reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Karola- jestem z Kutna woj Łódzkie :)
no ,a wykształcenie ogólnokształcące z maturą na studia nie poszłam z powodu braku kasy , ja mam w ogóle niską samoocenę i źle siebie oceniam czy to w pracy czy w poszukiwaniu pracy , inni znajdują ,a ja albo nie nadążam i mnie wywalają ,albo sama rezygnuję boję się ,że nigdzie sobie nie poradzę :(wiem ,że taka trochę jestem zbyt mało pozytywnie nastawiona powinnam być dobrej myśli , otóż tak praca w sklepie wiąże się z pieniędzmi i odpowiedzialnością za nie i już to mnie paraliżuje , praca w domu opieki znowu mnie przeraża i nie poszłam tam zresztą nie każdy się nadaje, a ośrodek wychowawczy i opieka nad trudnymi dziećmi to też chyba nie praca dla schizofreniczki.
 
reklama
Edyta, ja tez to mam z rodzicami. Jednymi i drugimi! No njuz naprawde, jak tesciowa mi mowi, co mam w tej kwestii robic, to przestaje byc zimnokrwista. Ale tesciowa tylko napomknela, a moja wlasna matka to mi wrecz glowe suszy. Ze nie wolno teraz. Ze trzeba dac organizmowi odpoczac pol roku. I tak dalej. Cholera, odpoczac od czego? Po ciazy biochemicznej? Przeciez sie jeszczenie zdazyl zmeczyc. Ale my w Polsce tak chyba mamy, ze na wszystkim sie znamy najlepiej. A ja mam dosc ciaglego tlumaczenia matce, bo przeciez Polka jestem i tez wiem najlepiej :p

Dziewczyny, ja wiem, ze mi nie mozna dogodzic, ale czy ten przyrost nie jest za duzy? Zamiast sie podwoic, wzrosla beta czterokrotnie. Pytam, bo od razu mi w glowie kolacze sie mysl: a co, jesli to zasniad?
 
kobietko czuje się kiepsko bo aczelam puchnąć, wiec bolą stawy, ciagle gorąco... ogolnie ciężko. Jestem prawie spakowana, musze tylko gatki poporodowe kupic i będę miała wszytsko:)

anilek77 termin z OM mam na 27 maja, ale wg usg zawsze wskazywało 25 maj, od samego początku. ale ogolnie młody jest duzy, w pon wazył już ok 3300g

Edyta89... ja z moją mamą mogę o wszystkim pogadać i mma w nije duże wsparcie, nigdy mi nie mowi co mam robic, ale mowi co by zrobiła gdyby ona była na moim miejscu. Po poronoieniu w czerwcu powiezialam jej ze będę się jednak starac o maleństwo jeszcze raz, ze się boje, ale ze chce sprobowac.... Moja mama mnie pocieszyła, powiedziała ze zaciska kciuki i to wszytsko. Wiec ja mając taką mame uważam, ze mogę z nią o wszystkim pogadać i się nawet doradzić. Taka sama jest ciocia mojego R (siostra jego niezyjacej mamy) zawsze mogę na niej polegac i dużo rzeczy z nią konsultuje....
 
Edyta89 ja nie rozmawiam na takie tematy z mamą, ale ja z mamą nigdy się nie umiałam dogadać i nigdy nie była dla mnie "przyjaciółką" której mogłam się zwierzyć. Wszelkie próby narzucenia przez kogoś mi swojego zdania, czy w sprawie ciąży, czy w wychowaniu dziecka zawsze kwituję: "to moja sprawa, zmieniamy temat", albo "to jest moje dziecko". Jak siostra zaczęła raczyć mnie radami na temat zachodzenia w ciążę po drugim poronieniu, to powiedziałam krótko : "nie interesuje mnie twoje zdanie, a co zrobię to moja decyzja, na takie tematy rozmawiam z lekarzem a nie z tobą". Więc w takich kwestiach jestem strasznie opryskliwa, wręcz niemiła, ale to moje życie i po to wyprowadziłam się z domu, żeby nikt nie mógł narzucać mi swego zdania. W sumie wszyscy się już przyzwyczaili, że jak mówię "zmieniamy temat" to nie próbują dalej ciągnąć tego tematu, bo wiedzą, że ich przekrzyczę, żeby nie słuchać, albo po prostu wyjdę.

