reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Majra- tak bardzo mi przykro , wierzyłam bardzo ,że wytrzyma ,ale cóż widocznie tam na górze był potrzebny , trzymaj się kochana my tu wszystkie postaramy się Ciebie wspierać w tych trudnych chwilach(*).
Anty - dzięki kochana , zaraz poszukam linku i wkleję ,a tym czasem napiszę Ci i reszcie dziewczynek tak : ja nie mogę już wytrzymać bez papierosa to jest tak cholernie trudne ,ale zrobię to dla dziecka bo ono będzie najważniejsze i jeśli zapalę to nie wiem co sobie zrobię , dziś miałam jechać do kuzynki tam 3 osoby palące, ja się na to nie porywam mi wystarczająco ciężko jest samej ze sobą bez tego wytrzymać czuję się taka beznadziejna i załamana bo jak nie wytrzymam to sobie tego nie daruję ja muszę się z tym nałogiem pożegnać już teraz inaczej ze staranek nici bo ja nie będę narażała mojego dziecka przez moją głupotę i słabą wolę, czuję się paskudnie bo ciągle myślę o tych smrodach nawet jak coś robię ....możecie na mnie nakrzyczeć ,ale ja nie daję rady już :(pani dr kazała mi już dawno rzucać po woli ,a ja nie potrafiłam , moja ciocia jak rzucała to wylądowała w psychiatryku też choruje na to co ja i ja tak się boję ,ale tak bardzo chcę rzucić mimo ,że moja wola jest taka słaba , proszę o wsparcie bo nie wiem co to będzie.
..
proszę link do ćwiczeń
SKALPEL - Ewa Chodakowska - YouTube

ratujcie , już się poryczałam z tego wszystkiego :(

Katherinne- trzymam kciuki zapomniałam napisać z tego wszystkiego , dziś jedziemy jednak do teściów bo tam w domu nikt nie pali ...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
kobietka22 trzymaj się! wiem jak Ci trudno. Zajmuj się cały czas czymś, ubierz dres i idź pobiegać, poprzątaj, poskacz. I dasz radę !

katherinne napisz co po wizycie u lekarza i tak jak dziewczyny piszą to że przestały boleć Cię piersi nie musi wcale oznaczać nic złego.
 
To nie swinka podobno, ale mam lekko powiekszone slinianki. Mam czekac, moze sie samo cofnie. Po niedzieli mam pojsc do laryngologa jak nie przejdzie. Jestescie pewne, ze nagly kompletny zanik bolu piersi i mdlosci o niczym nie swiadczy? Wstyd mi, ze w taka panike wpadlam. Katastrofa.
 
juchu - poćwiczę jeszcze , i biorę się za obiad, żuję gumę nicorette i jest jakby lepiej troszkę, ale nie chcę się z kolei do gum przyzwyczaić za bardzo ...
To jest do przeskoczenia i ja wiem o tym tylko te myśli o fajach mnie dobijają po prostu ,ale na szczęście jadę tam gdzie nikt w domu nie pali i tam może odetchnę troszkę nie będzie dymu ,ani smrodu....
Katherinne- ja się nie znam ,ale ból piersi chyba zależy od hormonów ,a jak wiemy w ciąży hormony szaleją raz mogą piersi boleć innego dnia nie , w jednej ciąży mogą boleć ,a w drugiej może nie być takiego objawu tak sobie kombinuję po swojemu bo tak mi się wydaje...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
kobietka na pewno jest ci bardzo trudno, to taki początkowy moment krytyczny, i pewnie jeszcze nie raz się zdarzy, ale jestem z ciebie bardzo dumna bo to już 4 dni, jesteś wielka i wiem że dasz radę, bardzo trzymam za ciebie kciuki i pomodlę się za to żebyś pokonała nałóg, wiesz kto jest patronką spraw beznadziejnych... św Rita, pogadaj sobie z nią, na you tubie jest fajny film o niej, może sobie obejrzysz po ćwiczeniach bo przecież cały dzień ćwiczyć też nie możesz :-):-)

katherinne będzie dobrze &&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Edytko - dzięki za ciepłe słowa i za modlitwę , tego jeszcze nie próbowałam pomodlić się ... nie chcę Panu Bogu zawracać głowy moimi przyziemnymi problemami , ale może pogadam ze Św Ritą :) dzięki za radę , no teraz się najadłam i znowu mnie ciągnie bo zawsze po jedzeniu na dymka szłam to takie przyzwyczajenia się głupie i trudno potem się odzwyczaić ,ale najważniejsze ,że się nie poddałam jak mnie dopadło tak porządnie , siekło mnie tak z nienacka.
 
Kobietko, obserwuje Twoj suwaczek i trzymam kciuki za niepalenie. Juz 4 dni. Rewelacja! Najgorzej sobie poradzic wlasnie z rytualami. Mi w tym pomoglo wlasnie ukrywanie sie. Jak palilam jawnie, papierosek przy kawce, piwku czy po obiadku byl oczywistoscia. Jak sie zaczelam ukrywac, musialam te schematy przelamac, papirosek przestal sie rzadzic konkretnym schematem i potem latwiej mu bylo powiedziec 'papa'. Ale ja ogolnie slaba jestem i mam slaba wole, wiec musialam sie sama nad soba nakombinowac.

Najchetniej popedzilabym do gina sprawdzic, czy wszystko ok. Ale moge sobie w ten sposob jedynie doprawic paniki. Nie wiem, czy serduszko juz jest widoczne. Jesli na monitorze nie bedzie bilo, byc moze sie jeszcze po prostu nie uwidocznilo, a ja dostane histerii chyba.
 
kobietka kochana, Pan Bóg wie ile masz włosów na głowie więc i wie bardzo dobrze o tym że chcesz rzucić i jest ci trudno, obchodzi Go każdy aspekt twojego życia, więc powiedz mu to z czym jest ci źle, a jestem pewna że będzie przy tobie w tych trudnych chwilach :tak:
 
reklama
Katherinne- dzięki kochana :) ja trzymam kciuki za samą siebie i nadziwić się nie mogę ,że daję radę już próbowałam wiele razy i zawsze wracałam do tego mam nadzieję ,że tym razem tak nie będzie, ja też nie mam silnej woli...
Edytko - już sobie pogadałam z górą :) poryczałam się jak bóbr jak zawsze przy modlitwie wzruszają mnie modlitwy i wiesz do jakiego wniosku doszłam ?za mało się modlę w sprawach moich problemów ,a powinnam się modlić za każdym razem jak mam kłopot czy też dziękować jak mam lepsze dni , i często jest tak ,że ja się nie modlę w ten sposób ,że odmawiam Ojcze Nasz , tylko gadam , zaczynam słowami Panie Boże i mówię co mi na sercu leży , że tęsknie za moim małym Aniołkiem , że zrobię wszystko aby kolejne dziecko było zdrowe ,że proszę o wsparcie w trudnych dla mnie chwilach i teraz też poprosiłam o takie wsparcie , poczucie ,że papierosy nie są mi do niczego potrzebne i jest mi trochę lżej chociaż perspektywa kupienia paczki fajek i tak mnie kusi ,ale to trochę jak walka dobra ze złem gdzieś siedzi we mnie chęć zapalenia ,ale coś mi każe z tym walczyć i jak tak sobie pomarudziłam to zaczęłam sama do siebie mówić ,żebym się zdecydowała co jest dla mnie ważniejsze , zielsko w bibułce czy dziecko wybór jest oczywisty :-)
 
Do góry