anty takie wylewanie żalu pomaga i nie ma w tym absolutnie nic złego, jeśli Tobie to pomogło to wylewaj ile chcesz. ja mam czasem takie przemyślenia, że jestem, że istnieję, że urodziłam się właśnie ja, że mógłby być to ktoś inny i cieszę się, że miałam tyle szczęści, że się urodziłam. życie jest trudne i niesprawiedliwe w wielu aspektach, ale jestem wdzięczna, ze jestem, że mam szansę przekonać się, że to wszystko ma również dobre strony, że chwile szczęścia też są i może być wspaniale, jestem wdzięczna, że dostałam szansę by się o tym przekonać. kiedyś jak byłam nastolatką zapytałam rodziców dlaczego chcieli mieć dzieci, powiedzieli, że bardzo chcieli, że ich życie wydawało im się niepełne, po prostu bez sensu. zdecydowali się na dzieci mając świadomość, że to nie tylko miód, ale przede wszystkim pszczoły, już jako dorosła osoba przeglądając zdjęcia z nami z dzieciństwa widziałam ich szczęście na tych fotkach, jednak mimo to, że widziałam je wielokrotnie dopiero jako dorosła osoba zrozumiałam co widzę.. nie było kolorowo i cudownie przez całe moje dzieciństwo, ale rodzice zawsze dawali nam odczuć, że nas chcieli i damy radę, że dzięki nim możemy zobaczyć nie tylko szary i zły świat, ale dobre i słoneczne jego strony też. zrozumienie tego przychodzi dopiero we własnym dorosłym życiu. rozumiem Twoją panikę, masz pełne prawo do każdego nastawienia i odczucia, ten świat jest podły i okrutny, nigdy nie wiemy jakie będą nasze dzieci, jakie będzie ich życie, ale ja będąc teraz tu gdzie jestem potwierdzam myślenie swoich rodziców, mój mąż również, że to wszystko bez dzieci jest dla nas strasznie puste i czegoś nam strasznie brakuje, czujemy się niepełni. to również dotarło do nas po jakimś czasie. trzymam za Cibie kciuki i wierzę, że opanujesz lęki, że skoro my tutaj podjęłyśmy ryzyko mimo strachu to Ty również dasz sobie z tym radę.
mysiak sklep Karoline - w focusie na dole i mniejszy oddział w graficie, kiedyś był przy kinie enus ale tylko szyld został bo do focusa się przenieśli, gratki 38
karola zawsze się śmiałam, że mam po mamie, bo kuzynki (córki sióstr mamy) i ich mamy mają mniejsze rozmiary i większy komfort. ciężko biust przyodziać, bo czasem nic kompletnie nie pasuje, największe nerwy miałam zawsze przy zakupach na biust, ale pamiętaj, że jego rozmiar nie jest żadna miarą poza krawiecką i denerwowanie się jego rozmiarem nie ma sensu, od tego nie rośnie i nie zmniejsza się, a tylko nas wkurza.
edytka pytałaś o rozmowę z mamą lub teściową.. ani jedna ani druga nie ma takiej wiedzy jak ja o tych sprawach i zresztą nie bardzo jest o czym, bo obydwie wiedziały, ze staraliśmy się już od #, żadna nie próbowała mi wyznaczać czasu ponieważ jestem dorosła i takie uwagi uznałabym jako nie na miejscu tym bardziej będąc pod stałą i kompleksową opieką ginekologa, to on decydował czy można czy nie i raczej zdanie kogoś poza mną potraktowałabym grzecznym 'dziękuję za radę ale uważam, że lekarz ma w tej kwestii większe doświadczenie i wiedzę'. jesteśmy z mężem osobami mocno niezależnymi i bronimy swojej malutkiej rodzinki przed wpływami z zewnątrz,. podejmujemy decyzje sami bardzo rzadko się konsultując i zawsze to my mamy ostatnie słowo, ja nie znoszę narzucania swojej woli przez rodzinę, mój mąż ma to samo. poza tymi kwestiami nie ma w naszych rodzinach trendu wtrącania się w takie sprawy a jeśli już jest jakaś rozmowa to są to tylko pytania w celu poznania naszego zdania czy podjętych działań i doradzanie lub próby forsowania zdania rodziny się raczej nie pojawiają bo znany jest nasz stosunek do takich działań, zawsze robimy po swojemu. konsultacje owszem, ale decyzje nasze.
loi u mnie skurcze się wzmagają podczas leżenia na wznak, przy powiększającej się macicy jeśli leżenie to głównie na lewym boku, dla odmiany na prawym ( na lewym nie jest uciskana żyła główna i normalnie pracują nerki i wątroba, dziecko jest lepiej dotlenione niż na prawym)
ruda spokoju i przejrzystości w Waszym związku, niech wszystko się wyklaruje
dulano nieustanne kciuki &&&&
prija ja robiłam bo mi wyszły pojedyncze i kazał gin robić, pytałaś o bakterie i mamusia synka Ci odpisała, antybiotyk bardzo szybko działa na te paskudztwa jednak trzeba je brać absolutne minimum by nie uodporniły się na ten lek, minimum to 7 dni, jakbyś dała radę 0 dni to byłoby optymalnie, ale też nie ma gwarancji, że znikną, czasem potrzeba ponowienia leku. wiem, że bardzo się boisz, sytuacja jest pod kontrolą, każdy dzień brania antybiotyku osłabia te paskudztwa, jeśli masz uczulenie to gin musi Ci zmienić leki, a Ty zapisz sobie nazwy leków na które prawdopodobnie masz uczulenie i podawaj w szpitalu i przy wypisywaniu leków.
majra za tatę &&&&
agnieszkaala powinnaś zrezygnować ze spania z córką, kopanie w brzuch jest niebezpieczne, dzidzia czasem opiera się o powłoki brzuszne wewnątrz macicy, wypina główkę lub plecki, jak śpisz brzuch jest miękki i może nie zamortyzować kopnięcia, maluszkowi może się coś stać, jest bardo delikatny i kruchutki, poza tym te kopniaki pobudzają macicę do stawiania. koniecznie powiedz ginowi o stawianiu bo to za wcześnie na takie elementy, kilka razy dziennie owszem, ale nie częściej niż 2 razy na godzinę, lekarz musi sprawdzić szyjkę i powiem Ci, ze jestem przerażona tym kopaniem w brzuch, wygoń swojego męża niech śpi albo wymyśl coś innego, narażanie zdrowia malca w brzuchu nie powinno mieć miejsca. jeśli Twój mąż ma takie pomysły to im szybciej wyjedziesz tym lepiej, on sobie świetnie poradzi, cwaniak to daj mu się wykazać. skurcze macicy mogą pobudzić szyjkę do rozwierania a to bardzo niebezpieczne i może okazać się konieczne leżenie w szpitalu. mój mąż we wszystkim pomaga i wyręcza, nawet upomina mi, że się schylam po coś, przecież on może to zrobić..
emeczko gratki 35

już trzęsę gaciami, jutro przed 20 mam wizytę, aż mam gęsią skórkę na samą myśl, na którą idziesz?
czarna ta kobitka w różu świetna