Mysiak tak patrzę na twój suwaczek i pamiętam jak byłaś w 14 tygodniu, tak ten czas ucieka, że szok.
 
As: no to przerąbane z tym karmieniem... :szok: Mała i jej rodzinka- SUPER! A jak ten konkurs ze zdjęciami? Udało się coś wygrać?
Niestety nic nie wygrałyśmy ,ale zabawa była fajna :tak:

plenitude skurczowo juz u ciebie bedzie widocznie do konca.taka wasza uroda.wazne ze mala jest ruchliwa,ze czujesz ja i,ze juz niedlugo bedziecie ja tulic.swoja droga masz konkrety rozmiar biustu:szok:.ja cierpie na kompleks z powodu prawie jego braku...:no:...liluś ciesze sie ogromnie,ze jest serdunio.teraz bedzie juz dobrze.napewno.as u nas wyzynaja sie gorne jedynki.mala generalnie je slabo,tyle ile jej sie zachce.dzis mi sie budzila w nocy z placzem,widac juz gorna jedynke wiec obstawiam,ze to przez to..mala jest bardzo do ciebie podobna i juz jaka duza...
Mojej w ciągu tygodnia wyszły 4 zęby i po kolejnych 2 tygodniach wyrżnęły się jeszcze kolejne 4 .Teraz mamy 8 pięknych perełek ,którymi mnie namiętnie gryzie w brodę ,jak chce cyca ;-):tak::-D:-D:-D:-D
W tej chwili przebijają jej się wszystkie 4 czwóreczki i nie ukrywam ,że łatwo nie jest.

Agnieszkaala - ja też czekam niecierpliwie na te moje staranka :)
Karola- rzucam i na razie się trzymam, z pracą kiepsko nie ma żadnej dla mnie ,ale na razie odpuściłam intensywne poszukiwania na czas odstawiania leków no chyba ,że coś się trafi to chętnie pójdę.Drażni mnie to szukanie bo nic nie mogę dla siebie znaleźć zaczynam myśleć ,że jestem do niczego owszem były oferty pracy ,ale np w ośrodku wychowawczym ,albo w domu opieki.Fotki super kochana podziwiam i zazdroszczę ;)
Anty - to też miałam wczoraj poważną rozmowę z M , i mu powiedziałam czym to może grozić i powiedział ,że już teraz się poprawi i będzie grzecznie zakładał gumki.Wystraszył się trochę jak powiedziałam ,że dziecko może być chore przez naszą głupotę.
Liluś- cieszę się ,że wszystko jest oki , nawet nie wiesz jak bardzo :)
As- super foty , fajny tort :) pękam z dumy jak widzę Wasze pociechy ,a jak urodzę własną to chyba będę miała odlot z radości :D
ja dziś posprzątałam , teraz kawka i biorę się za mielone :p
kobietka tort wyszedł mi rzeczywiście całkiem fajny ,ale najważniejsze ,że był tak smaczny ,że nikt nie zostawił nawet kremu na talerzyku :szok::szok::-D:-D:-D ,a mała zjadła prawie cały kawałek :szok::szok::-D:-D:-D
Klaudia jako chrzestna wysępiła aż 3 porcje :-D:-D:-D
I pomimo tego ,że robiłam go prawie całą noc -to warto było się poświęcić ;-):-):-):-)

Oj jak miło się czyta wasze relacje ciążowe i rozterki z tym związane .;-):-):-)
Fajnie powspominać tamte czasy .

