepratury, to cały czas utrzymuje się na zbliżonym poziomie od 36,9 do 37,1....
Dzięki Kochane za pamięć - ścisam mocno...

Misia
Myślę, że z tymi zastrzykami to nie taki diabeł straszny jak go malują;-):tak:
 
Do góry