reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

MisiaMonisia, Angelstw..jeszcze raz dziękuję za wsparcie! :-) i ciepłe słowa
Ja to wszystko wiem, że cykle mogą wariować, że organizm nie wrócił do formy, że mogę nie być jeszcze gotowa na kolejną ciążę, że mam odpuścić, poczekać, że to tak mało czasu 2 miesiące. Ale to strasznie siedzi w mojej głowie, która jest cały czas nastawiona na ciążę. Teoretycznie jutro zaczęłabym 18tc więc w ciąży powinnam być....

Ja wiem, że możecie powiedzieć, że są kobiety w o wiele gorszej sytuacji, nie mające ziemskich dzieci, a ja przecież mam już trójkę - dwójkę nastoletnich i jedno małe, że jestem spełniona, że może chcę za dużo. Ale ja zaszłam w ciążę świadomie i bardzo pragnęłam tego mojego Groszka i pokochałam Go od momentu pozytywnego testu. Dlatego jest mi tak strasznie źle i pomimo tego że funkcjonuję już normalnie, wyjeżdżam, pracuję, śmieję się, spotykam ze znajomymi to w sercu jest taka straszna pustka!

Ostatnio koleżanka, która ma jedno dziecko, a ja mając trójkę jestem wg niej delikatnie mówiąc "szalona" zapytała mnie ile czasu wiedziałam że jestem w ciąży (od pozytywnego testu do straty). Odpowiedziałam jej że wiedziałam 24 dni, 24 dni ogromnego szczęścia i miłości do tej Kruszynki, której jeszcze 8 maja pięknie biło serduszko. Oświadczyła, że przecież 24 dni to właściwie NIC, że jak można się tak przywiązać i przeżywać stratę po 24 dniach.....ehhh

Mam wrażenie że tylko tutaj jestem rozumiana, i tutaj dostaję wsparcie, DZIĘKUJĘ!!!!!

MisiaMonisia, Angelstw... strach pozostanie zawsze. Ja naprawdę was rozumiem ale naprawdę wierzę, że WAM się UDA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja jak będę w ciąży to chyba przywiążę się do aparatu usg w szpitalu co najmniej do 20tc, apotem do aparatu ktg, aż do bezpiecznego terminu porodu :tak::-D

A gdzie reszta Dziewczynek????????????????????????????
czemu tutaj takie pustki??????????
 
reklama
Dziewczyny ratunku!!!
Jakieś pół godzinki temu poszłam do toalety izobaczyłam na papierze taką brunatną wydzielinę. Troszkę tego było. Szybko poszłam się położyć.......i widzę że na razie ustapiło. Co to moze być?
Tak sie boję.
Żałuje ze sobie nie zbadałam tego cholernego progesteronu.
Wizyta u gin dopiero we wtorek.
 
MisiaMonisia...w ciąży występują różne plamienia ale ja jak miałam taką wydzielinę w ciąży z Julią od razu pojechałam do szpitala (bo ja panikara jestem w tej kwestii)
Zostawili mnie na dwa dni, dostałam duphaston i więcej się nie powtórzyło. Tyle że ja byłam w ciąży tydzień wyżej, bo już pikało serduszko
 
MisiaMonisia ja miałam w obecnej ciąży brązowe plamienia do 11tc a pierwszy raz pojawiło mi się właśnie przed 6tc podobnie jak u Ciebie. Tylko u mnie były to takie brązowe nitki a potem brązowa maź lub woda. Pojechałam na IP a tam nie dali mi nic, było za wcześnie na serduszko.Tylko że ja brałam duże ilości luteiny -3x2. Potem jak już poszłam na wizytę serduszkową okazało się że mam krwiaka podkosmówkowego. Dostałam nakaz wypoczywania i gin dołożył mi dupka 3x1. Po jakimś czasie dostałam krwawienia, krwiak się ewakuował ale plamienia miałam nadal.
 
Misia ja bym dmuchała na zimne...szczególnie w naszym przypadku, i pojechałabym dziś na IP...no chyba że to było jakieś jednorazowe. A jak będziesz u doktorki we wtorek to może zasugeruj jej delikatnie jakąś luteinę..
 
Ja tylko na chwilkę, bo wywiozłam dziewczynki do wtorku do dziadków i nadrabiam prace w domu.

Kifsi - kciuki za kolejny owocny cykl.

MisiaMonisia - plamienia się zdarzają, jeśli nie leci czerwona żywa krew, jest ok. Ale i tak nie zapomnij o tym wspomnieć na wizycie.

enya - dobrze, że wszystko wykluczyli, wyleciało mi z głowy, że leżakowałaś w szpitalu. :zawstydzona/y:
 
Witajcie
wtedy jak to ustąpiło tak do tej pory nie mam. Nie wiem co to było. Nie było zywej krwi tylko właśnie przez chwile wydobywała się taka jasno brunatna wydzielina. Jak na razie nic mi nie jest. Ale będę to obserwować.
Jutro powiem na pewno o tym gince. Mam nadzieję ze cos mi przepisze i faktycznie wyśle mnie na L4...nie chce chodzić do pracy. Boję się i tyle.
 
MisiaMonisia - jutro już wizyta, nie daj się zrobić w balona i powiedz, że będziesz się mniej stresowała nie chodząc do pracy - może chociaż w tym pierwszym trymestrze? niektóre kobiety potem wracają jeszcze na jakiś czas do pracy. A jak się powtórzy, to ja bym biegła na IP od razu...

Ja weekend spędziłam fantastycznie! :) spełniłam marzenie i skoczyłam na spadochronie - ale czad :cool2: jeszcze raz bym chyba chciała :)

Dziś miałam odebrać wyniki ale niesympatyczna Pani na recepcji powiedziała, że lekarz mnie dziś nie przyjmie bo niby wyczerpany jest na dziś limit, i zapisała mnie na jutro.
I tak myślę, jeśli wszystko będzie dobrze to chciałbym chyba spróbować w cyklu sierpniowym... ale jest małe ale - zaczynamy remont w domu. Termin zakończenia remontu - czyli ogromnego sprzątania przypadał będzie mniej więcej na kolejny cykl - czyli być może jego brak... i tak myślę, czy skoro będę miała tyle pracy i udałoby się zafasolkować, to nie lepiej przełożyć staranka na wrzesień kiedy będziemy już po remoncie i wszystkich pracach w domu... Sama nie wiem :(

Pozdrawiam :*
 
reklama
Misia, brunatna wydzielina może się zdarzyć - np. ewakuacja resztek krwi po implantacji. Pewnie zapobiegawczo lekarz by Ci dał Luteinę albo Duphaston, jeśli nie bierzesz, ale to nie musi być nic złego. Groźna natomiast jest świeża krew. Na Twoim miejscu zadzwoniłabym do swojego gina i spytała o te leki , jeśli nie bierzesz. A na Izbę Przyjęć - ja bym nie jechała, po pierwsze trzeba się naczekać i to w taki upał, po drugie w tak wczesnej ciąży to i tak nic innego nie zrobią oprócz dania Ci leków (jak wyżej) i zalecenia leżenia. Zwolnienie i odpoczywaj!
 
Do góry