AAAAA i GRATULACJE dla zafasolkowanych !!!!!
A tu jeszcze kilka foteczek młodej w opakach i czapeczkach jak zwykle robionych przeze mnie
 

Załączniki

  • DSC_0226.jpg
    DSC_0226.jpg
    18,6 KB · Wyświetleń: 39
  • DSC_0228.jpg
    DSC_0228.jpg
    22,9 KB · Wyświetleń: 46
  • DSC_0230.jpg
    DSC_0230.jpg
    18,7 KB · Wyświetleń: 46
Ja chyba zaliczyłam pierwsze bezbolesne skurcze :/ dziwne tylko, że jak stałam czy chodziłam, to już nie było nic czuć, a jak siedziałam, czy leżałam na wznak, to już tak :/
Chyba, że to skurcze nie były, tylko się Haneczka wypieła :)
Ale dupka łyknęlam, nospe też i 2 luteiny zapakowalam i leżę rozdrażniona wszystkim i niczym w łóżku :/
 
Prija, bidulko, uczepiły się Ciebie te cholerstwa, ale tak jak pisała Pleni, najważniejsze, że cały czas to kontrolujesz i leczysz :tak: , niech już odpuszczą na finiszu &&&&&&&


Tak, Pleni niedługo z 3 na początku, Agnieszkaala i Juchu z 2…. Ale leci ...:shocked2::-)


A z każdą chwilą coraz więcej tu szczęśliwie zafasolkowanych , Katherine gratki ogromne:-):tak: Wiosna zagościła na dobre:cool2:


Liluś &&&&&&& za kolejne ‘piękne widoki”:happy2:


Edyta, ja rozmawiam z mamą i bliskimi mi osobami. Mówią co myślą, ja przyjmuję do wiadomości, biorę pod uwagę,ale ostatecznie niczyje zdanie oprócz mojego i mojego J nie ma wpływu na decyzję. I nie czuję presji z niczyjej strony, a gdy ktoś chce ją wywrzeć to najzwyczajniej mam to w nosie… Ja potrzebuje o tym rozmawiać i robię to, ale jeśli Ty nie chcesz i nie potrzebujesz to chyba po prostu powinnaś o tym dosadnie powiedzieć, tak jak Juchu, żeby się nie denerwować i uniknąć jakichś spięć z mamą, czy siostrą… trzymaj się cieplutko &&&&&&&&&&&&:happy2:


As,córeczka śliczna, tort robi wrażenie a robótki słodkie :-) . Mam nadzieję, że będę kiedyś takie kupować....


Loi, gratuluję córci, marzy mi się również….


Okres dostałam 1 dzień później, więc staranka też chwilę później zaczynamy, a dokładnie 18-go maja. Idziemy na maraton kabaretowy, później może na jakieś piwko i mam nadzieję w dobrych nastrojach będziemy działać:cool2::tak:


Trzymajcie kciuki:happy2:


Dobranoc:happy2:
 
Oj dziewczyny, ja znowu z doskoku.
Kathrienne- gratulacje ogromne, trzymam kciuki, ale wiem ze bedzie wszystko w porzsdku:) a mialas chwile zwatpienia ;)

Wyzale sie troche- chyba musze przesunac starania. Fizycznie i psyhicznie juz wszystko w porzadku, ale po calej akcji z osiagnieciem dna w zwiazku w majowke...:( nie ze bedziemy sie zabezpieczac, ale unikac troche zajscia. Chcialabym miec swiadomosc ze to nie ciaza powoduje ze jestesmy razem, a my sami... Chyba tak bedzie lepiej, choc na pewno nie latwiej.
Trudne to wszystko. Ciekawe ile czlowiek jest w stanie zniesc, zeby jakos funkcjonowac w tym pokopanym swiecie...
Juz mi troche lepiej.
Dobranoc dziewczyny. Duzo spokoju, pozytywnych mysli i skupienia sie na plusach, nawet tych najbardziej blahych:*
 
reklama
Katherinne No to gratulacje ogromne,oby tak dalej :tak:
RudA TO dobrze,ze dajecie sobie czas na ciążę,życzę żeby u Was wszystko się unormowało w związku.

Ja robię jutro betę ,staram się w ogole nie myśleć o tym,raczej jestem spokojna.Tylko czasem przebłyskuja myśli,,a co jak nie wyjdzie?''
Inaczej odbieram tą ciążę,nie wydaje mi się czasem że we mnie kiełkuje życie.Czasem poboli troszkę brzuch jak na @ ale krótko i koniec,nie kłuje tak jak na początku no i piersi zaczęły mnie bolec bardziej.
 
Do góry