reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama

Hej:)
Dzisiejsza wizyta u lekarza Bajka :) lekarz Anioł, zajebisty jednym słowem, pogadał ze mną jak człowiek, przebadał, powiedział że wszytsko ok, że szyjka i macica ładnie się oczyściły, zrobił też USG dopochwowe i wszystko dokładnie posprawdzał, nawet mi na monitorku pokazał moje jajeczka i mówi, że chyba własnie mamy owulację a ja, że wiem bo widze po śluzie i że jajniki kują :) uzupełnił kartotekę i mówi, że on swoim pacjentkom nie każe czekać nie wiadomo ile, i że spokojnie mogę się starać od pierwszej miesiączki jeśli oczywiście psychicznie czuję sie na to gotowa :) wyszłam z mega bananem na gębie, jestem bardzo bardzo szczęśliwa, a jak spytałam czy mam przyjść do jakiejś kontroli to powiedział, że chce mnie widzieć dopiero jak będe w ciaży :) normalnie super lekarz, delikatny sympatyczny, więc nie dziwie się, że na wizytę NFZ czekałam 5 mc-y warto było. teraz nawet jak będe do niego chodziła prywatnie to wiem, że nie są to pięniądze wyrzucone w błoto.
 
nisiao- trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Aniołek - witaj , cieszę się ,że trafiłaś na fajnego lekarza
emka- cieszę się ,że wszystko ok.
a my z M byliśmy na zakupach wróciliśmy wypiłam piwko i weszłam zobaczyć jakie wieści.
 
AniołekBB, cieszę się, że na takiego lekarza trafiłaś. To naprawdę bardzo ważne. I super, że nie wyskoczył z 3 czy 6 miesiącami odkładania starań, to kompletnie nieludzkie.

Nisiao, takie niteczki brązowe to może nie jest nic złego. Nie plamisz ani nie krwawisz na całego. Wiem, że to strasznie trudne, ale musisz teraz zachować spokój i wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Trzymaj się tego, że niejedna całą ciążę przeplamiła i dzieci zdrowe z tego są. Choć wiem, że ciężko o tym w ten sposób myśleć mając takie doświadczenia, jakie my mamy.

6 dzień odkąd się dowiedziałam o ciąży mija, a ja nadal bez entuzjazmu. Strasznie na chłodno to przyjmuję. Kurczę, ja taka przecież nie jestem. Wszystko wywołuje we mnie skrajne emocje. Drobne rzeczy wprowadzają mnie w euforię lub wręcz przeciwnie. Aż sama sobie się dziwię, że tak bardzo jestem opanowana. I że nikomu jeszcze nie wypaplałam. Kiedyś już pół Polski by wiedziało. A teraz? Wiedzą rodzice męża, on wypaplał, ale oni są bardzo rozsądni i spokojni. I nawet nie powiedzieli, że mąż wypaplał. Widzę, że wypaplał - teściowa wczoraj mnie spotkała i mi szyję zakrywała, żebym się nie przeziębiła, bo miałam rozpięty płaszcz ;) Moi rodzice nie wiedzą i w ogóle nie zamierzam się spieszyć z powiedzeniem im.

Ba, szczerze mówiąc najchętniej powiedziałabym im dopiero w II trymestrze, choć wiem, że to może nie być możliwe, żeby przez 3 miesiące trzymać to w tajemnicy. Moja mama suszyła mi głowę, że powinnam odczekać pół roku teraz, dać organizmowi odpocząć. Jeśli - odpukać - cokolwiek się teraz stanie, przecież nie opędzę się od jej ględzenia z serii 'a nie mówiłam' i 'gdybyś poczekała...' :(
 
niasiao 3mam kciuki, nie podawaj się , na pewno będzie dobrze:)

ja mam doła...pokłóciłam się właśnie z m. Wogole nie chce mi pomagać. Zrobił sobie kolację, a jak go poprosiłam, zeby mi też zrobił: odpowiedział ze sama moge i ze jest zmeczony...ma w dupie to że powinnam lezec bo mam zagrozona ciaza. Taki jest zmeczony ze teraz wzial samochod i pojechal sobie niewiadomo gdzie.......;////////zalamka;((
staram sie nie stresowac bo dla mnie najwazniejsze jest dzieciątko i musze się tego trzymac a nieodpowiedzialne gowniarskie zachowanie meza miec gleboko w .......
 
