Doris:-)
Moderatorka Mama super Czwórki :-)
MisiaMonisia, Angelstw..jeszcze raz dziękuję za wsparcie! :-) i ciepłe słowa
Ja to wszystko wiem, że cykle mogą wariować, że organizm nie wrócił do formy, że mogę nie być jeszcze gotowa na kolejną ciążę, że mam odpuścić, poczekać, że to tak mało czasu 2 miesiące. Ale to strasznie siedzi w mojej głowie, która jest cały czas nastawiona na ciążę. Teoretycznie jutro zaczęłabym 18tc więc w ciąży powinnam być....
Ja wiem, że możecie powiedzieć, że są kobiety w o wiele gorszej sytuacji, nie mające ziemskich dzieci, a ja przecież mam już trójkę - dwójkę nastoletnich i jedno małe, że jestem spełniona, że może chcę za dużo. Ale ja zaszłam w ciążę świadomie i bardzo pragnęłam tego mojego Groszka i pokochałam Go od momentu pozytywnego testu. Dlatego jest mi tak strasznie źle i pomimo tego że funkcjonuję już normalnie, wyjeżdżam, pracuję, śmieję się, spotykam ze znajomymi to w sercu jest taka straszna pustka!
Ostatnio koleżanka, która ma jedno dziecko, a ja mając trójkę jestem wg niej delikatnie mówiąc "szalona" zapytała mnie ile czasu wiedziałam że jestem w ciąży (od pozytywnego testu do straty). Odpowiedziałam jej że wiedziałam 24 dni, 24 dni ogromnego szczęścia i miłości do tej Kruszynki, której jeszcze 8 maja pięknie biło serduszko. Oświadczyła, że przecież 24 dni to właściwie NIC, że jak można się tak przywiązać i przeżywać stratę po 24 dniach.....ehhh
Mam wrażenie że tylko tutaj jestem rozumiana, i tutaj dostaję wsparcie, DZIĘKUJĘ!!!!!
MisiaMonisia, Angelstw... strach pozostanie zawsze. Ja naprawdę was rozumiem ale naprawdę wierzę, że WAM się UDA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja jak będę w ciąży to chyba przywiążę się do aparatu usg w szpitalu co najmniej do 20tc, apotem do aparatu ktg, aż do bezpiecznego terminu porodu
A gdzie reszta Dziewczynek????????????????????????????
czemu tutaj takie pustki??????????
Ja to wszystko wiem, że cykle mogą wariować, że organizm nie wrócił do formy, że mogę nie być jeszcze gotowa na kolejną ciążę, że mam odpuścić, poczekać, że to tak mało czasu 2 miesiące. Ale to strasznie siedzi w mojej głowie, która jest cały czas nastawiona na ciążę. Teoretycznie jutro zaczęłabym 18tc więc w ciąży powinnam być....
Ja wiem, że możecie powiedzieć, że są kobiety w o wiele gorszej sytuacji, nie mające ziemskich dzieci, a ja przecież mam już trójkę - dwójkę nastoletnich i jedno małe, że jestem spełniona, że może chcę za dużo. Ale ja zaszłam w ciążę świadomie i bardzo pragnęłam tego mojego Groszka i pokochałam Go od momentu pozytywnego testu. Dlatego jest mi tak strasznie źle i pomimo tego że funkcjonuję już normalnie, wyjeżdżam, pracuję, śmieję się, spotykam ze znajomymi to w sercu jest taka straszna pustka!
Ostatnio koleżanka, która ma jedno dziecko, a ja mając trójkę jestem wg niej delikatnie mówiąc "szalona" zapytała mnie ile czasu wiedziałam że jestem w ciąży (od pozytywnego testu do straty). Odpowiedziałam jej że wiedziałam 24 dni, 24 dni ogromnego szczęścia i miłości do tej Kruszynki, której jeszcze 8 maja pięknie biło serduszko. Oświadczyła, że przecież 24 dni to właściwie NIC, że jak można się tak przywiązać i przeżywać stratę po 24 dniach.....ehhh
Mam wrażenie że tylko tutaj jestem rozumiana, i tutaj dostaję wsparcie, DZIĘKUJĘ!!!!!
MisiaMonisia, Angelstw... strach pozostanie zawsze. Ja naprawdę was rozumiem ale naprawdę wierzę, że WAM się UDA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja jak będę w ciąży to chyba przywiążę się do aparatu usg w szpitalu co najmniej do 20tc, apotem do aparatu ktg, aż do bezpiecznego terminu porodu
A gdzie reszta Dziewczynek????????????????????????????
czemu tutaj takie pustki??????????