AniołekBB to fajnie że na takiego lekarza trafiłaś :)) Mój poprzedni lekarz po # też mi powiedział że mam przyjść dopiero w ciąży, ale niestety nie przebadał mnie, także dobrze że ten twój i podniesie na duchu i wszystko sprawdzi dla pewności

Nisiao niestety musisz spokojnie czekać do wizyty, taki śluz jeszcze nie musi oznaczać końca, pamiętasz ile Loi plamiła, a okazało się że to nie miało nic wspólnego z ciążą, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, myśl pozytywnie, trzymam kciuki &&&&&&&

Katherinne ja miałam progesteron ok 10 a beta urosła do 235 i dalej prawie nic - po tygodniu 259 i finał znasz więc nie martw się progesteronem, na pewno jest dobry, a betę jak możesz to dalej kontroluj, ale będzie dobrze &&&&&&&&&

mój mąż odjechał dzisiaj, nie wiem kiedy wróci, pewnie na koniec czerwca, smutno mi, trochę dzisiaj popłakałam bo gdyby nie to że Anielki nie ma z nami to już nie długo mogłabym rodzić a mój m nigdzie by nie pojechał, bylibyśmy całą rodziną w domu i oczekiwali narodzin, a tak nie dość że Anielka odeszła to jeszcze moje kolejne dziecko mnie opuściło tak szybko że nawet nie zdążyłam się nim nic nacieszyć, przy tej okazji żeby było mało to wycięli mi ten nieszczęsny jajowód, w ciąży nie jestem, pracy nadal nie mam, wszystko wskazuje na to że po odbiorze tyt magistra mogę jechać do Norwegii sprzątać kibelki, na tym się znam może nawet lepiej niż na ekonomii bo już to robiłam 3 wakacje z rzędu :(( sorry za takie pesymistyczne myśli ale gdzieś i komuś musiałam się wyżalić, z jednej strony przecież wiem że to wszystko się tak ułożyło nie dlatego że jestem beznadziejna i wiem że nie miałam na to wpływu ale z drugiej strony momentami ciężko się oprzeć zupełnie odwrotnemu wrażeniu
 
Edyta oczywiście, że nie jesteś beznadziejna. Dla Ciebie też zaświeci słońce. Przykro mi, że tyle Cię złych doświadczeń dotyka, ale jesteś silną młodą kobietą, wiesz, że możesz zajść w ciążę, więc to tylko kwestia czasu, kiedy będziesz mamą ziemskiego dziecka ( bo przecież jesteś już Mamą dwóch Aniołków). Zatem trzymaj się kochana, mąż wróci i zaczniecie starania. Pamiętaj, że nie jesteś sama:tak:
 
Kathrienne - nie przejmuj się, że się nie entuzjazmujesz. Pewnie już niedługo będziesz świrować przed wizytą :rofl2: Daj sobie czas i przyjmuj to co jest. Taka "wegetacja" przy czekaniu nieraz jest lepsza niż entuzjazmowanie się. I bynajmniej nie chodzi, że masz się nie cieszyć bo może się nie uda. Ani mi się waż tak myśleć, bo skopiemy Ci forumowo tyłek :-D

Edyta - wiesz, zawsze przychodzi refleksja "ile jeszcze może się wydarzyć???". Niestaty Twojej Anielki nie ma w Twoim brzuchu, tak jak mojego Smoka w moim. Nie możemy nic z tym zrobić. Możemy tylko czekać na kolejną szansę i ją przyjąć. Będziemy wystawiane na próbę w momentach, w których absolutnie się tego nie spodziewamy, ale paradoksalnie - im więcej takich doświadczeń - tym silniejszą kobietą się stajesz.
Jeśli chodzi o siłę, to Beyonce w swoim dokumencie dobrze to określiła: "power is not given to you, you have to take it". Z resztą, polecam cały film. Celebryci to też ludzie, też doświadczają tego co my, a presja jest milion razy większa. Jeśli masz ochotę - zajrzyj, cały film można obejrzeć na yt: beyoncé- Life is But a Dream full - YouTube

Dziewczyny - siła jest kobietą!
 
reklama
już jestem, torbielki na karczku małej są, ona rośnie (1250 waga) a one na szczęście nie, powiedziałam o skurczach, szyjka się skróciła z 4,09 na 3,8 i gin powiedział, że widać że jest ćwiczona przez skurcze bo już nie jest taka twarda i końcówka troszkę inna, ale skoro posiewy jałowe to wykluczone paskudztwa, zostaniemy jeszcze na globulkach z progesteronem nawet do 34 tygodnia, magnezu biorę sporo ale może nie wystarczyć bo są skurcze. następna wizyta 4 czerwca i mam zrobić glukozę 75g :baffled:

nisiao trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze, za jutrzejszą wizytę &&&& te niteczki mogą wcale nie być groźne.
 
Do góry